Berlusconi mówi "nie" tarczy antyrakietowej

Aktualizacja:
 
"Rezygnacja z budowy tarczy uderzałaby w międzynarodowe konsorcja zbrojeniowe"

Premier Włoch Silvio Berlusconi ocenia: amerykańska tarcza antyrakietowa, której elementy mają zostać rozmieszczone w Polsce i Czechach, to "prowokacja" wobec Rosji. Tymczasem prezydent-elekt Barack Obama wkrótce spotka się z doradcami w sprawie bezpieczeństwa i będzie omawiał budowę instalacji. To - według dziennika "Polska" - oznacza, że najprawdopodobniej nie wycofa się z jej budowy.

Szef Agencji Obrony Przeciwrakietowej USA generał Henry Obering, poinformował, że przekaże ekipie amerykańskiego prezydenta-elekta Baracka Obamy informacje o "wykonalności" tarczy antyrakietowej.

- Nasz program testowy pokazał, że nie tylko moglibyśmy trafić pociskiem w pocisk, ale także, iż moglibyśmy pociskiem dotknąć konkretnego punktu pocisku - tłumaczył generał na telekonferencji w Waszygtonie.

Obama milczy

Dotychczas ekipa, która rozpocznie swoje rządy 20 stycznia 2009 roku, nie zajęła jeszcze żadnego stanowiska odnośnie tarczy antyrakietowej od czasu niedawnej rozmowy z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim.

- Stanowisko pozostaje takie same, jakie Obama wyrażał w trakcie kampanii - popiera rozmieszczenie systemu obrony przeciwrakietowej, jeśli zostanie dowiedzione, że technologia jest wykonalna - zauważył doradca ds. polityki zagranicznej Obamy, Dennis McDonough.

Berlusconi w Turcji mówił, jak Rosjanin

Tymczasem premier Włoch Silvio Berlusconi wyraził w środę opinię, że amerykańska tarcza antyrakietowa, której elementy mają zostać rozmieszczone w Polsce i Czechach, to "prowokacja" wobec Rosji.

Szef włoskiego rządu powiedział w tureckim Izmirze, że prowokacją jest również hipoteza przystąpienia Gruzji i Ukrainy do NATO. - Mówimy to szczerze, uważamy, że doszło do prowokacji wobec Federacji Rosyjskiej takich, jak projekt rozmieszczenia pocisków w Polsce i Republice Czeskiej - oświadczył Berlusconi, cytowany przez Agencję Ansa. Według włoskiego premiera "postawienie naprzeciwko siebie dwóch arsenałów byłoby błędem, który mógłby doprowadzić do zniszczenia świata".

Frattini też za Rosją

W podobnym tonie mówi Franco Frattini, włoski minister spraw zagranicznych. - Ameryka powinna zrezygnować z budowy tarczy w POlsce i Czechach, bo będziemy mieć nową zimną wojnę - oświadczył szef włoskiej dyplomacji w wywiadzie dla La Republicca. Tłumaczył, że nie wolno drażnić Rosji.

Na takie oświadczenia tylko czeka Moskwa, która straszy rozmieszczeniem własnych rakiet i dąży do tego, by kraje starej Unii zaczęły rozmowy na temat tarczy z Rosją, niezależnie od USA. - Przestraszyli się. Teraz Rzym, potem będzie Paryż i Berlin. Tarcza wreszcie staje się tematem unijnych debat, a pakujący się Bush niewiele może już z tym zrobić - mówi Gazecie Wyborczej doradca rosyjskiego MSZ.

Przeciw Iranowi

Co mogłoby się stać, gdyby nowy prezydent zrezygnował z umieszczenia elementów tarczy antyrakietowej w Europie? Według Oberinga, porzucenie projektu tarczy znacząco by zaszkodziło możliwościom obrony sił zbrojnych USA na Starym Kontynencie.

Dodał również, USA nie powinny rezygnować z tarczy, bo nie mogą sobie pozwolić, aby "Irańczycy wystrzeliwali międzykontynentalne rakiety balistyczne". Z kolei inny ekspert ds. tarczy Roger Robinson posuwa się dalej w swych wnioskach na temat konsekwencji ewentualnej rezygnacji z budowy tarczy. Jest przekonany, że oznaczałoby to złamanie umowy międzynarodowej, w konsekwencji czego Obama straciłby na swoim wizerunku.

Odszkodowania dla konsorcjów

Rezygnacja z planowanego systemu obronnego dodatkowo znacznie wpłynęłaby na amerykański budżet, bo trzeba by było liczyć się poważnymi odszkodowaniami dla konsorcjów zbrojeniowych, które już podpisały kontrakty na poszczególne elementy tarczy.

Amerykańska tarcza antyrakietowa ma służyć obronie przed atakami krajów, które daniem administracji amerykańskiej, zaliczane są do grupy krajów nieprzewidywalnych. Jej elementy mają zostać umieszczone w Polsce i Czechach. W Polsce ma znaleźć się wyrzutnia przeciwrakiet, a w Republice Czeskiej - radar, który będzie wchodził w skład systemu przeciwrakietowemu.

Źródło: PAP, Polska, Gazeta Wyborcza