10-latka poważnie ranna po ataku psa. Policja: należy do rasy zakazanej

Wielka Brytania. Londyn na nagraniach archiwalnych

Źródło: Reuters Archive

Brytyjska policja zatrzymała trzy osoby po tym, jak pies rasy american XL bully pogryzł dziesięciolatkę, powodując poważne obrażenia. Posiadanie psów wymienionej rasy bez specjalnego certyfikatu jest zakazane w Anglii i Walii.

Funkcjonariusze policji przybyli do miejscowości Balby w poniedziałek o godzinie 10:15 czasu miejscowego po zawiadomieniu o dziecku zaatakowanym przez psa - podała policja hrabstwa South Yorkshire tego samego dnia w komunikacie na stronie internetowej.

10-letnia dziewczynka została pogryziona przez psa rasy american XL bully z sąsiedniej posesji, kiedy była w ogrodzie. Odniosła "poważne obrażenia" głowy i szyi, jednak krwawienie udało się zatamować i życiu dziecka nie zagraża niebezpieczeństwo - wyjaśniła policja.

ZOBACZ TEŻ: Chciała zwalczyć pluskwy w mieszkaniu. Trujący gaz zabił 11-latkę

Władze poinformowały o zatrzymaniu trzech osób w związku ze sprawą: 37-letniej kobiety pod zarzutem posiadania psa rasy zakazanej, niedopilnowania psa i zaniedbywania dziecka oraz dwóch nastolatków w wieku 13 i 15 lat w związku z niedopilnowaniem psa. Cała trójka zdążyła opuścić areszt policyjny przed publikacją poniedziałkowego komunikatu. Pies został schwytany i przebywa w policyjnym schronisku.

Zakazana rasa psów

Od 1 lutego tego roku w Anglii i Walii zakazane jest posiadanie psów rasy american XL bully. Osoby, które nadal chciały posiadać te zwierzęta, musiały do 31 stycznia złożyć stosowny wniosek i uzyskać specjalny certyfikat. W przeciwnym wypadku konieczne było uśpienie psa. Wcześniej, 31 grudnia, w życie wszedł pierwszy etap nowych przepisów, na mocy którego zakazana stała się hodowla tych psów, sprzedaż, porzucanie, oddawanie i pozwalanie na bieganie bez opieki. Policja z hrabstwa South Yorkshire podała w ostatnim komunikacie, że pies, który zaatakował 10-latkę, nie posiadał certyfikatu.

Policja o "zrozumieniu swojego psa"

- To zdarzenie mogło się zakończyć tragicznie i doprowadzić do śmierci - powiedziała nadinspektor Emma Cheney, cytowana w komunikacie. - Nadal namawiamy ludzi, by skończyli z myśleniem, że "mnie się to nie przydarzy". Właściciele muszą wykazać się większą odpowiedzialnością, zrozumieć swojego psa, jego zachowanie i zapewnić wszystkim bezpieczeństwo - dodała.

ZOBACZ TEŻ: Kiedy zaatakuje pies? To "bardzo subtelne sygnały"