Trzech uzbrojonych napastników zaatakowało w niedzielę komisariat policji w stolicy Armenii Erywaniu. Dwóch z nich zostało rannych w wyniku wybuchu granatów ręcznych. Trzeciego zatrzymały armeńskie służby.
Jak informowały portale News.am i Armlur, powołując się na nagrania w mediach społecznościowych, trzech uzbrojonych napastników zaatakowało w niedzielę komisariat policji w dzielnicy Nor Nork w stolicy Armenii Erywaniu.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Armenii poinformowało następnie, że dwóch napastników zostało rannych w wyniku zdetonowania granatów ręcznych, które mieli przy sobie. Zostali przewiezieni do szpitala.
Czytaj również: Wieloletni sojusznicy Rosji myślą o akcesji do Unii Europejskiej. "Nie zdradzę tajemnicy"
Narodowe siły bezpieczeństwa Armenii zakomunikowały następnie, że zatrzymały trzeciego napastnika - podała rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS.
Podejrzenia padają na Bojowe Bractwo
Reuters podał za rosyjską agencją Interfax, że napastnicy, którzy wtargnęli na komisariat mogą należeć do Bojowego Bractwa, rosyjskiej organizacji zrzeszającej weteranów wojen w Afganistanie i Czeczenii. Około 50 członków Bojowego Bractwa zostało zatrzymanych wcześniej w niedzielę przez armeńską policję.
Organizacja zaprzeczyła tym doniesieniom, twierdząc, że nie ma nic wspólnego z incydentem - podał Sputnik Armenia.
Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock