Z dna Morza Śródziemnego wydobyto wszystkie zlokalizowane do tej pory szczątki ofiar katastrofy samolotu linii EgyptAir. Jak poinformował w niedzielę egipski dziennik "Al Ahram", ciała transportowane są na pokładzie statku John Lethbridge do Aleksandrii.
Statek poszukiwawczy John Lethbrige powróci na miejsce katastrofy, by sprawdzić, czy odnalezione zostały wszystkie ciała lub też ich fragmenty. Maszyna linii EgyptAir runęła do Morza Śródziemnego w jednym z jego najgłębszych miejsc.
Zniszczone czarne skrzynki
Śledczy nadal pracują nad ustaleniem przyczyny katastrofy. Analizowane są m.in. zapis z naprawionego już rejestratora parametrów lotu. Pierwsze analizy potwierdzają informacje o dymie w toalecie i przedziale elektroniki. Rejestrator rozmów załogi jest wciąż naprawiany we Francji.
Obie czarne skrzynki zostały wyłowione z morza w połowie czerwca. Okazało się jednak, że ich karty pamięci są całkowicie nieczytelne. Z tej racji władze w Kairze zwróciły się o pomoc do specjalistów francuskich, którzy weszli w skład komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy, gdyż w tym kraju wyprodukowano samolot, który uległ wypadkowi; ponadto z Francji pochodziła druga pod względem liczebności, po Egipcie, grupa pasażerów samolotu (15 osób).
Niewyjaśniona katastrofa
Oczekuje się, że analiza zapisów z obu rejestratorów pozwoli wyjaśnić przyczyny katastrofy Airbusa A320 linii EgyptAir. Maszyna runęła 19 maja do Morza Śródziemnego, powodując śmierć wszystkich 66 osób znajdujących się na pokładzie.
Autor: mm\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EGYPTIAN DEFENCE MINISTRY