W wyniku operacji policyjnych, które prowadzone były głównie w fawelach, w ciągu ostatnich sześciu lat zginęło ponad tysiąc cywilnych mieszkańców Rio de Janeiro - ogłosiła w opublikowanym w poniedziałek raporcie brazylijska organizacja pozarządowa Instytut Ogień Krzyżowy. Zdaniem jej przedstawicielki władze miasta "uważają za rzecz normalną operacje policyjne z wynikiem 20 zabitych".
Instytut Ogień Krzyżowy, organizacja pozarządowa wyposażona w nowoczesne technologie pozyskiwania danych na temat przemocy w Brazylii, zarejestrował w Rio de Janeiro od 2017 roku 250 operacji policyjnych, uwzględniając jedynie te, w których zginęły co najmniej trzy osoby.
Najbardziej krwawy przebieg w dziejach miasta miały operacje sił policyjnych prowadzone między innymi przeciwko handlarzom narkotyków w latach 2020-2022. Straciły w nich życie 463 osoby. W dziesięciu z tych operacji liczba ofiar śmiertelnych przekraczała 10 w każdej. Wcześniej, w latach 2017-2019 policja przeprowadziła w mieście 132 operacje z użyciem broni palnej, w których zginęły 544 osoby.
W raporcie Instytutu podkreśla się, że "liczba zabitych w akcjach policji mogła by być znacznie większa gdyby nie to, że decyzją Sądu Najwyższego działania policji na fawelach Rio zostały ograniczone w związku z wybuchem pandemii COVID-19".
"Oblężone fawele Rio, kolejne pokolenia dzieci żyjących w strachu"
W lutym ubiegłego roku wobec wzrostu liczby śmiertelnych ofiar działań policji brazylijski Sąd Najwyższy zalecił urzędowi gubernatorskiemu miasta Rio de Janeiro ograniczenie przemocy policyjnej i skoncentrowanie się w większym stopniu na działalności prewencyjnej. Jednakże, jak oświadczyła dyrektor wykonawcza Instytutu Ogień Krzyżowy Cecilia Oliveira, zalecenia te nie zostały dotąd wdrożone, a władze Rio de Janeiro "uważają za rzecz normalną operacje policyjne z wynikiem 20 zabitych".
Według szefowej Instytutu, mimo działań policji nic w Rio nie zmieniło się na lepsze z punktu widzenia bezpieczeństwa publicznego, a wręcz przeciwnie - grupy handlarzy narkotyków i walczące z nimi organizacje parapolicyjne zwane milicjami "kontrolują dziś w Rio dwukrotnie większy obszar niż przed 16 laty".
- Rezultat tego wszystkiego, to oblężone fawele Rio, kolejne pokolenia dzieci żyjących w strachu na tych osiedlach biedoty, zamknięte szkoły, sparaliżowany ruch i sceny przemocy na ekranach telewizyjnych - podsumowuje Oliveira.
Źródło: PAP