- Pierwsza dama Francji Brigitte Macron 7 grudnia gościła na występie francuskiego aktora Ary'ego Abittana w Paryżu.
- W krótkiej rozmowie, której nagranie trafiło potem do mediów, słychać, że Abittan mówi pierwszej damie, że się boi z powodu zebranych na występie protestujących kobiet. - Jeśli pojawią się jakieś głupie s*ki, to je wyrzucimy - odpowiedziała komikowi Brigitte Macron, śmiejąc się.
- Teraz pierwsza dama Francji przeprasza, ale "nie żałuje" swoich słów.
W rozmowie z "Brut" 72-letnia Brigitte Macron przeprosiła za użycie słów "głupie s*ki" wobec aktywistek protestujących w sprawie występu aktora, którego była partnerka oskarżyła o gwałt. Nie został jednak skazany.
Macron o "prywatnych" komentarzach
- Przepraszam, jeśli uraziłam kobiety, które są ofiarami - powiedziała w wywiadzie Brigitte Macron. Dodała, że jej zarejestrowane na wideo uwagi, które potem zostały opublikowane, były "prywatnymi" komentarzami.
Zapewniła jednak, że "nie może żałować" swoich słów. - Prawda, jestem żoną prezydenta republiki, ale przede wszystkim jestem sobą. I w sytuacji prywatnej mogę sobie pozwolić na to, co nie do końca jest właściwe - stwierdziła.
"Jeśli pojawią się jakieś głupie s*ki, to je wyrzucimy"
7 grudnia żona prezydenta Francji, Brigitte Macron, udała się w Folies-Bergère w Paryżu na stand-up francuskiego aktora Ary'ego Abittana, którego w 2021 roku była partnerka oskarżyła o gwałt. Aktor nie został skazany. W 2023 roku śledczy umorzyli sprawę przeciwko niemu, a sąd apelacyjny w styczniu podtrzymał tę decyzję.
Pierwsza dama udała się za kulisy, aby spotkać się Abittanem. W krótkiej rozmowie, której nagranie trafiło potem do mediów, słychać, że Abittan mówi pierwszej damie, że się boi. Odnosił się do faktu, że w miejscu, w którym za chwilę miał odbyć się jego występ, pojawiła się duża grupa protestujących kobiet. Według mediów były to aktywistki z feministycznego kolektywu "Nous Toutes", czyli "My wszystkie", walczące z przemocą wobec kobiet. Wiele z nich miało na sobie maski z wizerunkiem komika i wykrzykiwało hasło: "Abittan gwałciciel".
Mężczyzna w 2021 roku został oskarżony o gwałt przez byłą partnerkę, ale po trzech latach śledztwo umorzono z powodu braku dowodów. Decyzję potwierdził sąd w postępowaniu apelacyjnym. Powrót komika na scenę regularnie wywołuje jednak protesty, zauważa "Le Monde". - Jeśli pojawią się jakieś głupie s*ki, to je wyrzucimy - odpowiedziała komikowi Brigitte Macron, śmiejąc się.
Reakcja w mediach społecznościowych
Kiedy kolejnego dnia wideo pojawiło się w mediach, w portalach społecznościowych zaczął trendować hasztag z użytym przez Macron określeniem w języku francuskim "sales connes". Użyła go między innymi aktorka Marion Cotillard, laureatka Oscara.
Rzeczniczka francuskiego rządu Maud Bregeon skrytykowała aktywistki protestujące podczas występów Abittana, zauważając, że ich działanie świadczy o lekceważeniu decyzji sądów w jego sprawie. Pytana, czy Macron powinna przeprosić za swoje słowa, zaprzeczyła.
Bregeon podkreśliła, że pierwsza dama wypowiedziała się "spontanicznie", w "sytuacji prywatnej i na temat, w sprawie którego nie można jej nic zarzucić". Z kolei otoczenie pierwszej damy przekazało, że jej wypowiedź miała na celu jedynie krytykę wobec "radykalnych metod" stosowanych przez protestujące kobiety. To jednak nie osłabiło reakcji na słowa pierwszej damy w mediach społecznościowych.
Autorka/Autor: mart//az
Źródło: France24, CNN, BBC, "Le Monde", tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lafargue Raphael/ABACA/PAP/EPA