Wyniki wyborów prezydenckich w Argentynie

Źródło:
PAP

Oficjalne wyniki niedzielnego głosowania w Argentynie wskazują na drugą turę wyborów prezydenckich. W listopadzie zmierzą się obecny minister gospodarki, peronista Sergio Massa i radykalny liberał Javier Milei.

Według ogłoszonych wyników pierwszej tury wyborów prezydenckich w Argentynie Sergio Massa otrzymał 36,6 procent, Javier Milei - 30 procent, a kandydatka reprezentująca tradycyjny obóz konserwatywny Patricia Bullrich - 23,8.

Żaden z kandydatów nie osiągnął przewagi wymaganej do zwycięstwa już w pierwszej turze wyborów. W takiej sytuacji dwaj kandydaci z największym poparciem zmierzą się w drugiej turze, która odbędzie się 19 listopada.

Skrajnie prawicowy populista kontra minister gospodarki

Milei, któremu sondaże przedwyborcze dawały największe szanse, nazywany bywa outsiderem i skrajnie prawicowym populistą, ale sam określa się jako anarchokapitalistę. W kampanii zapowiadał daleko idące cięcia budżetowe, walkę z korupcją i hiperinflacją, rozszerzenie dostępu do broni, prywatyzację państwowych spółek, likwidację szeregu ministerstw i banku centralnego, rezygnację z argentyńskiej waluty i przyjęcie amerykańskiego dolara.

Czytaj więcej: "Mini-Trump" może zostać prezydentem Argentyny. Kim jest Javier Milei

Javier Mileigetty images

Natomiast Massa, obecny minister gospodarki i przedstawiciel rządzącej centrolewicowej koalicji peronistowskiej, jest w argentyńskiej polityce od dziesięcioleci. W kampanii zapowiadał utrzymanie peso, jak również systemu opieki społecznej. Obiecywał jednocześnie stabilizację pogrążonej w kryzysie gospodarki i inwestycje w lokalny przemysł.

Głosowanie rozpoczęło się o godzinie 8 rano i zakończyło o godzinie 18 czasu miejscowego (godz. 13-23 w Polsce). Uprawnionych było 35,4 miliona Argentyńczyków. Frekwencja wyniosła około 74 procent.

Głosowanie w wyborach jest w Argentynie obowiązkowe dla mieszkających w kraju obywateli w wieku od 18 do 70 lat, natomiast młodzież w wieku 16 i 17 lat, osoby powyżej 70 lat oraz obywatele żyjący za granicą mogą, ale nie muszą głosować.

Autorka/Autor:lukl/kab

Źródło: PAP