Talibowie, którzy od tygodni prowadzą ofensywę w Afganistanie, przejęli we wtorek kontrolę nad stolicą siódmego regionu, miastem Farah w zachodniej prowincji o tej samej nazwie – podały lokalne władze. Obecnie toczą się walki o największy ośrodek miejski na północy - Mazar-i-Sharif, stolicę prowincji Balch. Unijny urzędnik, cytowany przez Agencję Reutera, poinformował, że siły talibskie kontrolują już większość kraju.
"Dzisiejszego popołudnia talibowie weszli do miasta Farah po krótkiej walce z siłami bezpieczeństwa. Zajęli biuro gubernatora i kwaterę główną policji. Siły bezpieczeństwa wycofały się do bazy wojskowej" - przekazał radny prowincji Szahla Abubar. Farah to siódma stolica prowincji, zdobyta przez talibów w ciągu ostatnich pięciu dni. Wcześniej zajęli Zarandż (prownicja Nimruz), Talokan (Tachar), Kunduz (Kunduz), Sar-e-Pol (Sar-e-Pol), Szeberghan (Dżozdżan) i Ajbak (Samangan).
Zacięte walki toczą się także o największe miasto na północy Afganistanu - Mazar-i-Sharif, stolicę prowincji Balch, gdzie regionalne milicje, skłócone od dawna z rządem premiera Aszrafa Ghaniego, otrzymały prośbę od sił federalnych o pomoc w walce z talibami. Jak pisze agencja AFP, upadek tego miasta oznaczałby utratę przez rząd kontroli nad całą północą Afganistanu, która uchodziła do tej pory za najbardziej spokojną i bezpieczną część kraju, z niewielką liczbą talibów i mieszkańcami, ostro sprzeciwiającymi się obecności tam talibskich bojowników.
Unijny urzędnik: talibowie kontrolują większość Afganistanu
Jak mówił wcześniej we wtorek unijny urzędnik, którego słowa przytoczyła między innymi Agencja Reutera, talibowie nie wywiązali się z obietnicy dążenia do pokoju w celu osiągnięcia wewnątrzafgańskiego porozumienia politycznego z rządem centralnym w Kabulu, które pozwoliłoby na pewną formę przejściowego zarządzania krajem. Obecnie talibowie kontrolują 65 procent terytorium kraju i grożą przejęciem stolic 11 prowincji. Dodał, że ich siły usiłują także pozbawić Kabul wsparcia ze strony sił afgańskich z północy kraju.
W ciągu ostatnich kilku miesięcy w wyniku konfliktu zbrojnego w Afganistanie około 400 tysięcy mieszkańców kraju musiało opuścić swoje domy. W ostatnich 10 dniach wzrosła liczba osób uciekających do Iranu - sprecyzował unijny urzędnik. Jak dodał, dostarczanie pomocy humanitarnej do Afganistanu staje się coraz trudniejsze z powodu trwających walk między siłami rządowymi a talibami.
Przedstawiciel Unii Europejskiej ocenił, że sytuacja w Afganistanie jest "dość trudna, ale nie rozpaczliwa" i różni się od kryzysów, z jakimi borykają się Syria i Irak, ponieważ wciąż ma rząd uznawany na arenie międzynarodowej. Urzędnik przekazał, że Unia chce uniknąć sytuacji, w której Afganistan pogrąży się w wojnie domowej, stanie się jeszcze większym producentem narkotyków czy źródłem "masowego napływu migrantów".
Ofensywa talibów w Afganistanie
W ciągu ostatnich trzech miesięcy talibowie w wyniku błyskawicznej ofensywy zbrojnej, którą rozpoczęli po tym, gdy wojska międzynarodowe pod dowództwem USA zaczęły wycofywać się z kraju, zajęli rozległe obszary wiejskie na południu i zachodzie Afganistanu oraz kluczowe posterunki graniczne. Po napotkaniu słabego oporu na wsi, skierowali swoje siły na duże ośrodki miejskie, otaczając kilka największych stolic prowincji, a następnie zaczęli przejmować nad nimi kontrolę.
Rzecznik talibów powiedział w niedzielę telewizji Al-Dżazira, że nie ma porozumienia z rządem w Kabulu w sprawie zawieszenia broni. Ostrzegł także Stany Zjednoczone przed kolejną interwencją militarną w Afganistanie.
Zdaniem mediów kolejnymi stolicami regionów, które potencjalnie mogą zostać zdobyte przez talibów są: Herat na zachodzie w prowincji o tej samej nazwie, Laszkargah w południowo-zachodnim Afganistanie, będący stolicą prowincji Helmand i Kandahar (Kandahar).
Źródło: PAP