Kluczowe po naszej stronie jest zachowanie jedności - tak o nastawieniu Zachodu do trwającej od ponad ośmiu miesięcy wojny w Ukrainie mówiła w "Faktach po Faktach" w TVN24 doktor Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych. Wskazywała też na zauważalny "moment zmęczenia" w części społeczeństw europejskich. Generał Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji, powiedział, że to zmęczenie wykazuje się tym, że na Zachodzie "liczy się dolary", a w Ukrainie "liczy się trupy, zabitych, rannych i niewyobrażalne cierpienie".
Goście "Faktów po Faktach" - generał Mieczysław Bieniek, były zastępca dowódcy NATO do spraw transformacji oraz doktor Małgorzata Bonikowska, prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych i członek Team Europe - dyskutowali o obecnej sytuacji związanej z rosyjską inwazją na Ukrainę.
Dr Bonikowska: kluczowe po naszej stronie jest zachowanie jedności
Doktor Bonikowska mówiła, że "kluczowe jest po naszej stronie jest zachowanie jedności" i żeby nie dać się rozbić "w sytuacji, w której tak naprawdę wojna się przedłuża, a zima będzie ciężka". Zwracała uwagę, że "wśród polityków obozu zachodniego są różne głosy" - jedni opowiadają się za całkowitym i bezwarunkowym wspieraniem Ukrainy aż do momentu, kiedy Ukraińcy sami uznają, że chcą usiąść do negocjacji z Rosją, ale są też politycy, którzy uważają, że wojnę trzeba zakończyć "szybko, jak najszybciej".
- Myślę, że jest taki moment zmęczenia, nie tylko tematem wojny, ale też psychiczne nieprzygotowanie części obywateli, także Europy, do dużych wyrzeczeń, takich jak reglamentacja prądu, jak chłodniejsze mieszkania, jak nawet przed Świętami Bożego Narodzenia różnego typu ograniczenia - dodała. Jak mówiła dalej, temu towarzyszy chaos polityczny związany ze zmianami rządów, między innymi w Wielkiej Brytanii i we Włoszech.
- Rosja myśli o tym, że to jest jej szansa - rozdzielenie nas, rozbicie nas, włożenie w nasze umysły stanu niepewności, obawy i może właśnie chęci, że zamiast wspierać Ukrainę, to negocjowania z Rosją - dodała prezes Centrum Stosunków Międzynarodowych.
Generał Bieniek: tam liczy się nie dolary, tylko liczy się trupy
Generał Bieniek przyznał rację doktor Bonikowskiej, że utrzymanie jedności Zachodu będzie kluczowym wyzwaniem w kontekście dalszych działań Rosji, ale dodał, że "zmieniające się rządy w Wielkiej Brytanii, we Włoszech czy na początku w Niemczech (na krótko przed rosyjską inwazją - red.) zdecydowanie poparły działania Ukrainy i zdecydowanie stoją po stronie utrzymania systemu niepodległości ukraińskiej".
- Zmęczenie społeczeństwa zachodniego może wykazywać się tym, że będą mieli mniej dolarów czy euro, ale tam liczy się nie dolary, tylko liczy się trupy, zabitych, rannych i niewyobrażalne cierpienie. Dzisiaj, jeśli tego nie zrozumiemy, 'ruski mir' podejdzie pod granice Unii Europejskiej, Polski i innych krajów - powiedział.
Wojskowy odniósł się także do informacji podawanych przez ukraiński wywiad, mówiących, że Iran planuje wysłać do Rosji partii ponad 200 dronów bojowych Shahed-136, Mohajer-6 i Arash-2. Bezzałogowce mają dotrzeć w częściach. Rosjanie mają je też przemalować i nanieść swoje oznaczenia, między innymi Gerań-2 na drony Shahed-136. Gen. Bienek stwierdził, że "Iran włączył się do tego konfliktu" i "również powinien być obiektem surowych sankcji".
Źródło: TVN24