Talibowie ogłosili we wtorek, że wycofują się całkowicie z Kunduzu, strategicznego miasta na północy Afganistanu, który przejęli na krótko w ubiegłym miesiącu. Oświadczyli jednocześnie, że są w stanie znowu przejąć miasto.
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid napisał w oświadczeniu, że bojownicy wycofują się z Kunduzu, aby uniknąć dalszych ofiar wśród ludności cywilnej. "Wycofujemy się z Kunduzu, by chronić cywilów przed bombardowaniami i uniknąć strat w ludziach. Zapewniamy naszych zwolenników na świecie, że jesteśmy w stanie znów przejąć miasto" - napisał.
- Afgańskie siły bezpieczeństwa kontrolują całe miasto - poinformował z kolei szef policji w Kunduzie gen. Mohammad Kasim Jungulbach.
Gubernator prowincji Kunduz, Hamdullah Danishi, poinformował we wtorek, że w mieście sklepy i bazary są już czynne, jest elektryczność i mieszkańcy wracają do domów. Dodał, że afgańskie siły bezpieczeństwa przeszukują miasto, podejrzewając, że część talibów może się jeszcze w nim ukrywać.
Bitwa o Kunduz
Talibowie opanowali Kunduz 28 września na trzy dni, lecz walki pomiędzy afgańskimi siłami bezpieczeństwa a talibami trwały dwa tygodnie, zmuszając dziesiątki tysięcy mieszkańców miasta do szukania schronienia w sąsiednich prowincjach.
Dokładna liczba ofiar nie jest znana, lecz szacuje się ją na setki. Według afgańskiego ministerstwa zdrowia publicznego w walkach zginęło ponad 60 cywilów, a około 800 zostało rannych.
Autor: //gak / Źródło: PAP