W czwartek wieczorem prezydent USA George W. Bush w telewizyjnym przemówieniu ogłosi wycofanie z Iraku 30 tysięcy amerykańskich żołnierzy - przyznają przedstawiciele Białego Domu.
Zredukowanie liczby amerykańskich wojsk o 30 tysięcy byłoby powrotem do stanu z początku tego roku. Redukcja ma być możliwa, bo działania US Army przynoszą pożądane rezultaty a bezpieczeństwo w Iraku rośnie.
Świadczyć o tym mają doniesienia o sukcesach. I tak Amerykanie informują o zabiciu 23 terrorystów w dwóch niezależnych operacjach - w Bagdadzie i północno-zachodniej części kraju, zaś 14 z nich było członkami Al-Kaidy.
Tymczasem Irakijczycy mają odmienne zdanie od amerykańskich wojskowych. Około 70% z nich uważa, że bezpieczeństwo pogorszyło się w trakcie ostatnich sześciu miesięcy. Ponadto niemal 60% Irakijczyków uważa ataki na wojska amerykańskie za usprawiedliwione - pokazują badania zrobione na zlecenie BBC.
Zdaniem Justina Webba, korespondenta BBC w Waszyngtonie, ogłoszenie przez Busha redukcji wojsk może być nie tyle wyrazem rzeczywistej poprawy sytuacji w Iraku czy też chęci wycofania wojsk, ile zabiegiem obliczonym na zachowanie wrażenia, że to prezydent ma kontrolę nad sytuacją.
Źródło: CBS, BBC, Wikipedia, gazeta.pl