Do zdarzenia doszło 5 sierpnia. Po godzinie 22 do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Brzozowie (Podkarpacie) wpłynęło zgłoszenie od mieszkanki miejscowości Turze Pole. Kobieta poinformowała, że z jej posesji został skradziony pies. Chodziło o suczkę rasy pitbull, koloru brązowego, o imieniu Saba.
Twierdzili, że była zaniedbana
Aspirant Tomasz Hałka z policji w Brzozowie, informuje, że właścicielka zauważyła, że przed jej domem pojawili się dwaj znani jej mężczyźni - koledzy jej syna. Nie wpuściła ich do środka, a po chwili zobaczyła, że opuszczają posesję razem z Sabą. - W dwóch różnych kierunkach ruszyły zespoły, które miały przeciąć drogę podejrzanym. Kilkanaście minut od zgłoszenia dzielnicowi pełniący służbę w rewirze, zauważyli dwóch mężczyzn idących pieszo w kierunku Haczowa. To właśnie oni mieli przy sobie pitbulla, odpowiadającego rysopisowi Saby. Mężczyźni nie tylko nie zaprzeczali, ale przyznali, że zabrali psa, ponieważ jak tłumaczyli "był zaniedbany" - relacjonuje policjant. Saba wróciła do opiekunów i - jak informuje policja - nie była zaniedbana.
Sprawcami kradzieży psa okazali się 39-letni mieszkaniec powiatu brzozowskiego i 32-letni mieszkaniec powiatu krośnieńskiego. - Po wykonaniu niezbędnych czynności zostali zwolnieni, a sprawa trafiła do dalszego prowadzenia przez brzozowskich śledczych. Za przestępstwo kradzieży, grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności - podsumowuje policjant.
Autorka/Autor: pk/tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Brzozowie