Stany Zjednoczone i Federacja Rosyjska mogą rozpocząć wymianę informacji dot. Państwa Islamskiego - oświadczył dyrektor rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
Współpraca rosyjskich i amerykańskich służb miała by pomóc w szybszym pokonaniu bojowników kalifatu - pisze Sputnik.
"Nie upolityczniać" współpracy wywiadów
Szef FSB Aleksander Bortnikow oświadczył, że w czasie trwającego w Waszyngtonie szczytu przeciwdziałania ekstremizmom uczestnicy zgodzili się "nie upolityczniać" współpracy w zakresie działań antyterrorystycznych i pozostać w kontakcie
Udział Bortnikowa w szczycie został ujawniony w ostatniej chwili, kiedy Rosja zdecydowała się na rozszerzenie swojej delegacji.
Jak pisze Sputnik, stosunki USA-Rosja, w tym także współpraca w zwalczaniu terroryzmu, pogorszyły się od aneksji Krymu przez Rosję w marcu 2014 roku i później konfliktu na Ukrainie.
Trzydniowy szczyt został zorganizowany przez Stany Zjednoczone, by przedyskutować w międzynarodowym gronie walkę z ekstremizmami i terroryzmem.
Bojownicy dżihadu z rosyjskim paszportem
Bortnikow powiedział dziennikarzom, że ok. 20 tys. obywateli z ponad 100 krajów walczy w Iraku i Syrii po stronie Państwa Islamskiego. - W tej chwili w Iraku walczy nawet 1,7 tys. rosyjskich obywateli - oświadczył.
Dodał, że ważne w tej chwili jest zapobieganie wyjazdom kolejnych ludzi na Bliski Wschód i atakom terrorystycznym.