Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego przekazał, że powodem śmierci Aleksieja Nawalnego był zakrzep krwi. Doniesienia na ten temat nazwał "mniej więcej potwierdzonymi". Taka informacja pojawiła się już wcześniej, w przekazach rosyjskiej prokremlowskiej i propagandowej telewizji RT (dawniej Russia Today). Otoczenie zmarłego rosyjskiego opozycjonisty, kwestionuje te informacje i podaje nowe okoliczności dotyczące śmierci Nawalnego. "Miał zostać wymieniony".
- Mogę Pana rozczarować. Z tego, co nam wiadomo (Nawalny) rzeczywiście zmarł z powodu zakrzepu krwi. I to jest mniej więcej potwierdzone - w taki sposób Budanow odpowiedział na pytanie dziennikarza ukraińskiej agencji UNIAN, dotyczące przyczyn śmierci rosyjskiego opozycjonisty.
Gdy dziennikarz dopytywał o to czy Nawalny zmarł z powodów naturalnych, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego dodał "powiem tak, nie mamy tej informacji z internetu, ale niestety była to śmierć naturalna".
O tym, że Aleksiej Nawalny zmarł z powodu "zakrzepu krwi" już w dniu jego śmierci poinformowała rosyjska prokremlowska i propagandowa telewizja RT (dawniej Russia Today), powołując się na "ekspertyzę". Lekarz opozycjonisty Aleksander Połupan powiedział wówczas w rozmowie z niezależnym portalem Meduza, że nie da się tego stwierdzić bez sekcji zwłok.
Budanow nie przekazał więcej szczegółów. Prawniczka i szefowa Fundacji Walki z Korupcją (założona przez Nawalnego w 2011 roku) Maria Piewczich zareagowała na to stwierdzenie krótkim wpisem na platformie X (dawniej Twitter). "Kłamie" - napisała.
CZYTAJ TEŻ: Aleksiej Nawalny nie żyje
Rosyjska sekcja Radia Swoboda przypomniała, że zarówno współpracownicy Nawalnego z Fundacji Walki z Korupcją, jak i jego rodzina utrzymywali, że krytyk Kremla został zamordowany. Fundacja ogłosiła też nagrodę za informacje na temat okoliczności jego śmierci. Informatorowi obiecano 100 tysięcy euro - przekazała niezależna rozgłośnia.
Zabójstwo z powodu wymiany?
Rzeczniczka Nawalnego Kira Jarmysz poinformowała w poniedziałkowym wpisie na platformie X, że opozycjonista miał zostać wymieniony. "Wiemy już, dlaczego Aleksiej został zabity właśnie teraz. Powinien zostać wymieniony dosłownie w najbliższych dniach. Putinowi złożono propozycję" - podała Jarmysz.
Agencja Reutera podała, że Nawalny mógł zostać wymieniony na byłego oficera rosyjskich służb specjalnych Wadima Krasikowa, oskarżonego o zabójstwo czeczeńskiego dowódcy polowego Zelimchana Changoszwilego w berlińskim parku w sierpniu 2019 roku.
CZYTAJ TEŻ: Aleksiej Nawalny nie żyje. Niedziałające kamery i wizyta FSB dwa dni przed informacją o śmierci
Niemiecki sąd skazał Krasikowa na dożywocie.
W opublikowanym w poniedziałek nagraniu Maria Piewczych podała, że Nawalny w najbliższym czasie miał zostać uwolniony w ramach wymiany uzgodnionej przez jego współpracowników. Poinformowała, że 15 lutego otrzymała potwierdzenie, iż rozmowy w sprawie wymiany były na końcowym etapie. "A 16 lutego Aleksiej został zabity" - oznajmiła szefowa Fundacji Walki z Korupcją.
Za pośrednictwem Abramowicza
Opozycjonistom miał pomagać w realizacji tego planu dziennikarz Christo Grozev, zaś Putin miał zostać poinformowany o propozycji wymiany Nawalnego przez oligarchę Romana Abramowicza.
"Putinowi jasno dano do zrozumienia, że jedyny sposób na odzyskanie Krasikowa, to wymienienie go na Nawalnego. Ach, tak? Pomyślał Putin. Nie zdzierżę Nawalnego na wolności. A jeśli chcą wymienić Krasikowa, to trzeba po prostu pozbyć się przedmiotu targu. A później zaproponować kogoś innego" - uzasadniał Piewczych. To "zachowanie szalonego mafiosa" - stwierdziła.
16 lutego niemiecka gazeta "Bild" napisała, że Rosja nie zamierzała dopuścić do uwolnienia Nawalnego mimo rozmów prowadzonych w tej sprawie. Putin najwyraźniej nie chciał czekać już dłużej i doprowadził do śmierci największego krytyka Kremla - ocenił portal dziennika.
Źródło: Radio Swoboda, tvn24.pl