Chińskie samoloty nad Europą. AP: dostarczyły systemy rakietowe do Serbii

Źródło:
AP

W sobotę rano w Serbii wylądowało sześć chińskich samolotów, które miały tam przetransportować systemy przeciwlotnicze HQ-22 - podała agencja Associated Press. Maszyny przeleciały nad terytorium dwóch państw NATO. Eksperci widzą w tym "demonstrację siły" Chińczyków.

Chińskie samoloty transportowe Y-20 zostały zauważone w nocy z piątku i sobotę w systemie śledzenia lotów, w internecie. W sobotę rano w sieci pojawiły się zdjęcia, na których widać je stojące na płycie lotniska w Belgradzie. Według ekspertów miały tam przetransportować systemy rakietowe FK-3 - eksportową wersję chińskiego HQ-22 - które Serbia zamówiła w 2020 roku.

Serbskie ministerstwo obrony nie odpowiedziało na pytania w tej sprawie przesłane przez Associated Press. Prezydent Aleksandar Vucić bezpośrednio nie potwierdził, że systemy HQ-22 dotarły do Belgradu, ale poinformował, że we wtorek lub środę zaprezentuje "najnowszą dumę" serbskiej armii.

System rakiet ziemia-powietrze HQ-22 jest porównywany przez ekspertów do amerykańskiego systemu Patriot i rosyjskiego S-300. Może zwalczać cele na dystansie do 100 kilometrów i na wysokości do 27 kilometrów. Serbia będzie pierwszym europejskim użytkownikiem tego chińskiego systemu.

"Chińczycy przeprowadzili demonstrację siły"

"Pojawienie się samolotów Y-20 zwróciło naszą uwagę, bo leciały wszystkie na raz, niedaleko siebie, a nie jako seria pojedynczych lotów. Obecność Y-20 w Europie to wciąż dosyć nowe zjawisko" - napisał cytowany przez AP magazyn The War Zone, zajmujący się tematyką wojskowości.

Chińskie Y-20 w drodze do Serbii przeleciały nad dwoma państwami NATO - Turcją i Bułgarią. Eksperci, których słowa przytacza AP, widzą w tym sygnał ze strony Chińczyków, mający pokazać ich rosnący globalny zasięg. Serbski analityk militarny Aleksandar Radic powiedział, że "Chińczycy przeprowadzili demonstrację siły", dostarczając systemy przeciwlotnicze do Serbii.

AP: na Zachodzie obawy o koleją wojnę na Bałkanach

Serbia - przypomina agencja AP - formalnie ubiega się o członkostwo w Unii Europejskiej, ale jednocześnie zwiększa swój potencjał militarny bronią rosyjską i chińską. Na Zachodzie istnieją obawy, że zbrojenie Serbii przez Rosję i Chiny może zachęcić kraj bałkański do kolejnej wojny, zwłaszcza wobec Kosowa, które ogłosiło niepodległość w 2008 roku. Serbia, Rosja i Chiny nie uznają państwowości Kosowa.

Samolot transportowy Y-20 na lotniskuALEKSANDAR PLAVEVSKI/PAP/EPA

Autorka/Autor:ads//now

Źródło: AP