Korea Północna będzie zapewne prowadzić testy służące doskonaleniu technologii termojądrowych i rakietowych, licząc jednocześnie na wymuszenie bezpośrednich negocjacji z USA - prognozuje Marcin Piotrowski, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM).
Według oceny analityka Korea Północna będzie dalej doskonalić swoje głowice termojądrowe i rakiety dalekiego zasięgu, żeby dysponować sprawną i wiarygodną bronią odstraszającą. Z drugiej strony - twierdzi Marcin Piotrowski - nie należy oczekiwać gwałtownych ruchów. "Pomimo retoryki władz w Seulu i Tokio należy wykluczyć ich jednostronne działania wojskowe, nieuzgodnione wcześniej z USA" - przewiduje ekspert PISM.
Logiczne prace nad ulepszeniem arsenału
Korea Południowa i Japonia są najbardziej zaniepokojone prowadzonymi w Korei Północnej pracami nad skutecznym arsenałem jądrowym. Najnowszy, szósty już test był najsilniejszym w historii i Pjongjang twierdzi, że była to eksplozja termojądrowa. "Moc kilkanaście razy większa niż w eksplozjach przeprowadzonych w latach 2006–2016 uwiarygodnia twierdzenia Korei Północnej" - pisze analityk. Zdaniem Piotrowskiego Pjongjang podąża już ścieżką wytyczoną przez obecne mocarstwa atomowe, które nie wykorzystują klasycznych bomb atomowych, ale bardziej zaawansowane i znacznie bardziej efektywne termojądrowe. "Korea Północna ma wystarczające zaplecze naukowe i infrastrukturę do produkcji plutonu oraz wysoko wzbogaconego uranu, niezbędnych dla wszystkich rodzajów głowic jądrowych i termojądrowych" - stwierdza Piotrowski. Przypomina, że od czasów objęcia rządów przez Kim Dzong Una w 2011 roku Korea Północna dokonała gwałtownego postępu w pracach nad rakietami dalekiego zasięgu. Pokazała już zdolność do stworzenia rakiet o zasięgu międzykontynentalnym. "Montaż tradycyjnych i prostych modeli głowic jądrowych na takich pociskach nie ma sensu ze względu na ich relatywnie małą moc. Dopiero głowica termojądrowa umożliwiałaby zniszczenie takich celów, jak amerykańskie metropolie i tym samym efektywne odstraszanie USA" - pisze Piotrowski. "Dlatego Korea Północna będzie dążyć do posiadania zarówno niezawodnych głowic termojądrowych, jak i środków do ich przenoszenia, w tym pocisków wystrzeliwanych z okrętów podwodnych" - czytamy w analizie. Zdaniem jej autora tak jak stosunkowo łatwo przewidzieć, iż Pjongjang będzie dalej udoskonalał swoją broń, tak trudno spekulować, jakie ruchy polityczne wykona Kim Dzong Un. "Aby ograniczyć ryzyko eskalacji, optymalna z punktu widzenia USA i ich sojuszników jest strategia łącząca odstraszanie nuklearne oraz wzmocnioną obronę przeciwrakietową w Korei Południowej, Japonii i na okrętach US Navy" - konkluduje Piotrowski.
Autor: mk//rzw / Źródło: PISM, tvn24.pl