Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył, że jest mało prawdopodobne, by Rosja próbowała ograniczać działania militarne Izraela w Syrii. Netanjahu wypowiadał się po spotkaniu w Moskwie z prezydentem Władimirem Putinem.
Netanjahu po spotkaniu z Putinem przeprowadził telekonferencję z mediami, a jego wypowiedź przekazała z Jerozolimy agencja Reutera. Premier Izraela powiedział, że nie sprawdziły się spekulacje, iż Rosja będzie próbowała zablokować ostrzały izraelskie prowadzone przez granicę na terytorium Syrii. Dodał następnie: - Nie mam podstaw sądzić, że tym razem będzie inaczej. Na początku rozmów Putin mówił, że sytuacja w regionie jest bardzo napięta, i zaznaczył, że chciałby wspólnie z izraelskim premierem "poszukiwać rozwiązań, które doprowadziłyby do zmiany sytuacji", a także pozwoliłyby znaleźć sposoby na uregulowanie "ostrych konfliktów". W rozmowach Putina i Netanjahu uczestniczyli ministrowie spraw zagranicznych i obrony Rosji: Siergiej Ławrow i Siergiej Szojgu.
Iran "otwarcie wzywa do zniszczenia" Izraela
Netanjahu, który podczas środowej wizyty w Moskwie wziął udział w obchodach 73. rocznicy zwycięstwa nad Niemcami hitlerowskimi w II wojnie światowej, powiedział, że 73 lata po Holokauście Iran na Bliskim Wschodzie "otwarcie wzywa do zniszczenia Państwa Izrael".
Netanjahu towarzyszył Putinowi w marszu Nieśmiertelnego Pułku, którego uczestnicy maszerują przez miasto, niosąc portrety żołnierzy II wojny światowej. Według rosyjskiego MSW w tym roku szło w nim milion osób. W nocy z wtorku na środę doszło do ostrzału rakietowego, którego celem były obiekty wojskowe w pobliżu stolicy Syrii Damaszku. Syryjskie media rządowe oskarżyły Izrael o przeprowadzenie tego ataku.
Autor: mtom / Źródło: PAP