Bułgarski Kościół prawosławny zwrócił się do władz o wstrzymanie dalszego przyjmowania uchodźców. Tym, którzy już są w Bułgarii, trzeba pomagać, lecz nowych nie należy przyjmować - ocenia Cerkiew, która w sprawie uchodźców zabrała głos po raz pierwszy. Cerkiew wezwała też rząd, by zrobił wszystko, co w jego mocy, w celu przerwania wojen na Bliskim Wschodzie.
W oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Święty Synod wskazał, że należy pomagać wszystkim uchodźcom niezależnie od ich wyznania. "W ostatnich miesiącach jednak obserwujemy falę ludzi przybywających ze zniszczonych przez wojnę krajów Bliskiego Wschodu i Afryki i szukających schronienia w Europie. Fala ta nabiera wszelkich cech najazdu" – głosi dokument.
Pomagamy, czym możemy, uchodźcom, którzy już znaleźli się w naszej ojczyźnie, nie dzielimy ich w zależności od wyznania i narodowości, lecz uważamy, że nasz rząd w żadnym wypadku nie powinien dopuszczać do przybycia nowych uchodźców do kraju Święty Synod
Nie ma żadnej wątpliwości, że Cerkiew współczuje cierpiącym i wzywa do solidarności z nimi. "Pomagamy, czym możemy, uchodźcom, którzy już znaleźli się w naszej ojczyźnie, nie dzielimy ich w zależności od wyznania i narodowości, lecz uważamy, że nasz rząd w żadnym wypadku nie powinien dopuszczać do przybycia nowych uchodźców do kraju" – pisze 15-osobowy Święty Synod. "Ten, który stworzył problem, powinien go rozwiązać. Nie jest w porządku, by prawosławny naród bułgarski płacił cenę w postaci zniknięcia swojego państwa" – głosi apel. Święty Synod wzywa władze bułgarskie, by na wszystkich forach międzynarodowych, w których biorą udział, w sposób jak najbardziej kategoryczny podnosiły kwestię przerwania wojen na Bliskim Wschodzie i w Afryce Północnej.
Rząd Bułgarii powinien również mówić o tym, że na terytoriach, skąd pochodzą uchodźcy, prowadzone są czystki religijne i niszczone jest chrześcijaństwo – głosi oświadczenie.
Premier się boi
Wcześniej w piątek w wywiadzie telewizyjnym centroprawicowy premier Bojko Borysow również zwrócił uwagę na religijny aspekt kryzysu migracyjnego. - Nie chcemy uchodźców, oni są muzułmanami, a my jesteśmy prawosławnymi chrześcijanami. Boję się ich – powiedział szef rządu. W Bułgarii według ostatniego spisu ludności żyje ok. 13 proc. muzułmanów. Są to w większości miejscowi Turcy, a także Romowie.
Autor: mtom / Źródło: PAP