Miał zakrwawioną twarz, ledwo stał na nogach

Hulajnoga (zdjęcie ilustracyjne)
Wypadki na hulajnogach elektrycznych. Rozmowa z ratownikiem
Źródło: TVN24
Strażnicy miejscy z Woli pomogli 30-letniemu mężczyźnie, który doznał poważnych obrażeń po upadku z elektrycznej hulajnogi. "Miał zdarty płat skóry z całego czoła, był w ogromnym szoku" - opisali. Mężczyzna trafił do szpitala.

Strażnicy miejscy prowadzili 6 grudnia działania na terenie Woli. Gdy po godzinie 10 przejeżdżali ulicą Okopową i zbliżali się do ulicy Wolskiej, już z daleka zauważyli mężczyznę z bardzo zakrwawioną twarzą, który ledwo stał na nogach. "Trzeba było działać szybko" - zaznaczyła straż miejska w komunikacie. Funkcjonariusze zatrzymali pojazd i po chwili byli już przy rannym.

"Na miejscu okazało się, że 30-letni mężczyzna miał zdarty płat skóry z całego czoła i był w ogromnym szoku" - opisali. Strażnicy potwierdzili, że wcześniej wezwana przez świadków zdarzenia karetka jest już w drodze i przystąpili do udzielania pierwszej pomocy poszkodowanemu. Oczyścili ranę i założyli opatrunek. W trakcie udzielania pomocy ustalili, że 30-latek poruszał się prywatną elektryczną hulajnogą, której nie opanował - przewrócił się i z dużą siłą uderzył głową o nawierzchnię.

"Nie chcieliśmy do tego dopuścić"

"Musieliśmy cały czas utrzymywać kontakt werbalny z poszkodowanym - widzieliśmy, jak powoli traci kontakt z rzeczywistością i w każdej chwili mógł stracić przytomność, a nie chcieliśmy do tego dopuścić" - powiedział, cytowany w komunikacie, starszy inspektor Tomasz Koziułko z IV Oddziału Terenowego.

Po kilku minutach karetka była już na miejscu i przejęła dalsze czynności ratunkowe. Dzięki ratownikom strażnicy ustalili kontakt do najbliższych poszkodowanego. Informacja o zdarzeniu trafiła do ojca 30-letniego mężczyzny. "Karetka ruszyła do szpitala. Hulajnogą zajął się inny patrol, który przekazał ją ojcu poszkodowanego" - dodali strażnicy miejscy.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: