Ukraińska redakcja Radia Swoboda - powołując się na zdjęcia satelitarne i ekspertów – podała, że rosyjskie lotnictwo do atakowania Ukrainy wykorzystuje około 40 lotnisk na terytorium Rosji, Białorusi i anektowanego Krymu. Do nalotów na Kijów, Czernihów, Charków i inne miasta na północy i północnym wschodzie Ukrainy Rosja wykorzystuje lotniska w obwodach przygranicznych, również i te, które wcześniej służyły jako lotniska transportowe.
Z opublikowanej mapy wynika, że chodzi o lotniska zlokalizowane wzdłuż praktycznie całej granicy rosyjsko-ukraińskiej, na całym obszarze Białorusi i na anektowanym Krymie.
"Wiele samolotów nadlatuje z Krymu i działają one w różnych kierunkach, nie jest wykluczone, że łącznie z Mariupolem. Z Krymu mamy informacje również o lotnictwie strategicznym, jak samoloty Tu, które zrzucają pociski typu Ch" - powiedział Ołeksandr Musijenko, szef Centrum Badań Wojskowo-Prawnych.
Pociski manewrujące tego rodzaju, w szczególności Ch-101, zostały użyte podczas bombardowań w obwodze lwowskim, iwano-frankowskim i winnickim.
Dwa najważniejsze lotniska na Krymie, które Rosja wykorzystuje do nalotów, to lotnisko wojskowe koło miasta Saki (gdzie stacjonują myśliwce Su-30SM, Su-33 i bombowce Su-24M) i duże lotnisko wojskowe Belbek na północ od Sewastopola. Po przebudowie dokonanej w 2020 roku lotnisko to może przyjmować bombowce strategiczne Tu-22M3, Tu-160 i Tu-95MS.
Na zdjęciach satelitarnych widać rosyjskie bombowce
Na terytorium Rosji w obwodzie rostowskim znajduje się lotnisko Morozowsk - baza 559. pułku bombowców. Na zdjęciach satelitarnych widać, że stacjonuje tam ponad 30 samolotów wojskowych. Z kolei najbliżej Mariupola znajdują się lotniska wojskowe w Kraju Krasnodarskim, na południu Rosji. Pierwsze z nich znajduje się w Primorsko-Achtarsku, zaledwie 130 km od Mariupola.
Zwykle stacjonowały tam myśliwce, a nie bombowce, jednak na zdjęciach satelitarnych z marca można dostrzec już wielozadaniowe bombowce Su-34. Drugim lotniskiem wojskowym w Kraju Krasnodarskim jest Jejsk - miasto leżące naprzeciw Mariupola, po drugiej stronie Zatoki Taganroskiej.
Do nalotów na Kijów, Czernihów, Charków i inne miasta na północy i północnym wschodzie Ukrainy Rosja wykorzystuje lotniska w obwodach przygranicznych, również i te, które wcześniej służyły jako lotniska transportowe. Teraz jest na nich wiele myśliwców i bombowców. Lotniska te znajdują się m.in. w obwodzie briańskim, w Saratowie, Wołgogradzie, Lipiecku, Biełgorodzie, Kałudze, Krymsku.
Rosjanie wykorzystują białoruskie lotniska do ataków na Ukrainę
Na Białorusi wojska rosyjskie aktywnie korzystają z praktycznie wszystkich działających lotnisk koło Lidy, Bobrujska, Mozyrza, Homla, Łunińca, Baranowicz i Brześcia - dodaje Radio Swoboda. Wykorzystanie tych lotnisk przeciwko Ukrainie określa jako "cios w plecy" ze strony Białorusi.
Ponadto, jak stwierdza Radio Swoboda, powołując się na armię ukraińską, wojsko rosyjskie wykorzystuje nawet porzucone lotniska, pola (na przykład, do lądowania śmigłowców), a także lotniska cywilne (w Homlu).
Rosyjskie lotnictwo strategiczne na razie nie jest w walkach wykorzystywane zbyt aktywnie. Najbliżej Ukrainy spośród znanych lotnisk tego rodzaju położone jest lotnisko w mieście Engels w obwodzie saratowskim. Jest to baza lotnicza, w której stacjonują bombowce strategiczne: Tu-160 i Tu-95MS. Samoloty lotnictwa strategicznego mogą bazować w odległości ponad 5 tys. km od celu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock