Przeprowadzone przez koalicję pod dowództwem USA bombardowanie, w którym - według władz Afganistanu - zginęło ponad 90 afgańskich cywilów, było "uzasadnionym atakiem" na pozycje talibów - ocenił w poniedziałek rzecznik Pentagonu Bryan Whitman.
- Nadal sądzimy, że był to uzasadniony atak na talibów - oświadczył. - Niestety były ofiary cywilne, nawet jeśli ich liczba jest sporna - przyznał Whitman.
Rzecznik nie chciał jednak wypowiadać się na temat liczby ofiar bombardowania.
Będzie śledztwo
Rzecznik dodał, że właśnie z tego powodu koalicja wszczęła własne śledztwo w sprawie bombardowania, do którego doszło w zeszły piątek w dystrykcie Szindand, w prowincji Herat na zachodzie Afganistanu. CZYTAJ WIĘCEJ
W piątek koalicja podawała, że w ataku śmierć poniosło 30 talibów.
Rzecznik Pentagonu nie chciał skomentować decyzji afgańskich władz, które poinformowały w poniedziałek o zamiarze renegocjowania warunków obecności sił międzynarodowych w Afganistanie.
Biały Dom zapewnił z kolei, że "rozumie niepokój" prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja, ale "czeka na wyniki śledztwa".
Rzecznik Tony Fratto powtórzył, że według informacji Białego Domu, uzyskanych od przedstawicieli Ministerstwa Obrony, ta operacja była "usprawiedliwiona".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl