"Bumar z nim pracował pomimo jego przeszłości". Polska firma zbrojeniowa i "francuski oszust"

[object Object]
"Francuski oszust w Bumarze" - pierwsza część reportażuSuperwizjer
wideo 2/4

Pierre Konrad D. to polsko-francuski biznesmen, który zrobił błyskawiczną karierę w największej państwowej firmie zbrojeniowej w Polsce. Nie przeszkodziły mu w tym podejrzenia o powiązania z francuską i rosyjską mafią. Jego wspólnik to były polski wiceminister obrony, który go przedstawiał innym wpływowym postaciom. Dziś D. jest podejrzewany o pranie brudnych pieniędzy, oszustwa podatkowe i - przede wszystkim - nielegalny handel bronią. Reportaż dziennikarzy: "Superwizjera" - Endy'ego Gęsiny-Torresa i "Newsweeka" - Wojciecha Cieśli.

W lipcu 2016 roku Pierre Konrad D., polsko-francuski biznesmen, został aresztowany na Ibizie w swojej luksusowej willi, która bardziej przypomina twierdzę niż dom. Hiszpańska policja aresztowała również jego partnerkę, ukraińską modelkę Katerinę D. oraz kilku byłych funkcjonariuszy polskiego Biura Ochrony Rządu, którzy pracowali jako jego ochrona osobista.

Dziennikarze "Superwizjera" i "Newsweeka" dotarli do nagrań z przesłuchań Pierre'a D. i jego ochroniarzy przed hiszpańskim sądem.

FBI, a także hiszpańskie, francuskie, belgijskie władze podejrzewają urodzonego w Paryżu 42-letniego Pierre'a D. o pranie brudnych pieniędzy marsylskiej mafii, stworzenie międzynarodowej karuzeli VAT, wymuszenia i groźby, a przede wszystkim - o nielegalną sprzedaż broni do krajów objętych embargiem na dostawy uzbrojenia, jak Sudan Południowy, Libia czy Birma.

Szokujące w tej historii jest nie tylko to, że ktoś z tak niejasną przeszłością jak D. przez kilka lat pracował jako agent handlowy Bumaru, największej polskiej firmy zbrojeniowej kontrolowanej przez Skarb Państwa. Także to, że jego wspólnikiem i wpływowym kontaktem w Polsce jest Krzysztof W., były wiceminister obrony narodowej.

W trakcie dziennikarskiego śledztwa prowadzonego przez półtora roku wspólnie z międzynarodową organizacją reporterską Organized Crime and Corruption Reporting Project i dziennikarzami z pięciu europejskich krajów, dziennikarze "Superwizjera" i "Newsweeka" dotarli do dokumentów hiszpańskiej i francuskiej policji, FBI, Europolu oraz ONZ.

Życiorys niczym scenariusz filmu sensacyjnego

Wyłonił się z nich porażający obraz bezradności polskich służb specjalnych, niekompetencji pracowników największej polskiej firmy zbrojeniowej i Polski jako partnera niegodnego zaufania.

- Dwóch ochroniarzy Pierre'a D. powiedziało, że polski generał ostrzegał, iż Pierre D. może mieć kłopoty - powiedział Aubrey Belford, reporter i wydawca Organized Crime and Corruption Reporting Project.

Być może to właśnie brak współpracy ze strony Polski przyczynił się do tego, że od połowy grudnia D. jest na wolności. Po ponad roku spędzonym w hiszpańskim więzieniu wyszedł po wpłaceniu 30 tysięcy euro kaucji.

Epizody z życia Pierre'a D. przypominają scenariusz filmu sensacyjnego.

W 2013 roku wylądował ze swoją dziewczyną Kateriną na stołecznym lotnisku w Gwinei Bissau. Kolumna rządowych motocykli odebrała parę VIP-ów z lotniska. Pierre D. dostał w prezencie kubańskie cygara oraz to, na czym tak naprawdę mu zależało, czyli tytuł konsula honorowego i paszport dyplomatyczny Gwinei Bissau.

Potem na bramie swojej willi na Ibizie kazał przymocować tablicę, która oznajmiała: teren dyplomatyczny Gwinei Bissau. Obiecał, że w zamian zainwestuje miliony dolarów w gwinejską gospodarkę. Słowa nigdy nie dotrzymał.

"Dużo gada a mało robi"

Takie samo wrażenie D. musiał wywrzeć na kierownictwie Bumaru, polskiej największej firmy zbrojeniowej. W 2009 roku rozpoczął z nią współpracę, która trwała trzy lata. Do Polski przyleciał rok wcześniej.

- W młodości Pierre D. był drobnym oszustem w bogatej dzielnicy Paryża. Prowadził lekkie życie w niesłychanie uprzywilejowanym ekonomicznie środowisku. Wyjeżdżał na wakacje na Lazurowe Wybrzeże, do Saint Tropez, w Paryżu zajmował się drobnymi oszustwami, machlojkami. Wypożyczał samochody, których nie oddawał, zajmował mieszkania, za które nie płacił. Tak naprawdę był mitomanem. Wobec licznych świadectw osób, które były z nim w szkole wtedy kłamał, zmyślał, był żądny pieniędzy, władzy - wyjaśnił dziennikarz śledczy dziennika "Le Monde" Joan Tilouin.

Jak to możliwe, że D. błyskawicznie rozpoczął pracę dla Bumaru? Tak tłumaczy to w rozmowie telefonicznej z 2015 roku, przechwyconej przez hiszpańską policję: "W 2007 roku, kiedy w Paryżu źle mi szło poleciałem do Polski i poprosiłem - to był jedyny raz, kiedy poprosiłem mojego ojca o jeden z jego kontaktów w Polsce na poziomie jego rodziny. Mój wujek od zawsze pracował dla wojska. Musisz zrozumieć, że Polska jest trochę tak jak Rosja. Żądzą nią wojskowi".

Wkrótce Pierre D. znalazł doświadczonego i wpływowego w branży zbrojeniowej partnera, byłego wiceministra obrony Krzysztofa W.

- On (Pierre D.-red.) pomagał nam w pewnej firmie zamknąć kontrakt na dostawę propylenu. Przy tej okazji go poznałem - powiedział Krzysztof W. Pytany, jakie D. zrobił na nim wrażenie, odpowiedział: dużo gada a mało robi.

Krzysztof W. był wiceministrem obrony z ramienia PSL w latach 1996-97. Ma stopień naukowy doktora chemii i przez 30 lat pracował w zakładach chemicznych Gamrat w Jaśle, które wchodzą w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej.

Od 2009 roku wraz z D. posiadał na Cyprze spółkę Rozevar, za pośrednictwem której robili interesy z Bumarem.

"Francuski oszust w Bumarze" - pierwsza część debaty w studio
"Francuski oszust w Bumarze" - pierwsza część debaty w studioSuperwizjer

"Składa obietnice bez pokrycia"

Pierre'a D. do pracy w Bumarze w 2009 roku przyjął ówczesny prezes spółki Edward Nowak. Nie zgodził się ani na rozmowę przez kamerą, ani na spotkanie.

W rozmowie telefonicznej tłumaczył, że D. powoływał się na znajomości w Afryce. - Jak on się znalazł w moim gabinecie (...) to nie budził mojego entuzjazmu, nie budził mojego zaufania - dodał.

Marek C., który był wtedy dyrektorem odpowiedzialnym w Bumarze za Afrykę i Bliski Wchód, utrzymuje, że było odwrotnie niż mówi były prezes.

- Nie podobał mi się ten pan od samego początku. Powiedziałem to moim przełożonym. Uważałem, że po prostu składa obietnice bez pokrycia - wyjaśnił. Na pytanie o reakcję przełożonych, odpowiedział: że należy jednak, po prostu, na spokojnie rozważyć każdą propozycję.

Nikt z ówczesnego kierownictwa Bumaru nie pamięta lub nie chce pamiętać tego, w jakich okolicznościach poznał Pierre'a D. Nie wiadomo też, kto go przyprowadził do Bumaru i jakie właściwie interesy z nim prowadzono.

Były wiceminister obrony i wspólnik Pierre'a D. zapewnia, że żaden kontrakt dla Bumaru nie został przez nich sfinalizowany. Przyznał, że jest zawiedziony współpracą z D.

Zastanawiające jest, skąd D. miał pieniądze, by w 2010 roku kupić za 1,5 mln euro posiadłość na Ibizie oraz 10 luksusowych samochodów wartych w sumie cztery miliony euro.

- W takich miejscach możesz wieść życie, jakie ci się podoba. Kupować wielkie samochody, jeść w drogich restauracjach, wydawać. Tak się właśnie żyje na Ibizie, w Marbelli, w Palma de Mallorca i nie zwraca to niczyjej uwagi. To doskonała kryjówka. Nie tyle, żeby popełniać przestępstwa, ale żeby stamtąd je koordynować - tłumaczył Daniel Montero, reporter śledczy portalu El Espanol.

Pierre D. miał obsesję na punkcie swojego bezpieczeństwa, dlatego lubił otaczać się byłymi funkcjonariuszami BOR, których zatrudniał jako osobistych ochroniarzy. Przed hiszpańskimi śledczymi udawali jego zwykłych znajomych.

Pod koniec 2012 roku nowa rada nadzorcza Bumaru rozwiązała współpracę z D. Oficjalnie za to, że nie przyniósł spółce ani jednego kontraktu handlowego. Wiceprezesem spółki był wtedy Marcin Idzik. Po tym, jak Pierre'owi D. nie przedłużono umowy, do Idzika przyszedł w tej sprawie jego wspólnik, były wiceminister obrony.

Przyznał, że zdziwiła go ta sytuacja, bo "były wiceminister obrony powinien w swoim zachowaniu unikać takich czynności, które mogłyby wywołać wątpliwości, co do istoty tych kontaktów".

Pierre D. nawet po oficjalnym zakończeniu współpracy z Bumarem dalej powoływał się na swoje znajomości w tej firmie, żeby negocjować kontrakty na dostawy broni w Azji, Afryce, Ameryce Łacińskiej i na Bliskim Wschodzie.

W 2013 roku do Marcina Idzika dotarła niepokojąca informacja z polskiej ambasady w Kanadzie, gdzie zgłosiła się ze skargą kanadyjska firma, która robiła interesy z Pierre'em D.

- Ja sobie nie przypominałem żadnej współpracy z firmami kanadyjskimi. Było moje wielkie zdziwienie, jak się okazało, że te firmy wystawiają rachunki za wynajem helikoptera, samolotu, tudzież za pożyczki finansowe, na konto kontraktów, które będą zawierane ze spółką Bumar - mówił Idzik.

- Tak naprawdę Pierre D. posiadał dość jasno określoną metodę działania (...). Jeśli chcecie robić interesy z Bumarem, trzeba to zrobić za moim pośrednictwem, to znaczy otworzyć firmę na Cyprze z kapitałem 25 tysięcy dolarów, aby następnie zyskać dostęp do Bumaru - tłumaczy dziennikarz śledczy dziennika "Le Monde" Joan Tilouin.

Okazało się, że niezapłacone rachunki wystawione na Bumar to niejedyny problem. - Po sprawdzeniu okazało się, że te rachunki są przedstawione za czynności, które nigdy nie miały miejsca, a po drugie - pełnomocnictwo, jakim się ta osoba legitymowała zawierało sfałszowane podpis wiceprezesa i prezesa zarządu. Zgłosiliśmy sprawę do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i prokuratury - podkreślił Idzik, dodając, że postępowanie w prokuraturze zostało umorzone.

"Francuski oszust w Bumarze" - druga część reportażu
"Francuski oszust w Bumarze" - druga część reportażuSuperwizjer

Polskie służby informowane o działalności Pierre'a D.

Polskie władze dużo wcześniej wiedziały o Pierre Konradzie D. Od 2012 roku od francuskich służb napływały informacje, które powinny wzbudzić alarm. Francuzi podejrzewają, że jedna z firm Pierre'a D. mogła służyć praniu brudnych pieniędzy marsylskiej mafii.

Według dokumentów i wyciągów bankowych, w 2011 roku poprzez firmę Franca Baresiego, jednego z liderów przestępczego klanu, miało zostać przetransferowanych ponad 200 tysięcy euro do zarejestrowanej w Polsce firmy Pierre'a D.

- Jedna z hipotez, która nie została do tej pory potwierdzona, to taka, że Franc Baresi zdobył dużo pieniędzy dzięki oszustwom podatkowym w zakresie podatku od emisji dwutlenku węgla, a Pierre D. miał mu pomóc zneutralizować te pieniądze, posługując się spółkami zarejestrowanymi w Polsce - mówi Simon Piel, dziennikarz śledczy dziennika "Le Monde".

Poza tym francuska policja informowała Polskę o tym, że w styczniu 2012 roku dwóch byłych funkcjonariuszy BOR, grupa pracowników Bumaru i dwóch libańskich biznesmenów poleciało z Pierre'em D. do Gambii. Twierdził, że Gambia chce kupić polską broń za 200 milionów dolarów.

Po starcie rządowego gambijskiego samolotu z Warszawy D. zażądał międzylądowania w Marsylii, gdzie na pokład wsiadł Franc Baresi, domniemany szef marsylskiej mafii.

- Lot do Gambii pokazuje, że kierownictwo Bumaru doskonale wiedziało o działaniach Pierre'a D. Poleciał tam, zaaranżował spotkanie, wszystkie dokumenty były gotowe do podpisu. Nagle - jak opowiadają nam ludzie wtedy obecni - wszystko zostaje zerwane i Pierre D. znika. Ale Bumar z nim pracował pomimo jego przeszłości, pomimo ustaleń Francuzów, że jest powiązany z mafią - zauważył Aubrey Belford, reporter i wydawca Organized Crime and Corruption Reporting Project.

Polska Służba Kontrwywiadu Wojskowego tez musiała mieć jakąś wiedzę na temat Pierre'a D. W 2013 roku gen. Waldemar Skrzypczak pełnił funkcję wiceministra obrony odpowiedzialnego za modernizację i uzbrojenie armii. D. skontaktował się z nim i proponował dostawy broni dla polskiego wojska.

- Miał rozmach duży w tym, co proponował. Jego możliwości były - z tego co pisał - nieograniczone jeśli chodzi o dostawy sprzętu wojskowego, zarówno uzbrojenia jak i amunicji. Pamiętam, że na piśmie z lewej strony było, że jest podpułkownikiem armii francuskiej. To mnie trochę zaskoczyło. Kazałem szefowi sekretariatu, żeby sprawdził wiarygodność. Wywiad uznał, że moje spotkanie z tym człowiekiem jest niecelowe. I temat został zamknięty - opowiedział generał Skrzypczak.

Na celowniku Hiszpanów i Francuzów

W Polsce nikt nawet nie przesłuchał Pierre'a D. Dokładnie jego podejrzanej działalności przyglądała się hiszpańska policja. Od 2014 roku podsłuchiwała wszystkie jego rozmowy. Śledziła i fotografowała. Hiszpańscy śledczy zabezpieczyli ponad 25 tysięcy maili znalezionych na laptopie podejrzanego.

- Jedna z hipotez hiszpańskich śledczych jest taka, że Pierre D. wykorzystywał publiczną polską firmę Bumar, żeby zdobywać towar i pośredniczyć potem w jego sprzedaży do krajów objętych sankcjami - stwierdził Daniel Montero, reporter śledczy portalu El Espanol.

Z tysięcy maili znalezionych w komputerze D., Hiszpanie najbardziej zainteresowali się wiadomością z 2014 roku. Riek Machar, ówczesny prezydent pogrążonego w wojnie domowej Sudanu Południowego, prosił Pierre'a D. o nielegalne dostarczenie m.in. 40 tys. kałasznikowów, 30 tys. sztuk innych karabinów, pocisków przeciwlotniczych i setek tysięcy sztuk amunicji.

Z zapisów podsłuchanych rozmów D. z byłym wiceministrem obrony w 2015 i 2016 roku wynika, że nawet po oficjalnym zaprzestaniu pracy dla Bumaru Pierre D. i Krzysztof W. wciąż prowadzili jakieś interesy z tą spółką.

- Pierre D. zwraca na siebie uwagę hiszpańskich służb przede wszystkim agresją i groźbami wobec swoich konkurentów, jak z filmu z Hollywood - powiedział Montero. W lutym 2016 roku w Madrycie odbyło się spotkanie pod egidą Europolu. Omawiano na nim szczegóły planowanej akcji przeciw podejrzanemu.

W zebraniu wzięli udział delegaci z kilku krajów, w tym z Polski. Kilka dni później hiszpańska policja przechwyciła rozmowę dwóch ochroniarzy Pierre'a D.: byłego funkcjonariusza BOR Marka S. oraz Romana R. Rozmawiali o generale, który miał ich ostrzec, że ktoś interesuje się ich szefem.

- Przeciek w sprawie Pierre'a D. z polskiej strony bardzo zaszkodził całemu śledztwu. Oczywiste jest, że ten brak zaufania odbije się negatywnie na innych sprawach prowadzonych wspólnie przez Polskę i Hiszpanię albo inne kraje - zauważył Aubrey Belford.

Dopiero po tym, jak informacja o aresztowaniu Pierre'a D. trafiła do mediów w lipcu 2016 roku, rzeszowski oddział ABW wszczął śledztwo w sprawie nielegalnego handlu bronią. Ze względu na brak pomocy prawnej ze strony Hiszpanii sprawa stoi w miejscu.

Reporterom "Superwizjera" TVN udało się skontaktować z Pierre'em D. poprzez e-mail. Napisał, że nie ufa polskim mediom i musi skonsultować się ze swoimi prawnikami. Później pytał, ile TVN i "Newsweek" zapłacą mu za ekskluzywny wywiad. Na koniec pogroził dziennikarzom procesem.

"Francuski oszust w Bumarze" - druga część debaty w studio
"Francuski oszust w Bumarze" - druga część debaty w studioSuperwizjer

Autor: js, mnd, tmw//rzw / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Próbę porwania 11-letniego chłopca w Ciechanowie udaremnił 16-latek, który spłoszył sprawcę - przyznaje policja. Jedna z radnych miejskich wystąpiła o nagrodę dla nastolatka. Wiadomo już, że chłopiec odbierze ją z rąk prezydenta Ciechanowa w poniedziałek.

Zepchnął dziecko z roweru, próbował wciągnąć do auta. Porwaniu zapobiegł 16-latek, dostanie nagrodę

Zepchnął dziecko z roweru, próbował wciągnąć do auta. Porwaniu zapobiegł 16-latek, dostanie nagrodę

Źródło:
PAP

Wiceministra edukacji Katarzyna Lubnauer zapowiedziała w piątek w programie "#BezKitu" w TVN24, że w najbliższym tygodniu projekt rozporządzenia w sprawie jednej godziny religii tygodniowo w szkołach powinien trafić do konsultacji. Oceniła, że w poniedziałek, 30 września, będzie już gotowy. Była także pytana o nową odsłonę przyrody dla szkół podstawowych. Wiceministra otrzymała także nietypowe zadanie od jednego z uczestników programu - musiała rozwiązać równanie matematyczne.

Wiceministra edukacji musiała rozwiązać zadanie z matematyki. "To było oczywiście trochę stronnicze"

Wiceministra edukacji musiała rozwiązać zadanie z matematyki. "To było oczywiście trochę stronnicze"

Źródło:
TVN24

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. W Polsce najwyższa była wygrana trzeciego stopnia wynosząca ponad dwa miliony złotych. Oto liczby, które wylosowano 27 września 2024 roku.

Duża wygrana w Eurojackpot w Polsce

Duża wygrana w Eurojackpot w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

- To jest wiedza powszechna, że w agencji nie działo się dobrze - powiedział w programie "#BezKitu" na antenie TVN24 prezes Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych generał Jan Rajchel. Jak mówił, "w te wszystkie afery jest zamieszane kilka procent ludzi na kierowniczych stanowiskach i w odpowiednich strukturach, które zostały stworzone po to, aby ten proceder był łatwy i w miarę bezpieczny dla ówczesnych decydentów". - Tak się na szczęście nie stało - dodał. Poinformował także o trzech nowych śledztwach w sprawie RARS.

"W agencji nie działo się dobrze". Szef RARS o trzech nowych śledztwach

"W agencji nie działo się dobrze". Szef RARS o trzech nowych śledztwach

Źródło:
TVN24

- Często rozmawiamy w naszym obozie o tym, kto powinien być naszym kandydatem na prezydenta. Zachęcam do uzbrojenia się w cierpliwość. Naprawdę, będzie pani przyjemnie zaskoczona - mówił w "Faktach po Faktach" poseł PiS Marcin Przydacz, pytany o doniesienia, że jego kandydatura jest rozważana w kontekście przyszłorocznych wyborów. Europoseł Krzysztof Śmiszek odniósł się w TVN24 do doniesień o zmianach w jego partii - Nowej Lewicy.

O kandydacie PiS i zmianach w Nowej Lewicy. "Będzie pani przyjemnie zaskoczona"

O kandydacie PiS i zmianach w Nowej Lewicy. "Będzie pani przyjemnie zaskoczona"

Źródło:
TVN24

Chłopiec jadący rowerem został potrącony przez kierowcę w Legionowie. Na miejscu lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Potrącenie 12-letniego chłopca. Jechał rowerem

Potrącenie 12-letniego chłopca. Jechał rowerem

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Izrael przeprowadził w piątek atak na kwaterę główną Hezbollahu w stolicy Libanu, Bejrucie - oświadczył rzecznik izraelskich sił zbrojnych kontradmirał Daniel Hagari. W mieście doszło do silnej eksplozji, która była odczuwana w promieniu 30 kilometrów - przekazała agencja AP. Portal Axios podał, powołując się na izraelskie źródła, że celem ataku był przywódca Hezbollahu Hasan Nasrallah.

Atak Izraela na kwaterę główną Hezbollahu. Eksplozja odczuwana w promieniu 30 kilometrów

Atak Izraela na kwaterę główną Hezbollahu. Eksplozja odczuwana w promieniu 30 kilometrów

Źródło:
PAP, Reuters

Czy rzeczywiście nie ma różnicy między publikowaniem w internecie swoich roznegliżowanych zdjęć a obnażaniem się na rozkaz policji? Wraca głośna sprawa pani Joanny z Krakowa, którą po aborcji farmakologicznej zajęli się nie tylko lekarze, ale i policja. Sąd nie dostrzegł problemu, dlatego pacjentka wnosi sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

"Mamy do czynienia z przerzucaniem winy na ofiarę". Sprawa pani Joanny trafia do Strasburga

"Mamy do czynienia z przerzucaniem winy na ofiarę". Sprawa pani Joanny trafia do Strasburga

Źródło:
Fakty TVN

Tylko w ciągu jednego dnia właściciel koncernu LVMH Bernard Arnault wzbogacił się o aż 17 miliardów dolarów - podaje CNN. Posiadane przez miliardera akcje mocno zyskały na wartości po tym, gdy Chiny ogłosiły nowy pakiet, mający ożywić tamtejszą gospodarkę. To jeden z kluczowych rynków LVMH.

Jego majątek urósł o 17 miliardów dolarów w jeden dzień

Jego majątek urósł o 17 miliardów dolarów w jeden dzień

Źródło:
CNN, PAP

Carrefour Polska chce sprzedać stacje paliw zlokalizowane przy marketach - poinformowała redakcję biznesową portalu tvn24.pl Agata Kopytyńska, dyrektorka nieruchomości, aktywów i ekspansji oraz członkini komitetu wykonawczego spółki.

Wielka sieć handlowa sprzedaje stacje paliw w Polsce

Wielka sieć handlowa sprzedaje stacje paliw w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W Warszawie odbył się protest ojców, którzy po rozwodzie chcą zachować bliski kontakt z dziećmi. Twierdzą, że ich prawa są ignorowane. Nawet jeśli sąd przyzna im prawo do opieki nad dzieckiem, nie mają tego jak egzekwować. Domagają się interwencji Ministerstwa Sprawiedliwości.

Ojcowie po rozwodzie protestują przeciwko usuwaniu ich z życia ich dzieci

Ojcowie po rozwodzie protestują przeciwko usuwaniu ich z życia ich dzieci

Źródło:
Fakty TVN

- Powoli żegnamy się z wielką wodą - powiedział przez kamerą TVN24 Marek Cebula, wojewoda lubuski. Poziom Odry opada, fala kulminacyjna opuszcza województwo lubuskie. Niezależnie od tego służby cały czas patrolują rzeki, niosąc pomoc tam, gdzie jest to potrzebne.

"Powoli żegnamy się z wielką wodą". Poziom Odry opada

"Powoli żegnamy się z wielką wodą". Poziom Odry opada

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Alert RCB. Na północy kraju może wiać silny wiatr. Z tego powodu Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało SMS-y z ostrzeżeniami do odbiorców sieci komórkowych przebywających na północy kraju.

Alert RCB na północy Polski. "Możliwe przerwy w dostawie prądu"

Alert RCB na północy Polski. "Możliwe przerwy w dostawie prądu"

Źródło:
RCB

Podczas porannej debaty w Sejmie na mównicę chciał wejść były premier Mateusz Morawiecki, na co zareagował marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Doszło do wymiany zdań. - Niech się pan nie boi - powiedział poseł PiS. - Ale ja się nie lękam. A już na pewno nie pana, panie premierze - odpowiedział Hołownia.

Hołownia do Morawieckiego: Ja się nie lękam. A już na pewno nie pana

Hołownia do Morawieckiego: Ja się nie lękam. A już na pewno nie pana

Źródło:
TVN24

Nie żyje Maggie Smith. Aktorka, laureatka dwóch Oscarów, znana m.in. z filmów o Harrym Potterze i serialu "Downton Abbey", zmarła w wieku 89 lat - informuje BBC, powołując się na rodzinę legendy sceny i ekranu.

Nie żyje gwiazda "Harry'ego Pottera" i "Downton Abbey". Maggie Smith miała 89 lat

Nie żyje gwiazda "Harry'ego Pottera" i "Downton Abbey". Maggie Smith miała 89 lat

Źródło:
BBC, PAP, tvn24.pl

Kandydat republikanów na prezydenta USA, były prezydent Donald Trump spotkał się w piątek w Nowym Jorku z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Sprawa spotkania obu polityków była w ostatnich dniach przedmiotem wielu spekulacji. O tym, że do rozmowy jednak dojdzie, Trump poinformował w czwartek.

Zełenski spotkał się z Trumpem. "Do tanga trzeba dwojga"

Zełenski spotkał się z Trumpem. "Do tanga trzeba dwojga"

Źródło:
Reuters, PAP

Sąd Okręgowy w Warszawie rozpatrzył sprawę aktora Piotra Zelta, który został oskarżony o to, że zniesławił i znieważył byłą rzeczniczkę Straży Granicznej we wpisie na Facebooku. Sprawa musi wrócić do pierwszej instancji.

Zwrot w sprawie sądowej znanego aktora

Zwrot w sprawie sądowej znanego aktora

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Obfite opady deszczu nawiedziły Wielką Brytanię. W części kraju ulice zmieniły się w rwące rzeki. W hrabstwie Shropshire w Anglii zalany został stadion drużyny piłkarskiej AFC Telford United.

Stadion piłkarski zmienił się w basen. Ulewy nawiedziły Wielką Brytanię

Stadion piłkarski zmienił się w basen. Ulewy nawiedziły Wielką Brytanię

Źródło:
Reuters, BBC, shropshirestar.com

Czeska policja apeluje o pilny kontakt do osób, które widziały moment, gdy niemowlę wypadło z wózka w drodze do kolejki linowej na Śnieżkę. Do zdarzenia doszło w miejscowości Pec pod Sněžkou przy granicy z Polską. Z ustaleń miejscowych mediów wynika, że dziecko nie przeżyło upadku.

Niemowlę wypadło z wózka w drodze na Śnieżkę. Policja szuka świadków

Niemowlę wypadło z wózka w drodze na Śnieżkę. Policja szuka świadków

Źródło:
CNN Prima News, Seznam Zprávy, tvn24.pl

Kiedy w środku nocy chorująca na cukrzycę mama 9-letniej Weroniki straciła przytomność, dziewczynka, nie wahając się, zadzwoniła pod numer alarmowy 112. Przestraszone dziecko w rozmowie z dyspozytorem przekazało najważniejsze informacje, co pomogło uratować życie kobiety.

9-latka zadzwoniła na 112. "Mama leży, ja się bardzo boję". Nagranie

9-latka zadzwoniła na 112. "Mama leży, ja się bardzo boję". Nagranie

Źródło:
tvn24.pl

- Piątkowe orzeczenie w sprawie prokuratora Dariusza Barskiego pokazuje po raz kolejny, że mamy systemowy problem z Sądem Najwyższym - ocenił w rozmowie z reporterem TVN24 mecenas Przemysław Rosati. Mecenas Sylwia Gregorczyk-Abram stwierdziła, że dualizm prawny i chaos w wymiarze sprawiedliwości to "efekt tak zwanych reform Prawa i Sprawiedliwości".

"Żeby taką uchwałę wydać, to trzeba być legalnie powołanym sędzią"

"Żeby taką uchwałę wydać, to trzeba być legalnie powołanym sędzią"

Źródło:
TVN24

- Będzie dokonana pełna analiza, dlaczego doszło do zalania Nysy, choć z dokumentacji, jaką posiadamy, wynika, że tam nie powinno do niczego dojść - zapowiedziała w piątek prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska. Dodała, że ekspertyz wymaga również kwestia, "skąd jeszcze pojawiła się woda".

Wody Polskie sprawdzą, dlaczego doszło do zalania Nysy. "Tam nie powinno do niczego dojść"

Wody Polskie sprawdzą, dlaczego doszło do zalania Nysy. "Tam nie powinno do niczego dojść"

Źródło:
PAP

- Informacja dotycząca tego, że tama się przelewa, została podana przez kierownika Wód Polskich do zarządzania kryzysowego w Kłodzku dzień wcześniej, zostali ewakuowani stamtąd pracownicy - mówił w piątek w programie "Tak jest" w TVN24 minister infrastruktury Dariusz Klimczak. - Czy musi pęknąć tama, żeby zrozumieć, że trzeba się ewakuować? - pytał, odnosząc się do skarg samorządowców, którzy twierdzą, że nie zostali ostrzeżeni na czas o zbliżającej się katastrofie.

"Czy musi pęknąć tama, żeby zrozumieć, że trzeba się ewakuować?"

"Czy musi pęknąć tama, żeby zrozumieć, że trzeba się ewakuować?"

Źródło:
TVN24, PAP

"Ofiar być ponad czterysta", "ofiar będą tysiące, nie setki", "kiedy poznamy bilans ofiar!?" - spekulowali internauci na temat liczby śmiertelnych ofiar powodzi. Do nich szybko dołączyli politycy opozycji. Oto jak rozpowszechniała się dezinformacyjna narracja o ofiarach powodzi, która wyszła od osób znanych z szerzenia fake newsów.

"Setki ofiar", "tysiące ofiar". Jak rozchodzi się dezinformacja o ofiarach powodzi

"Setki ofiar", "tysiące ofiar". Jak rozchodzi się dezinformacja o ofiarach powodzi

Źródło:
Konkret24

Siedem lat temu rosyjski statek Khatanga został zatrzymany w porcie w Gdyni. Miał przejść konieczny remont i wypłynąć. Tak się jednak nie stało. Armator ogłosił upadłość i nikt do tej pory się nie zgłosił po statek. I tak Khatanga stała się problemem Portu Gdynia.

Opuszczony rosyjski statek w porcie w Gdyni. Od siedmiu lat nikt się po niego nie zgłosił

Opuszczony rosyjski statek w porcie w Gdyni. Od siedmiu lat nikt się po niego nie zgłosił

Źródło:
TVN24

Pojawiają się oszuści, którzy podszywają się pod pracowników nadzoru budowlanego - ostrzegł powodzian Lubuski Urząd Wojewódzki. Policja podkreśliła, by spotkania z takimi osobami natychmiast zgłaszać.

"Jeśli spotkasz się z takimi osobami, natychmiast zgłoś to policji"

"Jeśli spotkasz się z takimi osobami, natychmiast zgłoś to policji"

Źródło:
tvn24.pl

Helene uderzyła we Florydę jako huragan czwartej kategorii. Bilans ofiar śmiertelnych żywiołu wzrósł do 25. Ponad cztery miliony odbiorców doświadczyło przerw w dostawie prądu.

Helene sieje spustoszenie. "Zostańcie w domach, zadbajcie o swoje bezpieczeństwo"

Helene sieje spustoszenie. "Zostańcie w domach, zadbajcie o swoje bezpieczeństwo"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters, CNN, tvnmeteo.pl

Uroczystą galą zakończono tegoroczną edycję festiwalu filmowego Cannes Corporate Media & TV Awards. Wśród wyróżnionych przez jury konkursu znaleźli się dziennikarze i twórcy TVN. Martyna Wojciechowska, Ewa Marcinowska i Ewa Ewart otrzymały główną nagrodę Złotego Delfina. Michałowi Przedlackiemu przyznano srebrną statuetkę, a Ewie Galicy certyfikat finalisty.  

Statuetki dla dziennikarzy TVN na festiwalu Cannes Corporate Media & TV Awards

Statuetki dla dziennikarzy TVN na festiwalu Cannes Corporate Media & TV Awards

Źródło:
tvn24.pl

Już w najbliższy weekend poznamy laureatów kolejnej edycji Dolnośląskiego Festiwalu Filmowego "Złoty Samorodek 2024". Do grona finalistów zakwalifikowały się dwie produkcje TVN Warner Bros. Discovery. O czym opowiadają i gdzie można je obejrzeć?

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Kto zdobędzie "Złoty Samorodek"? Reportaże dziennikarzy TVN24 w finale

Źródło:
tvn24.pl, zlotysamorodek.pl

Teaser drugiego sezonu "The Last of Us" właśnie ujrzał światło dzienne. Termin nieprzypadkowy - właśnie 26 lub 27 września, w zależności od strefy czasowej, jest w filmie uważany za dzień, w którym rozpoczęła się globalna pandemia, która zniszczyła cywilizację. Nowy sezon będzie mieć premierę w 2025 roku, a wszystkie jego odcinki będą dostępne na platformie streamingowej Max.

Wielki powrót "The Last of Us". Zobacz teaser drugiego sezonu

Wielki powrót "The Last of Us". Zobacz teaser drugiego sezonu

Źródło:
tvn24.pl

W ten weekend na platformie Max pojawią się kolejne nowe propozycje filmowe. Poza nowościami subskrybenci znajdą głośne tytuły, które niedawno były do obejrzenia w kinach, oraz klasykę.

Kinowy hit dla całej rodziny i inne nowości. Weekend na platformie Max

Kinowy hit dla całej rodziny i inne nowości. Weekend na platformie Max

Źródło:
tvn24.pl

Choć od premiery pierwszego odcinka "Pingwina" z Colinem Farrellem minął tydzień, serial jest w czołówce najchętniej oglądanych tytułów platformy Max. Amerykańskie media donoszą, że porównując pierwsze dni emisji był w USA chętniej oglądany niż "Sukcesja" czy "Biały Lotos". Recenzent NPR przestrzega: "Jeśli pominiecie 'Pingwina', popełnicie duży błąd i stracicie jeden z najlepszych seriali telewizyjnych tego roku".

"Pokręcony, niepokojący, głęboko fascynujący". "Pingwin" hitem na całym świecie

"Pokręcony, niepokojący, głęboko fascynujący". "Pingwin" hitem na całym świecie

Źródło:
Deadline, Variety, tvn24.pl

"Beetlejuice Beetlejuice" Tima Burtona od trzech tygodni pozostaje najchętniej wybieranym tytułem kinowym - zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Polsce. W swoim najnowszym filmie jeden z najbardziej charakterystycznych twórców na świecie po raz kolejny czerpie pełnymi garściami z estetyki gotyku. Znowu przekonuje, że spopularyzowany przez niego nurt "burtoneska" ma się dobrze i pozostaje źródłem inspiracji dla innych.

Od gotyku do burtoneski. Co inspiruje Tima Burtona i komu podoba się "Beetlejuice Beetlejuice"

Od gotyku do burtoneski. Co inspiruje Tima Burtona i komu podoba się "Beetlejuice Beetlejuice"

Źródło:
tvn24.pl