W ataku lotniczym syryjskich sił rządowych na szkołę w Aleppo na północy Syrii zginęło dziewięć osób, w tym pięcioro dzieci - poinformowało opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
- Syryjskie lotnictwo zbombardowało szkołę na wschodzie miasta Aleppo, zabijając pięcioro dzieci, trzy nauczycielki i nauczyciela - podał dyrektor Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka Rami Abdel Rahmane.
Jednocześnie poinformowano, że w sobotę w wyniku działań zbrojnych w Aleppo zginąć miały co najmniej 32 osoby. 17 osób zginąć miało w zbombardowanej przez rebeliantów dzielnicy Sulejmanija, zaś 15 kolejnych w atakach lotniczych wojsk rządowych.
Syria spływa krwią
Położone na północy Syrii Aleppo jest jednym z głównych ognisk walk sił rządowych i wspierających ich milicji z różnorodnymi formacjami opozycyjnymi - w tym brygadami islamistycznymi, powiązanym z Al-Kaidą Frontem Nusra i ugrupowaniami dysponującymi poparciem państw zachodnich.
W Syrii od czterech lat toczy się wojna domowa, w którą włączyły się coraz silniejsze ugrupowania dżihadystyczne, walczące zarówno z umiarkowanymi rebeliantami, jak też z siłami reżimu w Damaszku. W wojnie zginęło już ponad 220 tys. ludzi.