Kurdowie wkroczyli do Sindżaru i wypierają stamtąd dżihadystów. To ważne miasto w północnym Iraku leżące na strategicznej drodze łączącej dwa główne miasta tzw. Państwa Islamskiego - jego zajęcie oznaczać będzie przerwanie głównego szlaku łączącego siły dżihadystów w Syrii i w Iraku.
Peszmergowie, bojownicy kurdyjscy, opanowali w piątek centrum strategicznie ważnego miasta Sindżar w północnym Iraku, kontrolowanego dotąd przez dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) - informują świadkowie. Kurdyjską ofensywę, nazwaną operacją "Uwolnić Sindżar", wspiera lotnictwo państw koalicji pod wodzą USA. Ofensywę osobiście nadzoruje prezydent irackiego Kurdystanu Masud Barzani. Jest on też przywódcą Demokratycznej Partii Kurdystanu (DPK).
Oskrzydlenie i natarcie
Siły peszmergów wkroczyły w piątek do Sindżaru "ze wszystkich stron", rozpoczynając oczyszczanie tego miasta z bojowników tzw. Państwa Islamskiego - ogłosiła rada bezpieczeństwa autonomicznego Kurdystanu.
Peshmerga forces now inside Sinjar from all directions to clear the area of remaining #ISIL terrorists. #FreeSinjar pic.twitter.com/vORDqC3WJA
— KR Security Council (@KRSCPress) November 13, 2015
Ofensywa ruszyła w czwartek rano. Wspierani przez amerykańskie lotnictwo Kurdowie zajęli ponad 150 km kwadratowych obszaru kontrolowanego dotychczas przez dżihadystów.
Najważniejsze było przecięcie Drogi nr 47 biegnącej przez Sindżar - Kurdowie zrobili to po zachodniej i wschodniej stronach miasta. Na południe od Sindżaru rozciąga się pustynia, zaś od północy nacierają główne siły peszmergów. To oznacza zupełne odcięcie przebywających jeszcze w mieście sił IS.
Korespondent Reutersa widział setki peszmergów wchodzących do Sindżaru. W mieście słychać strzały, większość Kurdów schodzi z pobliskiego wzgórza od strony północnej. Część z nich ma granatniki.
Dziennikarze agencji Asociated Press widzieli peszmergów umieszczających w centrum miasta kurdyjską flagę i strzelających na wiwat. Przedstawiciele sił kurdyjskich informują, że w Sindżarze dżihadyści "są pokonani i uciekają". Kurdowie przejęli kontrolę nad centrum miasta, cementownią, szpitalem i kilkoma gmachami publicznymi.
Jak mówi urzędnik amerykański, cytowany przez Reuters, USA spodziewają, że umocnienie kontroli nad Sindżarem zajmie od dwóch do czterech dni, a kolejny tydzień pozwoli "sfinalizować operacje oczyszczające".
Ofensywa na południe
W operacji uczestniczy ok. 7,5 tys. peszmergów, żołnierzy kurdyjskich sił specjalnych oraz bojowników jazydzkich Kurdowie zajęli pozycje wzdłuż Drogi nr 47, głównego szlaku zaopatrzeniowego łączącego "stolicę" IS w Syrii, Rakkę z kontrolowanym przez dżihadystów Mosulem w Iraku.
Sindżar ma znaczenie zarówno strategiczne, jak i symboliczne. To właśnie po zajęciu tego miasta przez dżihadystów rozpoczęła się gehenna zamieszkujących tu w dużej liczbie jazydów. Byli mordowani, a kobiety brane w niewolę. Syryjscy partnerzy Partii Pracujących Kurdystanu (PKK) pomogli jazydom i ewakuowali tysiące ludzi uwięzionych na górzystych terenach wokół Sindżaru. Większość jazydów trafiła do obozów w regionie Kurdystanu, ale kilka tysięcy wciąż jest więzionych przez IS.
Zezwalając na pierwsze naloty przeciwko IS w sierpniu 2014 roku, prezydent USA Barack Obama uzasadniał je m.in. tym, że nie można dopuścić do ludobójstwa jazydów.
Autor: //gak / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Reuters