22-latek wykradł tajemnice?

 
Wojsko zapowiada ukaranie winnych wycieku dokumentówarmy.mil, Google Earth

Pentagon wszczął śledztwo w sprawie przecieku do internetu poufnych materiałów w sprawie operacji USA i NATO w Afganistanie. W kręgu podejrzeń jest 22-letni wojskowy, zatrzymany w lipcu w związku z kradzieżą tajnych danych wojskowych - podaje Wall Street Journal.

Jak powiedział we wtorek jeden z rzeczników Pentagonu - Geoff Morrell, wojsko będzie prowadzić "bardzo wnikliwe dochodzenie" w sprawie źródła przecieku.

Pierwsze tropy

Śledztwo prowadzi dowództwo wojsk lądowych USA. Pracownicy armii skrupulatnie badają tysiące komputerów pod kątem przesyłania z nich danych na zewnątrz sieci wojskowej.

Jednym z głównych podejrzanych, według informacji WSJ, jest 22-letni analityk wywiadu wojskowego - Bradley Manning. Został on aresztowany w lipcu. Przedstawiono mu zarzuty związane ze skopiowaniem tajnych materiałów wojskowych na własny komputer i "przekazanie ich nieuprawnionym podmiotom".

Istotny podejrzany

Oficjalnie wojsko nie powiązało jeszcze Manninga z poniedziałkową aferą WikiLeaks, ale "jest kimś, komu dokładnie się przyglądamy" jak powiedział inny rzecznik Pentagonu pułkownik Dave Lapan.

WSJ udało się ustalić, że administratorzy portalu WikiLeaks wspomogli oskarżonego wojskowego finansowo, aby umożliwić mu wynajęcie cywilnego adwokata.

Dziennik dodaje, że najprawdopodobniej zatrzymanie Manninga na początku lipca było związane z przekazaniem portalowi nagrania z ataku amerykańskiego śmigłowca na grupę ludzi w Bagdadzie w 2007. Ujawnione wideo, pod nazwą "Collateral Murder", wywołało w marcu tego roku oburzenie na całym świecie.

Niebezpieczne dokumenty

Morrell powtórzył zarzut pod adresem WikiLeaks o narażenie na szwank bezpieczeństwa wojsk amerykańskich i NATO w Afganistanie. Powiedział, że ponad 90 000 stron dokumentów przekazanych przez portal mediom zawiera informacje o strategii USA oraz celach ataków.

- Dokumenty te zawierają tajemnice, które nie powinny być rozpowszechniane publicznie i mogą potencjalnie zagrozić naszym operacjom i naszym oddziałom w Afganistanie - oświadczył Morrell.

Tego samego dnia inny rzecznik resortu, pułkownik Dave Lapan, powiedział jednak, że ujawnione materiały nie należą do najbardziej tajnych. Eksperci zgodnie podkreślają, że nie ma w nich prawie nic, o czym nie było już wiadomo wcześniej.

Źródło: Wall Street Journal, PAP

Źródło zdjęcia głównego: army.mil, Google Earth