Fala upałów zabiła na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych już co najmniej 17 osób. Prawie wszystkie ofiary temperatury, znacznie przekraczającej 30 stopni Celcjusza, to ludzie starsi.
W ciągu czterech dni - od soboty do wtorku - na różnego rodzaju schorzenia wywołane przez bardzo wysokie temperatury zmarło ośmioro mieszkańców Filadelfii w wieku od 65 do 95 lat. Kolejna ofiara śmiertelna to 65-letni mieszkaniec Pottstown w stanie Pennsylwania, niedaleko Filadelfii, który doznał udaru słonecznego w trakcie opalania.
Spośród sześciorga zmarłych z powodu upałów mieszkańców Nowego Jorku, pięcioro miało ponad 70 lat - wszystkich znaleziono w ich własnych domach. Dalsze ofiary to dwóch mieszkańców stanu Maryland, z których jeden doznał udaru mózgu w trakcie koszenia trawy.
Źródło: PAP, tvn24.pl