O spotkaniach z Obajtkiem wiedzą nieliczni. "Nie dostajemy żadnych informacji"

Źródło:
tvn24.pl, PAP
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Polska z jednym mandatem więcej
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Polska z jednym mandatem więcejTVN24
wideo 2/5
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Polska z jednym mandatem więcejTVN24

Sztab Daniela Obajtka oblepił całe Podkarpacie tysiącami plakatów. Ale spotkać byłego szefa Orlenu w terenie jest trudno. PiS-owska "jedynka" pojawia się bez zapowiedzi w wybranych miejscach, a polityczni konkurenci wprost zarzucają Obajtkowi unikanie wyborców. Ale wyborcza arytmetyka jest nieubłagana. Tylko cud może odebrać Obajtkowi mandat europosła.

  • Podkarpacie to najbardziej propisowski region w kraju. Partia Jarosława Kaczyńskiego zgarnie zapewne grubo ponad połowę głosów, co powinno przełożyć się na dwa mandaty.
  • Jeden z nich trafi najprawdopodobniej do "jedynki", czyli Obajtka. Ale drugi jest większą niewiadomą. Bo konkurencją dla startującego z numeru dwa obecnego europosła Bogdana Rzońcy jest Marek Kuchciński, czający się na ostatnim miejscu.
  • Na trzeci mandat z tego regionu największe szanse ma weteranka europarlamentu Elżbieta Łukacijewska z KO.
  • Liderką listy Lewicy jest Aleksandra Barańska, najmłodsza "jedynka" w tych wyborach. "Jedynką" Konfederacji - przegrywający w ostatnich latach każde wybory Tomasz Buczek.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się 9 czerwca. Polacy wybiorą 53 europosłów i europosłanek na kadencję 2024-2029.

Polska jest w nich podzielona na trzynaście okręgów wyborczych. Okręg numer dziewięć to województwo podkarpackie. Kandydaci i kandydatki zostali zarejestrowani w siedmiu komitetach, o mandaty walczy 69 osób.

Czytaj też: Wybory do europarlamentu 2024. Okręg nr 9 - kto kandyduje w województwie podkarpackim [pełna lista]

Łukacijewska (KO) powalczy o czwartą kadencję

Podkarpacką listę Koalicji Obywatelskiej otwiera ubiegająca się o reelekcję Elżbieta Łukacijewska. Jeśli wygra czerwcowe wybory, to będzie jej czwarta kadencja. W Parlamencie Europejskim zasiada nieprzerwanie od 2009 roku. Pięć lat temu startowała z dziesiątego, ostatniego, miejsca na liście, zdobywając ponad 40 tysięcy głosów. Wcześniej w latach 2001-2009 była posłanką.

Łukacijewska prowadzi aktywną kampanię wyborczą. Ze swoim teamem jeździ po Podkarpaciu, zarówno po dużych miastach, jak i małych miejscowościach. Spotyka się z mieszkańcami, rozdaje ulotki, balony i flagi Unii Europejskiej, odwiedza stragany, remizy, wystawy, bierze udział w wydarzeniach sportowych i kulturalnych, podczas których opowiada o tym, jak unijne fundusze zmieniły Podkarpacie. Swoją aktywność chętnie relacjonuje w mediach społecznościowych.

Kampanię zainaugurowała 1 maja, w 20. rocznicę wejścia Polski do UE. - Przez ten czas Polska zrobiła cywilizacyjny skok do przodu. Te wszystkie zmiany, które obserwujemy na Podkarpaciu i w Polsce zawdzięczamy ludziom, którzy kochają wolność, którzy mają w sercu demokrację prawa człowieka i praworządność. Chcemy kontynuować ten marsz walcząc o bogate, bezpieczne Podkarpacie w silnej Polsce i o silną Polskę w zjednoczonej Europie - mówiła podczas konferencji w Rzeszowie. Zapowiedziała kontynuowanie swoich działań na rzecz Podkarpacia.

Do wyborów idzie z hasłem "Podkarpacie na pierwszym miejscu". Jak podkreśla - podchodzi do nich z "dużą pokorą", a przepis na sukces to jej zdaniem "zasuwanie od rana do wieczora".

Czytaj też: Startowała z ostatniego miejsca, zdobyła mandat. Kim jest Elżbieta Łukacijewska, "jedynka" KO na Podkarpaciu

Elżbieta Łukacijewska, jedynka KO na Podkarpaciu Oficjalna strona Elżbiety Łukacijewskiej/Facebook.com

Z "piekła Orlenu" do Europarlamentu. Obajtek "jedynką" PiS na Podkarpaciu

48-letni Daniel Obajtek wystartuje z pierwszego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości na Podkarpaciu. Partyjnym decydentom, którzy układali listy, widać nie przeszkadzał fakt, że z województwem podkarpackim były wójt Pcimia niewiele miał dotąd wspólnego. Problemu zdaje się nie mieć także sam kandydat. "Nieważne skąd, ważne jak" - skomentował w jednym z wpisów w mediach społecznościowych.

Na podkarpackiej liście do PE Obajtek wyprzedził m.in. ubiegającego się o kolejną kadencję w PE Bogdana Rzońcę, posłankę Marię Kurowską, marszałka Podkarpacia Władysława Ortyla i byłą wojewodę podkarpacką, Ewę Leniart. "To dla mnie zaszczyt być liderem listy PiS na Podkarpaciu w zbliżających się wyborach do Parlamentu Europejskiego" - napisał na platformie X były prezes Orlenu informując o swoim starcie w wyborach do PE.

Jak ocenił w tym samym wpisie "wybory te są ostatnią szansą na obronę należnego Polsce znaczenia w Europie". "Na to, by powiedzieć dość zmianom, które są niekorzystne dla naszego kraju. Chcę wykorzystać moje wieloletnie doświadczenie i zająć się sprawami bezpieczeństwa energetycznego oraz sprawiedliwej transformacji. Chcę także, by w Parlamencie Europejskim Podkarpacie miało silnego ambasadora, który dotrzymuje złożonych obietnic" - podkreślił.

Czytaj też: Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024. Daniel Obajtek "jedynką" PiS na Podkarpaciu

Podkarpacie dosłownie "utonęło" w banerach z jego wizerunkiem. Na plakatach były prezes Orlenu pozuje w śnieżnobiałej koszuli z podwiniętymi rękawami, sugerując gotowość do pracy na rzecz Podkarpacia. Po Podkarpaciu kursuje "Obajtkobus" oraz autobusy PKS Jarosław oklejone wizerunkiem podkarpackiej "jedynki" PiS do PE, ale spotkać się z Obajtkiem osobiście - podczas wiecu, konferencji, czy otwartego spotkania - jak wynika z relacji mieszkańców i dziennikarzy, raczej ciężko. - Postawiliśmy na spotkania w małych grupach - usłyszeliśmy od osoby ze sztabu Obajtka. Sztab wizyt nie zapowiada, a sam kandydat w wybranych miejscach pojawia się znienacka, co w rozmowie z tvn24.p potwierdzają lokalni dziennikarze. - Nie dostajemy żadnych informacji z jego sztabu o tym gdzie i kiedy będzie - powiedział nam jeden z nich.

Daniel Obajtek, jedynka PiS na Podkarpaciu tvn24.pl

Choć sam Obajtek, jak zapewnia we wpisach w mediach społecznościowych, na Podkarpaciu bywa. Na dowód wrzuca fotografie. Ze zdjęć i opisów opublikowanych na Facebooku dowiadujemy się, że pojawił się m.in. w Sanoku, gdzie spotkał się z posłem Suwerennej Polski Piotrem Uruskim, Tarnobrzegu, Stalowej Woli i Nisku, gdzie spotkał się z działaczami i samorządowcami PiS i raczył się lodami z lokalnej lodziarni. W Lutczy z kolei chwalił karkówkę.

Spore emocje wywołała wizyta Daniela Obajtka w Mielcu. 20 maja kandydat PiS do PE z Podkarpacia pojawił się razem ze swoją "drużyną" na lokalnym targu. Kupił kilka jabłek i swojskie jajka, zapozował do zdjęć z kilkoma osobami. Wizytę w Mielcu zrelacjonował na Facebooku. Pod postem pojawiły się wpisy mieszkańców zaskoczonych niezapowiedzianą wizytą Obajtka na mieleckim targu.

"Ależ ustawka. Gdzie te tłumy, gdzie ten spontan?", "To nie jest dzień targowy (czwartek, sobota) to poniedziałkowa ustawka ze swoimi kiedy na targowisku jest pusto. Odwaga to nie jest jego mocną strona" - czytamy w komentarzach.

Do wizyty Obajtka w Mielcu odniosła się także posłanka Elżbieta Burkiewicz, "jedynka" Trzeciej Drogi Na Podkarpaciu do PE. "Gdyby Pan naprawdę znał Mielec i Podkarpacie, wiedziałby Pan, że w Hali Targowej ludzie są w czwartki, a nie dziś. Spontaniczne spotkania z pustą halą??? Proszę pokazać prawdziwe zaangażowanie i przyjechać wtedy, gdy są mieszkańcy. Zapraszam Pana na debatę o Podkarpaciu, aby nie przelatywał Pan jak meteoryt. #RazemDlaPodkarpacia? Czy tylko to dla zdjęć?" - skomentowała (pisownia oryginalna).

Czytaj też: Obajtek i Kurski na listach PiS. Większość ankietowanych uważa, że to zły ruch

W mediach społecznościowych zamieściła też nagranie, w którym nazwała Obajtka "spadochroniarzem" i zaprosiła kandydata PiS na debatę na temat Podkarpacia. - Chciałabym porozmawiać z panem o tym, jakie ma pan plany wobec Podkarpacia, co pan dla nas zrobi, jeżeli zostanie pan europosłem" - mówi w nagraniu. "Proszę się nas nie bać. Mieszkańcy Podkarpacia chcą coś wiedzieć na pana temat i pana planów na przyszłość dla naszego Podkarpacia" - dodała.

"Strasznie płytka ta retoryka o spadochroniarzu i pokazuje, że nie ma Pani żadnych mocnych argumentów" - odpowiedział Daniel Obajtek. "Pomogłem ponad 200 organizacjom w regionie, wspierałem rolników, rozwijając zakład w Jedliczu, na Podkarpaciu mam rodzinę i znajomych - dodał.

O wsparciu dla "ponad 200 organizacji" w regionie wspomina też w swoim programie wyborczym. To - jak doprecyzował - m.in. ochotnicze straże pożarne, fundacje, stowarzyszenia, koła gospodyń.

"W każdym miejscu, w którym byłem, robiłem wszystko, by to miejsce się rozwijało. Tak było w ARiMR, w Enerdze i wreszcie w Orlenie, który stał się wizytówką na świecie. Teraz czas na Podkarpacie" - napisał w mediach społecznościowych Obajtek.

Program wyborczy Daniel Obajtek ma krótki, zawiera zaledwie cztery punkty: bezpieczeństwo energetyczne, rozwój inwestycji, wsparcie rolnictwa i promocję regionu i mieszkańców. Jakie działania zawierają się w tych pojęciach? Zajrzeliśmy na stronę internetową kandydata PiS do europarlamentu, aby poznać szczegóły, ale ich tam nie znaleźliśmy.

Wśród odpowiedzi na pytanie: "dlaczego Podkarpacie?" kandydat PiS na europosła z Podkarpacia uargumentował: "Na Podkarpaciu mam rodzinę i znajomych. Jako nastolatek często jeździłem w Bieszczady, można tu naprawdę odpocząć" - co już ostatecznie powinno przekonać nieprzekonanych do głosowania na Daniela Obajtka.

Zobacz reportaż "Czarno na białym" "Wszystko mogę"

Obietnice wyborcze Daniela Obajtka Oficjalny profil Daniela Obajtka na Facebook'

Z "dwójki" wystartuje ubiegający się o reelekcję Bogdan Rzońca. To były nauczyciel i samorządowiec, wojewoda krośnieński (1997-1998), marszałek województwa podkarpackiego I kadencji. W wyborach parlamentarnych w 2001 r. bez powodzenia kandydował do Senatu. W wyborach samorządowych w 2006 r. został wybrany do sejmiku z listy Prawa i Sprawiedliwości, a w 2010 r. uzyskał reelekcję. W wyborach do Sejmu RP VII kadencji w 2011 r. kandydował z listy PiS, zdobywając mandat poselski. W 2015 r. z powodzeniem ubiegał się o poselską reelekcję. Od 2019 jest europosłem.

Do wyborów idzie z hasłem, które można interpretować jako wymierzone w opisywanego wyżej kolegę z listy. Brzmi ono: "Jestem stąd!". Kampanię relacjonuje w mediach społecznościowych. Na nagraniach zawsze nienagannie ubrany, pod krawatem i w marynarce, bierze udział w oficjalnych uroczystościach, jak pozostali kandydaci odwiedza miasta i miasteczka, gdzie przekonuje do głosowania na kandydatów PiS. Podczas spotkań wyborcom rozdaje gazetę, w której podsumował swoją pięcioletnią działalność w Parlamencie Europejskim.

Bogdan Rzońca (PiS) tvn24.pl

Z czwartego miejsca wystartuje Marcin Warchoł, od 2015 podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości, od 2019 poseł. W 2021 roku, namaszczony przez rezygnującego ze stanowiska po 18 latach Tadeusza Ferenca, bezskutecznie ubiegał się w przedterminowych wyborach o fotel prezydenta Rzeszowa. Był jednym z orędowników zaostrzenia przepisów dotyczących obrazy uczuć religijnych. W 2022 roku do Sejmu trafił projekt Solidarnej (dzisiaj Suwerennej) Polski, która chciała m.in. karać więzieniem osoby, które "lżą" lub "wyszydzają" Kościół katolicki.

Dziś też staje "w obronie" polskiego krzyża. "Zakazywanie krzyży w warszawskich urzędach to dopiero początek zapowiadanego już przecież od dawna planu piłowania katolików" - takim wpisem opatrzył swój ostatni spot wyborczy, jakie zamieścił w mediach społecznościowych. Wpis odnosi się do zarządzenia prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego, zgodnie z którym w warszawskim ratuszu w przestrzeniach publicznych nie będzie symboli religijnych, w tym katolickiego krzyża.

Na tym Warchoł jednak się nie zatrzymuje. Kandydat PiS w eurowyborach z dezaprobatą mówi o osobach nieheteronormatywnych i niebinarnych. "W stolicy Polski nie będzie już krzyży w urzędach, nie będzie księży na żadnym miejskim wydarzeniu, nie będzie też wspólnych modlitw, ani święceń i inwestycji. W stolicy Polski prezydent Trzaskowski każe urzędnikom mówić pan do pani, a pani do pana. W stolicy Polski nie będzie już zresztą ani urzędniczek, ani urzędników, teraz będą osoby urzędnicze. Jeśli oni wygrają eurowybory za rok, dwa, tak samo będzie w wielu innych miastach w Polsce. 9 czerwca możesz ich jednak powstrzymać" - mówi w spocie bliski współpracownik Zbigniewa Ziobry.

W ostatnich dniach zrobiło się o nim głośno. "Gazeta Wyborcza" opisała, że Warchoł, kiedy był ministrem sprawiedliwości w dwutygodniowym rządzie Mateusza Morawieckiego, miał wnieść kasację na korzyść związanego z grupą Teddy Boys 95 Marcina S. pseud. Oslo lub Norweg. Teddy Boys 95 to chuligani Legii.

Czytaj też: "Gazeta Wyborcza": starcie na szczycie prokuratury w ostatnich dniach rządów PiS. Poszło o pseudokibica Legii

Marcin Warchoł (Suwerenna Polska) tvn24.pl

Listę PiS na Podkarpaciu zamyka Marek Kuchciński. To prawdziwy polityczny weteran, mandat posła sprawuje już siódmą kadencję. Na Podkarpaciu jest bardzo popularny i nie jest pozbawiony szans na przeprowadzkę do Brukseli i Strasburga.

"Ponad trzydziestoletnie doświadczenie, międzynarodowe kontakty i polityczne kompetencje pragnę wykorzystać na forum Parlamentu Europejskiego by tę współpracę wzmacniać broniąc praw i wolności obywatelskich oraz odwiecznych porządków kształtujących nasze życie rodzinne i społeczne" - czytamy na ulotce wyborczej Kuchcińskiego.

Kuchciński to "człowiek Kaczyńskiego", od wielu lat wysoko w lokalnych i krajowych strukturach PiS. W latach 2015-2019 pełnił funkcję Marszałka Sejmu, z której zrezygnował latem 2019 roku w atmosferze skandalu po tym, jak dziennikarze ujawnili, że jako marszałek Sejmu regularnie latał rządowym samolotem na weekendy do Rzeszowa, gdzie mieszka. Loty nie miały nic wspólnego z funkcją marszałka, ale odbywały się pod hasłem "oficjalnej misji". Według wyliczeń dziennikarzy Onetu takich "podniebnych podróży" marszałek Kuchciński miał odbyć prawie sto i miały one kosztować podatników - czyli nas wszystkich - ponad cztery miliony złotych.

Mimo skandalu pod koniec 2022 roku Kuchciński ponownie wszedł do rządu. 12 października 2022 został powołany przez prezydenta Andrzeja Dudę na stanowisko członka Rady Ministrów, dzień później premier Mateusz Morawiecki powierzył mu funkcję szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, którą pełnił do 27 listopada 2023 roku. Pełni funkcję przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu ds. Europy Karpat.

Do wyborów idzie z hasłem "Czas na Podkarpacie. Czas na Europę Karpat". Kampanię prowadzi sztampową. Ze zdjęć i relacji, jakie zamieszcza w mediach społecznościowych, można wywnioskować, że spotyka się głównie z podkarpackimi działaczami i samorządowcami PiS.

Od lewej wójt Żurawicy Tomasz Szeleszczuk, Marek Kuchciński i marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl, który w wyborach do PE startuje z 3. miejsca PAP

"Kobiety liderki przynoszą innowacyjność, empatię i skuteczność"

Podkarpacką listę Trzeciej Drogi otwiera Elżbieta Burkiewicz, która jesienią w wyborach parlamentarnych wywalczyła mandat posłanki. Jest zastępczynią przewodniczącego Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa oraz członkinią Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Gospodarki i Rozwoju.

Pochodzi z Mielca na Podkarpaciu, jest przedsiębiorczynią. Razem z siostrą prowadzi biznes w branży odzieżowej, ich firma zatrudnia ponad 120 osób, w większości kobiety. "Kobiety liderki przynoszą innowacyjność, empatię i skuteczność. Potrzebujemy tych cech, aby tworzyć Europejskie Podkarpacie - region, który będzie przykładem zrównoważonego rozwoju i technologicznych innowacji" - uważa Burkiewicz.

W Parlamencie Europejskim chce pozyskiwać fundusze alokowane przez Europejski Fundusz Społeczny dla Podkarpacia, które pozwolą rozwijać kolejne inicjatywy wspierające politykę pro-rodzinną, podejmować działania na rzecz poszerzenia oferty programów edukacyjnych i rozwojowych dla młodych osób, zabiegać o zwiększenie funduszy na rozwój woj. podkarpackiego i walczyć o nowe rozwiązania w europejskim prawie, które zapewnią pełniejszą ochronę środowiska.

Elżbieta Burkiewicz, "jedynka" Trzeciej Drogi na Podkarpaciu Oficjalny profil Elżbiety Burkiewicz, Posłanki na Sejm X kadencji

Traktorem po europoselski mandat

Z "jedynki" Konfederacji wystartuje Tomasz Buczek, rolnik z Kolbuszowej, lider podkarpackich struktur Ruchu Narodowego, który jest częścią Konfederacji. W przeszłości był wiceprezesem Młodzieży Wszechpolskiej na Podkarpaciu. W 2019 roku również startował w eurowyborach, ale mandatu nie zdobył, podobnie jak i w ostatnich wyborach samorządowych i parlamentarnych.

Tomasz Buczek do wyborów idzie z hasłem "Chcemy żyć normalnie". Kampanię prowadzi aktywną, zrzucił garnitur, do ludzi wychodzi w koszuli, bez krawatu i marynarki. Spotyka się z mieszkańcami miast i miasteczek, rozdaje ulotki. W kampanii pomaga mu "Traktor Wolności" - ciągnik z przyczepą, na której znajdują się hasła wyborcze Konfederacji. Ma docierać do gmin na Podkarpaciu, w których największe poparcie ma Prawo i Sprawiedliwość "które miało możliwość w Radzie Europejskiej wyznaczać standardy poprzez weto pana premiera Morawieckiego ale przez osiem lat tego nie czyniło".

"Dwójką" na liście Konfederacji jest Karolina Pikuła, która w ostatnich wyborach samorządowych ubiegała się o stanowisko prezydentki Rzeszowa. Z trzeciego miejsca wystartuje Adam Berkowicz z Krosna, który w ostatnich wyborach samorządowych zdobył mandat w sejmiku podkarpackim.

Traktor wolności i "jedynka" Konfederacji, Tomasz BuczekOficjalna strona Tomasza Buczka/Facebook.com

Najmłodsza jedynka do Parlamentu Europejskiego w Polsce

Liderką listy Lewicy na Podkarpaciu jest 27-latka z Sanoka, Wiktoria Aleksandra Barańska. Jest najmłodszą jedynką do Parlamentu Europejskiego w Polsce. - Chcę, żeby każda dziewczyna i każdy chłopak z Sanoka, z Brzozowa, z Krosna mieli takie same możliwości i perspektywy, jak ich rówieśnicy z Niemiec, z Francji czy Holandii. Zasługujemy na to i możemy to zrobić. Potrzebne jest więcej integracji, więcej współpracy i więcej lewicowej wrażliwości. A przede wszystkim dużo ciężkiej pracy. I my, jako Lewica, jesteśmy na tę pracę gotowi. Ja jestem na tę pracę gotowa - mówiła podczas inauguracji kampanii wyborczej.

Barańska ukończyła na Uniwersytecie Jagiellońskim studia literaturoznawcze, na Uniwersytecie Warszawskim tłumaczenia prawnicze i specjalistyczne w języku angielskim, obecnie jest doktorantką w dyscyplinie nauk o mediach. Prowadzi warsztaty dla młodzieży z edukacji seksualnej i antydyskryminacyjne. Od lat współorganizuje Marsze Równości na Podkarpaciu. Jest w zarządzie stowarzyszenia "Spójnik", które - jak informują jego członkowie - "działa na rzecz budowy świeckiego, opiekuńczego, równościowego państwa prawa".

Barańska należy do partii Razem. Z listy Lewicy startowała w ostatnich wyborach samorządowych, bezskutecznie ubiegała się o mandat radnej sejmiku wojewódzkiej oraz w wyborach parlamentarnych, gdzie - również bez powodzenia, walczyła o mandat posłanki.

Czytaj też: Wybory do Parlamentu Europejskiego. Kandydaci Lewicy - pełna lista

Wiktoria Aleksandra Barańska, "jedynka" Lewicy do PEWiktoria Aleksandra Barańska/Facebook.com

W 2019 roku na Podkarpaciu wygrał PiS

Pięć lat temu podczas eurowyborów ponad 65 procent mieszkańców Podkarpacia zagłosowało na PiS. Koalicja Europejska zdobyła 21,56 proc. głosów. Do Parlamentu Europejskiego dostały się trzy osoby: Tomasz Poręba i Bogdan Rzońca z PiS oraz Elżbieta Łukacijewska z KE. Kandydaci podkarpackiej Konfederacji zdobyli 5,89 proc. poparcie. Na kandydatów Kukiz’15 oddało głos 3,38 proc. wyborców. Lewica Razem zdobyła 0,71 proc. głosów.

Frekwencja na Podkarpaciu w 2019 roku wyniosła wówczas 44,24 proc., co dało dziewiąte miejsce w skali kraju.

Autorka/Autor:ms/PKoz

Źródło: tvn24.pl, PAP

Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl

Pozostałe wiadomości
"Tekst znali już wszyscy, Meloni nie mogła go zignorować. I zaczął się atak"

"Tekst znali już wszyscy, Meloni nie mogła go zignorować. I zaczął się atak"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Czternastu Jordańczyków zmarło w czasie hadżdżu, corocznej pielgrzymki muzułmanów do Mekki w Arabii Saudyjskiej. Przyczyną śmierci części z nich był udar cieplny - poinformowało jordańskie ministerstwo spraw zagranicznych. Władze ostrzegają przed bardzo wysoką temperaturą powietrza.

Pielgrzymi umierają od upału

Pielgrzymi umierają od upału

Źródło:
Reuters

Konferencja pokojowa z punktu widzenia Ukrainy, ale też naszego punktu widzenia była istotna, ponieważ "doprasza" tak zwane Globalne Południe, pozwala Ukrainie przedstawić swoje racje - mówiła w "Faktach po Faktach" profesor Katarzyna Pisarska, komentując szczyt w Szwajcarii. - Chiny nie pojawiły się na tym szczycie z prostego powodu. Prezydent Ukrainy próbowałby wbić swego rodzaju klin między Moskwę a Pekin - stwierdził z kolei generał Jarosław Kraszewski.

"Absurdalne" ultimatum Putina, nieobecność Chin "z prostego powodu"

"Absurdalne" ultimatum Putina, nieobecność Chin "z prostego powodu"

Źródło:
TVN24

Koniec z nadużywaniem klauzuli sumienia. Według nowych wytycznych resortu zdrowia każdy szpital w Polsce ma obowiązek wykonania legalnej aborcji. Odmowa równa się kara z utratą kontraktu z Narodowego Funduszu Zdrowia włącznie. Tak ma być. A jak jest? Wciąż różnie, jak pokazują kontrole Rzecznika Praw Pacjenta.

Rozporządzenie ministerstwa i groźby kar dla szpitali. "Nie będzie już żadnej taryfy ulgowej"

Rozporządzenie ministerstwa i groźby kar dla szpitali. "Nie będzie już żadnej taryfy ulgowej"

Źródło:
Fakty TVN

Mieszkańcy kompleksu luksusowych apartamentowców w chilijskim nadmorskim kurorcie Vina del Mar żyją w strachu. Obawiają się zawalenia ich domów po tym, jak u podnóża jednego z bloków po ulewach otworzyła się głęboka na 30 metrów dziura. Budynek zawisł tuż nad przepaścią.

"Kładziemy się spać w strachu"

"Kładziemy się spać w strachu"

Źródło:
Reuters, tvnmeteo.pl

Czterolatek wpadł pod kosiarkę w niedzielne popołudnie w miejscowości Białobłocie (woj. lubuskie). Jak przekazały służby, chłopiec "doznał bardzo poważnych obrażeń".

Czterolatek wpadł pod kosiarkę. "Doznał bardzo poważnych obrażeń"

Czterolatek wpadł pod kosiarkę. "Doznał bardzo poważnych obrażeń"

Źródło:
PAP

Książę George, księżniczka Charlotte i ich najmłodszy brat, książę Louis złożyli swojemu tacie, księciu Williamowi, życzenia z okazji Dnia Ojca. "Kochamy Cię tato. Wszystkiego najlepszego" - napisali na platformie X. To - jak zaznacza BBC - pierwszy wpis rodzeństwa w mediach społecznościowych rodziny królewskiej. 

Pierwszy taki wpis w mediach społecznościowych rodziny królewskiej

Pierwszy taki wpis w mediach społecznościowych rodziny królewskiej

Źródło:
BBC

Płynąca do Polski fala gorącego powietrza z Afryki napotka przeszkodę. Jak bardzo upalnie będzie? Co czeka nas w drugiej połowie czerwca i jak zacznie się lipiec? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: upał inny, niż miał być

Pogoda na 16 dni: upał inny, niż miał być

Źródło:
tvnmeteo.pl

Aż do dziesięciu wypadków doszło 15 czerwca w Tatrach. W jednym z nich zginął turysta. Mężczyzna najprawdopodobniej poślizgnął się na płacie zmrożonego śniegu i upadł z dużej wysokości, doznając śmiertelnych obrażeń. W wyższych partiach Tatr wciąż panują bardzo trudne warunki.

Czarna seria śmiertelnych wypadków w Tatrach. Jeden zły ruch może kosztować życie

Czarna seria śmiertelnych wypadków w Tatrach. Jeden zły ruch może kosztować życie

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

W niedzielę mieszkańcy Warszawy i okolic otrzymali alerty Rządowego Centrum Bezpieczeństwa o ćwiczeniach służb z użyciem środków pirotechnicznych w poniedziałek i wtorek.

"Mogą występować hałas oraz dym". Mieszkańcy Warszawy i okolic otrzymali alerty RCB

"Mogą występować hałas oraz dym". Mieszkańcy Warszawy i okolic otrzymali alerty RCB

Źródło:
tvnwarszawa.pl, PAP

"Z okazji jutrzejszego Dnia Ojca mam bardzo ważną wiadomość dla wszystkich tatusiów... ZAKŁADAJCIE KASKI!" - napisał w sobotę w mediach społecznościowych Gordon Ramsay. Kucharz poinformował, że doznał "poważnego wypadku podczas jazdy na rowerze".

Gordon Ramsay z "bardzo ważną wiadomością"

Gordon Ramsay z "bardzo ważną wiadomością"

Źródło:
tvn24.pl

Tegoroczne lato w Chorwacji ma być wyjątkowo gorące, co zwiększy ryzyko suszy i pożarów. Do walki z zapowiadanym "piekielnym" latem zaangażowano kilku tysięcy strażaków, a nawet wojsko.

Tysiące strażaków, wojsko, drony. Szykują się na "piekielne lato"

Tysiące strażaków, wojsko, drony. Szykują się na "piekielne lato"

Źródło:
PAP, tvnmeteo.pl

Piszą, że kierowca jest chory, w tym tygodniu kursów nie będzie. Aktualizują tę informację kilka dni później: kierowca nadal jest chory, więc w kolejnym tygodniu autobus także nie przyjedzie - tak o problemach z transportem w rozmowie z redakcją biznesową tvn24.pl opowiada Olga Gitkiewicz, autorka książki "Nie zdążę". - Nie każdy jest w stanie jeździć dwadzieścia pięć kilometrów rowerem, zwłaszcza zimą - zauważa. Z szacunków wynika, że problem wykluczenia komunikacyjnego może dotyczyć nawet czternastu milionów Polaków.

Problem dotyczy milionów Polaków. "Szósta i siódma rano, potem nic"

Problem dotyczy milionów Polaków. "Szósta i siódma rano, potem nic"

Źródło:
tvn24.pl

Zalane i nieprzejezdne ulice to coraz częstszy widok w wielu polskich miastach po krótkich, ale bardzo intensywnych opadach deszczu. Dlaczego dzieje się tak, że z roku na roku, mniej więcej o tej porze, problem narasta? Specjaliści od klimatu, urbanistyki i hydrologii zwracają uwagę na kilka kwestii. To nie tylko ocieplenie klimatu, ale też wszechobecna betonoza i niewłaściwe rozwiązania infrastrukturalne.

Polskie miasta toną po ulewach. "Popełniono mnóstwo błędów trudnych do usunięcia"

Polskie miasta toną po ulewach. "Popełniono mnóstwo błędów trudnych do usunięcia"

Źródło:
tvn24.pl

94-letnia mieszkanka Łukowa wybrała się samotnie w podróż do Warszawy, by spotkać się z koleżanką na Starym Mieście. Na szczęście w pociągu poznała mężczyznę, który jej pomógł, bo na kobietę nikt nie czekał. Zawiadomił strażników, a ci wnuka starszej pani, której - jak się okazało - nie była to pierwsza taka wyprawa. Poprzednio bliscy odbierali ją z Krakowa.

94-latka przyjechała na spotkanie z koleżanką, nikt na nią czekał. Pomógł jej znajomy z pociągu

94-latka przyjechała na spotkanie z koleżanką, nikt na nią czekał. Pomógł jej znajomy z pociągu

Źródło:
tvnwarszawa.pl

- Max pozwala nam wypłynąć na szerokie wody międzynarodowe. To jest duże szczęście, to jest prezent - stwierdziła Marta Malikowska, aktorka i jurorka 43. Koszalińskiego Festiwalu Debiutów Filmowych "Młodzi i Film". W jego ramach odbył się panel dyskusyjny "Max is here. More stories to tell".

Platforma Max w Polsce. "Pozwala wypłynąć na szerokie wody międzynarodowe"

Platforma Max w Polsce. "Pozwala wypłynąć na szerokie wody międzynarodowe"

Źródło:
tvn24.pl

Uprzedzałem, że będę pisał o książkach, których nikt nie czyta. I właśnie trafiła mi się taka książka.

Żeby się nie pozabijać…

Żeby się nie pozabijać…

Źródło:
tvn24.pl