Biuro Komisarza ONZ do spraw Praw Człowieka skrytykowało działania brazylijskiej policji podczas akcji wymierzonej przeciwko podejrzanym o handel narkotykami w Rio de Janeiro. Wśród oskarżeń pojawiły się zarzuty nadużyć i przeprowadzanie pozasądowych egzekucji.
Co najmniej 28 osób zginęło podczas czwartkowej strzelaniny w faweli Jacarezinho, na północnym przedmieściu Rio de Janeiro. Policja prowadziła tam operację wymierzoną w handlarzy narkotyków - pod względem liczby ofiar śmiertelnych była to najbardziej dramatyczna operacja policji w historii całego stanu Rio de Janeiro, w którym przemoc związana z handlem narkotykami jest na porządku dziennym, zwłaszcza w fawelach.
Policja poinformowała, że wśród zabitych są przywódcy lokalnego gangu, który terroryzował Jacarezinho. Aresztowano co najmniej dziesięciu podejrzanych.
"Kałuże krwi i ściany ze śladami po kulach"
Prawniczka Maria Julia Miranda powiedziała, że dowiedziała się od mieszkańców o przeprowadzaniu przez policjantów egzekucji. Jeden z podejrzanych, jak relacjonowała, został zabity w sypialni ośmioletniej dziewczynki – świadkami egzekucji mieli być członkowie rodziny mężczyzny.
Maria Julia Miranda podkreśliła, że była zszokowana widząc "mnóstwo kałuż krwi i ścian ze śladami po kulach". Przekazała, że dysponuje dowodami na to, że miejsca zbrodni nie zostały właściwie zabezpieczone.
"Stosowanie egzekucji w trybie doraźnym jest całkowicie nieuzasadnione"
Organizacje zajmujące się prawami człowieka, w tym Amnesty International, oświadczyły, że otrzymały informacje i zdjęcia od mieszkańców, że ich domy zostały napadnięte przez funkcjonariuszy – policjanci mieli strzelać do osób, które nie stwarzały niebezpieczeństwa.
- To całkowicie niedopuszczalne – powiedziała dyrektorka wykonawcza Amnesty International w Brazylii Jurema Werneck. – Nawet jeśli ofiary były podejrzane o związki z przestępcami, co nie zostało udowodnione, stosowanie egzekucji w trybie doraźnym jest całkowicie nieuzasadnione”.
"Nie udaje się powstrzymywać niepokojących, przesadnych operacji"
Organizacje zwracają uwagę, że policyjne naloty nierzadko są źle przygotowywane i często kończą się rozlewem krwi, a postępowania przeciwko funkcjonariuszom są rzadko badane – w efekcie bezkarność policjantów staje się normą. "Tego rodzaju operacje nie prowadzą do rozbijania grup przestępczych, a powodują jedynie ból i poczucie nieufności" – stwierdził w oświadczeniu think-tank Igarape. "Społeczne skutki tej sprawy są nieznane, ale z pewnością będą trwały latami" – dodano.
Biuro Komisarza ONZ do spraw Praw Człowieka wezwało brazylijskie władze do przeprowadzenia niezależnego śledztwa dotyczącego "długotrwałego procesu niepotrzebnych i nieproporcjonalnych" działań policji. – Macie instytucje, które kontrolują tego typu działania, więc okazuje się, że nie udaje się im powstrzymywać tych niepokojących, przesadnych operacji. Wyraźnie widać, że coś jest nie tak – powiedział rzecznik Biura Komisarza ONZ do spraw Praw Człowieka Rupert Colville.
Źródło: BBC