Szef Pentagonu Ash Carter powiedział w środę po konferencji ministrów obrony państw koalicji walczącej z tzw. Państwem Islamskim, że uzgodniono, iż w najbliższych miesiącach należy zintensyfikować kampanię i odbić najważniejsze miasta zajęte przez IS.
Konferencja odbyła się w Paryżu, a jej gospodarzem był szef francuskiego resortu obrony Jean-Yves Le Drian.
Cel: odbić dwa ważne miasta
Występując wspólnie z Le Drianem, szef Pentagonu powiedział podczas konferencji prasowej, że USA przygotowały "mapę skoordynowanej kampanii przeciw IS" na cały najbliższy rok i plany te zostały zaprezentowane w Paryżu pozostałym członkom koalicji.
Carter zapowiedział też, że przedstawiciele liczącej 26 krajów koalicji spotkają się w przyszłym miesiącu w Brukseli, aby kontynuować rozmowy.
Ministrowie rozmawiali też w środę o planach odbicia z rąk dżihadystów dwóch ważnych miast: Mosulu w północnym Iraku i Ar-Rakki w Syrii; IS uznaje Rakkę za stolicę swego "państwa".
Przed rozpoczęciem konferencji brytyjski minister obrony Michael Fallon oświadczył, że Wielka Brytania jest "coraz bardziej zaniepokojona" rosyjskimi atakami z powietrza na siły umiarkowanej opozycji i cywilów w Syrii. Dodał, że nadszedł czas, by dowodzone przez USA siły koalicji skorzystały z ostatnich niepowodzeń dżihadystów z tzw. Państwa Islamskiego i zacisnęły pętlę wokół ich bastionu w mieście Rakka.
Rosyjskie naloty
Rosja prowadzi od 30 września zeszłego roku bombardowania w Syrii, które przedstawiano jako wymierzone w IS. Jednak syryjscy rebelianci walczący z Asadem, a także Zachód zarzucają Rosji, że celem nalotów padają ugrupowania niedżihadystyczne i cywile.
Mające siedzibę w Londynie opozycyjne Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, które dysponuje szeroką siecią informatorów w Syrii, twierdzi, że jest w stanie rozróżniać naloty dokonywane przez lotnictwo reżimu w Damaszku, międzynarodową koalicję przeciwko IS czy Rosję na podstawie typów samolotów czy lokalizacji miejsc startu.
Autor: ts\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Army