Co najmniej siedem osób zginęło, a 14 zostało rannych po tym, jak cysterny z benzyną stanęły w płomieniach i eksplodowały w nocy z soboty na niedzielę w Kabulu. Pożar zniszczył linie energetyczne dostarczające prąd do części miasta - poinformowały władze stolicy Afganistanu.
Rzecznik afgańskiego MSW Tarik Arian powiedział, że trwa śledztwo w sprawie przyczyny eksplozji, ale wykluczył zamach terrorystyczny. W wybuchach zginęło co najmniej siedem osób, a 14 zostało rannych.
Źródła w siłach bezpieczeństwa Afganistanu powiedziały agencji Reutera, że najprawdopodobniej w cysterny uderzył pocisk rakietowy wystrzelony przez talibów. Jednak rzecznik tego ugrupowania Zabihullah Mudżahid zaprzeczył tej informacji.
Rzecznik Afgańskiej Izby Handlu Jan Aka Naweed oszacował straty powstałe w wyniku wybuchów i pożaru na miliony dolarów.
Źródło: PAP