"On się z nas śmieje". Boris Johnson o rozmowach Trumpa z Putinem

Donald Trump i Boris Johnson w 2019 roku
Boris Johnson o rozmowie Trumpa z Putinem
Źródło: TVN24

Jeszcze przed tygodniem Boris Johnson, znany z sympatii do amerykańskiego prezydenta, był pełen wiary w jego możliwości. Teraz były brytyjski premier krytycznie ocenia efekty wtorkowej rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem. "On nie negocjuje. On się z nas śmieje" - mówi o dyktatorze.

"Cóż za niespodzianka. Putin odrzucił bezwarunkowe zawieszenie broni" - napisał we wtorek na platformie X Boris Johnson. W dalszej części wpisu oskarżył rosyjskiego prezydenta o chęć kontynowania bombardowań i powiększania ukraińskich strat. "(Putin) chce rozbrojonej Ukrainy. Chce zneutralizowanej Ukrainy. Chce uczynić z Ukrainy wasala Rosji. On nie negocjuje. On się z nas śmieje" - stwierdził były premier Wielkiej Brytanii. Swój post opublikował kilka godzin po zakończeniu rozmowy Donalda Trumpa z Władimirem Putinem

Boris Johnson krytycznie o rozmowie Trump-Putin

Do efektów rozmowy odniosło się wielu europejskich polityków. - Ataki na infrastrukturę cywilną w pierwszą noc po tej rzekomo kluczowej i wspaniałej rozmowie telefonicznej nie ustały - zauważył na antenie telewizji ZDF Boris Pistorius, minister obrony Niemiec. Jego czeski odpowiednik Jan Lipavsky stwierdził, że "rozmowa nie przyniosła znaczącego postępu". Głos krytyki ze strony Borisa Johnsona jest jednak dla wielu zaskoczeniem. W przeszłości były premier Wielkiej Brytanii nie krył sympatii, jaką darzy Donalda Trumpa.  

Jak zauważył magazyn "Politico", obu polityków łączą na tyle zażyłe stosunki, że niegdyś wymienili się prywatnymi numerami telefonów. Johnson wielokrotnie komplementował amerykańskiego prezydenta i jeszcze w ubiegłym tygodniu zapewniał o wierze w jego możliwości na łamach "Daily Mail". "Jednym z powodów, dla których zawsze byłem bardziej przychylnie niż wielu nastawiony do prezydentury Trumpa jest to, że ufam, iż posiada on odpowiednią stanowczość i agresję negocjacyjną (by wywrzeć presję na Putina – red.)" - napisał w opublikowanym tam felietonie.  "Ufam i wierzę, że Trump mocno uderzy w Putina" - dodał Johnson w innej części tekstu.

ZOBACZ TEŻ: Po rozmowach z Kremlem. "Runda pierwsza dla Putina"

Donald Trump i Boris Johnson w 2019 roku
Donald Trump i Boris Johnson w 2019 roku
Źródło: FACUNDO ARRIZABALAGA/EPA/PAP

Ale nawet i w tym tekście, mimo ogólnie przychylnego tonu, znalazło się kilka gorzkich słów pod adresem USA. Polityk odniósł się m.in. do kwestii powielanych przez amerykańską administrację sugestii, jakoby Ukraina była współwinną rosyjskiej inwazji. Słowa te Johnson określił mianem "kompletnego zniekształcenia rzeczywistości historycznej" czy "bujd". Pisząc o odmowach potępienia działań Moskwy, wspomniał też o "moralnej lobotomii". Komentatorzy na wyspach zastanawiają się, czy uwagi byłego premiera świadczą o zmianie sposobu, w jaki ocenia on Donalda Trumpa.  

Wtorkowa rozmowa Trumpa z rosyjskim dyktatorem nie przyniosła zawieszenia broni, a jedynie zapewnienia o 30-dniowej przerwie w atakach na krytyczną infrastrukturę Ukrainy. Zresztą niedługo po niej na kraj poleciały rakiety, pociski i drony. W jej trakcie omówiono też plany dalszych rozmów pokojowych oraz pomysł zorganizowania amerykańsko-rosyjskiego meczu hokeja. Zgodnie z komunikatem Kremla poruszono również kwestię całkowitego wstrzymania zachodniej pomocy wojskowej dla Ukrainy. Twierdzeniu temu, w rozmowie z telewizją Fox News, zaprzeczył jednak Donald Trump. Ogólnie prezydent przedstawił rozmowę z Putinem jako "bardzo dobrą i produktywną". 

Oglądaj TVN24 na żywo
Dowiedz się więcej:

Oglądaj TVN24 na żywo

Czytaj także: