Ani słowa o wojnie. Na profilu Asada Syria to kraj mlekiem i miodem płynący


"Syria, która nie istnieje" - tak o profilu Baszara el-Asada w serwisie Instagram pisze izraelski dziennik "Haaretz". Mimo że prowadzona przez prezydenta Syrii wojna pochłonęła życie już ponad 100 tysięcy osób, na oficjalnym koncie syryjskiego prezydenta nie ma o niej słowa. Na zdjęciach, które śledzi ponad 35 tysięcy osób, Syria to zwyczajny, a nawet szczęśliwy kraj. Nie wszyscy internauci ten obraz kupują. "Jesteś chorym człowiekiem" i "Zdychaj w piekle" - piszą w komentarzach.

Syryjski prezydent Baszar el-Asad postanowił w lipcu dołączyć do internetowej społeczności i założył profil na Instagramie - popularnym portalu do umieszczania zdjęć. Od tego czasu na koncie "Sirian Presidency" zamieszczono 136 postów. Śledzi go ponad 35 tysięcy internautów.

Portret świata, którego nie ma

Patrząc na umieszczane tam zdjęcia można odnieść wrażenie, że Syria to kraj mlekiem i miodem płynący, a Asad jest wręcz uwielbiany przez swój naród.

Można m.in. obejrzeć zdjęcia z oficjalnych spotkań, charytatywnych pikników czy nawet fotografie Asada z młodości. Są też obrazki z gospodarskich wizyt syryjskiego prezydenta i jego żony w szkołach i szpitalach. Nie ma za to żadnych zdjęć zrujnowanych przez wojnę miast, demonstracji czy przymierających głodem ludzi, nie mówiąc już o ofiarach chemicznego ataku czy walkach. Każdy, kto próbuje dowiedzieć się, co dzieje się w Syrii odkrywa, że "tam zawsze jest słonecznie".

- Oczywiście konto Asada na Instagramie pokazuje Syrię, która nie istnieje - pisze na swojej stronie internetowej izraelski dziennik "Haaretz" - Syrię, gdzie przywódca oczarowuje swoich uśmiechniętych obywateli i spędza z nimi większość swojego czasu".

Ocieplanie wizerunku?

Na ironię zakrawa fakt, że konto zostało założone w tym samym tygodniu, w którym śmiertelny bilans ofiar syryjskiej wojny domowej przekroczył 100 000 osób. Jednak komentarze typu: "Kochamy cię" i "Niech Allah cię błogosławi" pozostawiane przez użytkowników z Turcji czy Rosji, giną wśród tysięcy postów obrażających prezydenta Asada i życzących mu śmierci: "Jesteś chorym człowiekiem", "Przestań zabijać ludzi", "Dzieciobójca" czy "Zdychaj w piekle".

Obecność na Instagramie to część strategii ocieplania wizerunku syryjskiego prezydenta. Asad posiada także konto na Twitterze, gdzie śledzi go ponad 8,7 tys. internautów, a także kanał na YouTube.

Miliony cierpią głód, a ona liczy kalorie

Prezydentowi sumiennie pomaga jego żona - Asma. Jak pisze na swojej stronie internetowej izraelski dziennik "Haaretz", kobieta odgrywa kluczową rolę w ocieplaniu wizerunku męża.

Na jednym z ujęć widać, jak pomaga rozdawać darmowe posiłki dzieciom w jednym z syryjskich miast. "Ona zasługuje na śmierć od ognia (i bomby chemicznej)" - czytamy w komentarzu obok zdjęcia.

Z kolei fotografii, na której Asma wręcza uśmiechniętej dziewczynce zabawki towarzyszy komentarz: "Żona szatana" i "Czyste zło".

Użytkowników oburzyła m.in bransoletka do liczenia spalanych kalorii noszona przez kobietę. W kraju, gdzie miliony cierpią głód, odzew internautów nie mógł być inny.

Urodzona w Wielkiej Brytanii 38-letnia Asma studiowała w Kings College w Londynie i pracowała w znanym banku inwestycyjnym JP Morgan. Znana jest ze swojego zamiłowania do robienia zakupów on-line, i to pomimo niebezpiecznej sytuacji w kraju. Brytyjski dziennik "Daily Mail" donosi, że nawet przebywając w bunkrze pod Damaszkiem, kontynuowała luksusowe zakupy biżuterii i żyrandola warte 500 000 dolarów.

Autor: rf/jk / Źródło: haaretz.com

Źródło zdjęcia głównego: Instagram | syrianpresidency

Tagi:
Raporty: