Ruszyła jubileuszowa 50. edycja Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Toronto (TIFF), zaliczanego do "Wielkiej Piątki" najważniejszych i najbardziej prestiżowych tego typu wydarzeń na świecie. Pozostałe cztery to Festiwal Filmowy Sundance, Berlinale, Festiwal Filmowy w Cannes oraz MFF w Wenecji.
W tegorocznym programie w Toronto znalazły się trzy filmy w polskiej reżyserii, trzy polskie koprodukcje oraz kilka kolejnych międzynarodowych tytułów, przy których pracowali polscy twórcy i twórczynie. W czwartkowy wieczór swoją światową premierę miał jeden z najciekawszych tegorocznych filmów - "Erupcja" w reżyserii i według pomysłu Pete'a Ohsa. Współscenarzystami są także gwiazdy tej historii: Lena Góra, Charli XCX, Jeremy O. Harris oraz Will Madden. Ohs, który konsekwentnie umacnia swoją renomę jako jednego z najciekawszych obecnie twórców amerykańskiego kina niezależnego, a kilka lat temu zamieszkał na stałe w Warszawie. To właśnie polska stolica była jego inspiracją do stworzenia "Erupcji". Warszawa na swój sposób jest także bohaterką tego filmu.
- Chociaż w większości za filmem stoją Amerykanie i Brytyjczycy, a spora część dialogów jest w języku angielskim, to film jest wyraźnie polski w duchu. Czuć w nim delikatność, zmysłowość, sposób prowadzenia narracji i kręcenia zdjęć - charakterystyczny dla kina lat 40. i 60. - zwraca uwagę Lena Góra w ekskluzywnej rozmowie z polskimi mediami przy okazji premiery "Erupcji".