Brytyjski dziennik "Guardian" donosi o przypadku afgańskiej aktywistki, szantażowanej ujawnieniem nagrania zbiorowego gwałtu, którego dopuścić się mieli strażnicy talibańskiego więzienia. Nagranie ma być pierwszym bezpośrednim dowodem na oskarżenia o molestowanie seksualne i gwałty w afgańskich więzieniach.
Afgańska aktywistka jest szantażowana nagraniem zbiorowego gwałtu, którego ofiarą padła w talibańskim więzieniu - pisze brytyjski "Guardian". Kobiecie, której udało się opuścić kraj, wysłano nagranie z groźbą, że zostanie opublikowane, jeżeli "nadal będzie wypowiadać się źle o islamskim emiracie" - pisze dziennik.
Na nagraniu, jak pisze brytyjski dziennik, widoczny jest wielokrotny gwałt, którego dopuściło się na więźniarce dwóch uzbrojonych mężczyzn.
Rozmówczyni "Guardiana" powiedziała, że została aresztowana za udział w proteście przeciwko talibom. Jej zdaniem nagranie zrealizowano właśnie po to, by ją szantażować. Jak pisze dziennik, osoba filmująca gwałt, starała się, żeby kobietę można było jednoznacznie zidentyfikować.
Nagranie jest pierwszym bezpośrednim dowodem na oskarżenia o molestowanie seksualne i gwałty w afgańskich więzieniach - podkreślił dziennik, przypominając, że doniesienia o przemocy wobec kobiet i dziewcząt, przetrzymywanych w aresztach w Afganistanie, pojawiają się coraz częściej.
Talibowie łamią prawa kobiet
Od czasu przejęcia władzy w sierpniu 2021 roku talibowie narzucili 14 milionom afgańskich kobiet i dziewcząt ograniczenia, nazywane przez organizacje praw człowieka "apartheidem płci".
Wykluczono je z niemal wszystkich obszarów życia publicznego. Uniemożliwia się im uczęszczanie do szkół średnich i na uczelnie, zakazuje niemal każdej formy płatnej pracy, uniemożliwia się nawet korzystanie z publicznych parków, siłowni lub salonów kosmetycznych i nakazuje przestrzeganie ścisłego kodeksu dotyczącego ubioru. Talibowie ogłosili także przywrócenie publicznej chłosty i kamienowania za cudzołóstwo.
Heather Barr, zajmująca się prawami kobiet w organizacji Human Rights Watch, powiedziała, że talibowie mogą działać "z pełną bezkarnością, szczególnie za murami więzień".
Jej zdaniem "talibowie zdają sobie sprawę, z jak głębokim stygmatyzowaniem wiąże się w przemoc seksualna i jak trudne, jeżeli nie niemożliwe, jest jawne opowiedzenie swoich historii przez ofiary".
Rzecznik talibów Zabhullah Mudżahid zaprzeczył oskarżeniom o powszechne ataki seksualne na kobiety w więzieniach.
Przed dwoma dniami zakończyło się zorganizowane przez ONZ dwudniowe spotkanie z delegacją rządu afgańskiego, który stara się o międzynarodowe uznanie i zniesienie sankcji. Na spotkaniu nie było żadnej afgańskiej kobiety, a prawa kobiet nie zostały uwzględnione w programie - podkreślił "Guardian".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock