Stany Zjednoczone wyślą do Afganistanu od 20 do 30 tys. nowych wojsk. Ma to pomóc w opanowaniu sytuacji we wciąż rozdzieranym przemocą i kontrolowanym w dużej części przez talibów kraju.
O całej sprawie poinformował w sobotę przewodniczący Kolegium Szefów Połączonych Sztabów admirał Mike Mullen.
- Zgodziliśmy się co do zapotrzebowania i w związku z tym jest dla mnie jasne, że wypełnimy to zapotrzebowanie i nie jest to pytanie "czy?", ale "kiedy?" - powiedział admirał. - Od 20 do 30 tys., to jest poziomem ogólnego zwiększenia naszych sił w stosunku do tego, co mamy teraz. Nie znam jednak dokładnej liczby - powiedział Mullen.
Oświadczenie przewodniczącego Kolegium Szefów Połączonych Sztabów nie jest niespodzianką. W tej chwili na terenie Afganistanu stacjonuje około 31 tys. Amerykanów, jednak nie jest to liczba wystarczająca, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom kraju i na pewno zbyt mała, by poradzić sobie z talibami.
Źródło: Press