Ustawa skraca wyroki za przestępstwa związane z zamachem stanu. Jak donosi agencja AFP, została przyjęta w środę nad ranem przez niższą izbę parlamentu. O jej dalszych losach zdecyduje Senat.
Na mocy nowej ustawy Bolsonaro mógłby opuścić więzienie po dwóch latach i czterech miesiącach. Wyrok, jaki usłyszał we wrześniu, to 27 lat i trzy miesiące. Odbywanie kary zaczął w listopadzie.
Awantura w parlamencie
Debata nad ustawą autorstwa konserwatystów, sojuszników Bolsonaro, rozpoczęła się we wtorek wieczorem. Szybko przerodziła się ona w awanturę i przepychanki. Jeden z lewicowych posłów, Glauber Braga, został siłą usunięty przez policję po próbie zakłócenia obrad. Okupował on fotel przewodniczącego, protestując przeciwko "próbie zamachu stanu".
Na nagraniach widać również przepychanki deputowanych z funkcjonariuszami. Transmisja obrad została wówczas przerwana, a reporterzy usunięci z sali. Działanie to zostało potępione jako cenzura przez grupę reprezentującą dziennikarzy.
Sprawa Bolsonaro
Jair Bolsonaro, polityk określany jako skrajnie prawicowy, został we wrześniu skazany na 27 lat i trzy miesiące więzienia za kierowanie grupą, która spiskowała z zamiarem przeprowadzenia zamachu stanu. Celem tych działań miało być utrzymanie się u władzy po porażce w wyborach z 2022 roku, gdy władzę przejął Luiz Inácio Lula da Silva. Bolsonaro nie uznał wyników wyborów po ich ogłoszeniu, a jego wyborcy przeprowadzili szturm na budynki rządowe.
Po ogłoszeniu wyroku Bolsonaro najpierw przebywał w areszcie domowym, potem został jednak zatrzymany i wtrącony do więzienia. Wyrok skrytykował jego polityczny sojusznik, Donald Trump, nazywając proces "polowaniem na czarownice". Sam Trump miał postawione zarzuty za swoje działania w celu odwrócenia wyników wyborów prezydenckich w 2020 roku. Śledztwo dotyczyło również jego roli w podżeganiu do szturmu na Kapitol.
Autorka/Autor: mgk/ft
Źródło: tvn24.pl, Reuters, BBC
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Andre Borges