Był dziennikarzem, wpadł na trop zbrodni. 27 lat temu wyszedł z domu i ślad po nim zaginął

Źródło:
tvn24.pl

27 lat temu, w nocy z 29 na 30 kwietnia 1997 roku, sanocki dziennikarz Marek Pomykała wyszedł ze swojego mieszkania w Sanoku i ślad po nim zaginął. Ciała do dzisiaj nie znaleziono. Zdaniem prokuratury został zamordowany, bo wpadł na trop zbrodni popełnionych przez Tadeusza P. - byłego milicjanta, a potem policjanta.

Marek Pomykała był sanockim dziennikarzem, zajmował się opisywaniem lokalnych wydarzeń, współpracował m.in. z Tygodnikiem Sanockim, przez chwilę wydawał własną gazetę "Echo Sanoka". W 1996 roku rozpoczął współpracę z "Gazetą Bieszczadzką". Kilka miesięcy przed zaginięciem mówił swojemu ówczesnemu szefowi, że pracuje nad dużym tematem dotyczącym policji. Szczegółów jednak nie zdradził.

W tym samym czasie Pomykała podczas wyjazdu w Bieszczady powiedział jednak jednemu ze znajomych, że prowadzi śledztwo dziennikarskie w sprawie wypadku, do którego doszło w latach 80. w miejscowości Łączki (powiat leski). Jak relacjonował, "gruba ryba" miała spowodować wypadek pod wypływem alkoholu i zabić pieszego, a sprawie "został ukręcony łeb".

Milicjanci w aucie, śmierć pieszego

Do tego wypadku doszło 21 listopada 1985 roku, blisko 12 lat przed zaginięciem Marka Pomykały. Samochodem jechało dwóch wysoko postawionych milicjantów. Za kierownicą - dziś prokuratura jest już tego pewna, bo ustaliła to w śledztwie prowadzonym w Rzeszowie w latach 2014-2015, siedział wtedy 26-letni wówczas Tadeusz P., zastępca komendanta milicji w Lesku. Pasażerem był Lucjan P., zastępca szefa ówczesnego Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Lesku. Obaj byli pijani, wcześniej tego wieczoru pili alkohol w kasynie milicyjnym w Lesku, a później u znajomego w domu w Hoczwi. Do wypadku doszło, kiedy P. Tadeusz P. odwoził Lucjana P. do domu w Lesku.

Gdy przejeżdżali przez miejscowość Łączki, przy Zajeździe pod Gruszką Tadeusz P. śmiertelnie potrącił 48-letniego Edwarda Krajnika, który ze znajomymi wyszedł z zajazdu. Na miejsce ściągnięto Franciszka P., ojca wicekomendanta, który winę za spowodowanie wypadku wziął na siebie.

Łączki, gdzie w 1985 roku doszło do śmiertelnego wypadku. W tle zajazd "Pod Gruszką", dzisiaj "Salamandra"Martyna Sokołowska

Postępowanie w tej sprawie zostało po kilku tygodniach umorzone. Sprawca nigdy nie poniósł odpowiedzialności. Uniknął jej także ojciec Tadeusza P. Na mocy obowiązujących wówczas przepisów został bowiem ułaskawiony.

Czytaj też: "Milczałem. Wszyscy milczeliśmy". Były milicjant i tajemnica trzech śmierci w Bieszczadach

Rodzina zabitego Edwarda Krajnika próbowała dociekać prawdy. Na miejscu wypadku byli świadkowie, którzy widzieli prawdziwego sprawcę, ale ostatecznie - w obawie o własne bezpieczeństwo, krewni Krajnika zrezygnowali z dalszych działań.

Sprawca wypadku nigdy nie poniósł kary, rodziny zmarłego za to co się stało nikt nigdy nie przeprosił.

Grób Edwarda Krajnika, który zmarł po tym, jak samochodem potrącił go Tadeusz P. Martyna Sokołowska

Ciało milicjanta w jeziorze

Świadkiem działań na miejscu wypadku w Łączkach był młody milicjant Krzysztof Pyka, podwładny Tadeusza P. Też był w milicyjnym kasynie w Lesku. Do domu w Polańczyku wracał autobusem. Kiedy zobaczył, co się dzieje, wysiadł i chciał włączyć się w działania. Nie został jednak dopuszczony do czynności. Znajomym miał później mówić o tym, że okoliczności wypadku zostały zafałszowane, a prawdziwym sprawcą jest wicekomendant.

W nocy z 12 na 13 grudnia 1985 roku, Krzysztof Pyka zaginął. Ostatnią noc spędził ze znajomym milicjantem i jego bratem, pili alkohol w ośrodku Jawor w Polańczyku, najpierw w kawiarni, później w kotłowni. Na miejscu był też palacz. Zapamiętał, że pijących w kotłowni co najmniej dwukrotnie odwiedził Wiesław M., milicjant, który tego wieczoru miał pełnić służbę na komisariacie w Polańczyku. Jak relacjonował palacz, miał proponować Krzysztofowi Pyce, że odprowadzi go do domu. Wiesław M. jednak do dzisiaj twierdzi, że nie pamięta gdzie poszli, ani kiedy i w którym miejscu rozstał się z Pyką.

Ciało milicjanta 3 lutego 1986 roku wyłowiono z Jeziora Solińskiego. Okoliczności jego śmierci nigdy nie wyjaśniono.

Jezioro Solińskie w Polańczyku, miejsce, gdzie 3 lutego 1986 roku wyłowiono zwłoki milicjanta Krzysztofa PykiMartyna Sokołowska

Dziennikarskie śledztwo

Dekadę później sprawą wypadku w Łączkach i tajemniczą śmiercią Krzysztofa Pyki zainteresował się sanocki dziennikarz, Marek Pomykała.

Z relacji byłych policjantów, do których dotarliśmy wynika, że pytał ich zarówno o sprawę wypadku w Łączkach, jak i zaginięcie i śmierć milicjanta Pyki. Podczas rozmowy z jednym z nich Pomykała pytał o udział w tych zdarzeniach Tadeusza P.

P. był wówczas czynnym policjantem, pracował w komendzie w Sanoku.

Wyszedł i ślad po nim zaginął

Marek Pomykała w nocy z 29 na 30 kwietnia 1997 roku wyszedł z domu i ślad po nim zaginął. Jego samochód znaleziono przy zaporze w Solinie. Auto było zamknięte, czego dziennikarz miał nigdy nie robić, a w baku - według relacji rodziny - nie było paliwa. Ciała dziennikarza do dzisiaj nie znaleziono. Miał 29 lat.

Wcześniej tego wieczoru Pomykała dzwonił do ówczesnego wicekomendanta i komendanta policji wojewódzkiej w Krośnie. O czym z nimi rozmawiał? Tego nie wiadomo, obaj zasłonili się w śledztwach niepamięcią.

Jak relacjonuje ojciec dziennikarza, z jego torby zniknął notes, aparat fotograficzny oraz dyktafon. Do dzisiaj nie wiadomo, co się z nimi stało. Śledztwo w spawie zabójstwa dziennikarza wszczęte przez prokuraturę w Sanoku na wniosek jego rodziców w 1999 roku zostało umorzone.

To w tej klatki Marek Pomykała wyszedł w nocy z 29 na 30 kwietnia 1997 roku i ślad po nim zaginął Martyna Sokołowska

O zbrodniach miał opowiedzieć żonie i kochance

W 2012 roku Tadeusz P. do zabicia Marka Pomykała i Krzysztofa Pyki miał się przyznać swojej kochance, Wioletcie Z. O tym, że zabił Krzysztofa Pykę, miał też wielokrotnie mówić swojej byłej żonie, Ewie P.

Ewa P. i Wioletta Z. zostały przesłuchane w śledztwie, które w latach 2014-2015 w sprawie zabójstwa Pyki i Pomykały prowadziła Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Prokurator prowadząca sprawę uznała jednak, że w zeznaniach kobiet jest zbyt wiele niespójności, które trzeba rozstrzygnąć na korzyść Tadeusza P. Śledztwo zostało umorzone, Tadeusz P. nie został przesłuchany nawet w charakterze świadka. Prokurator odstąpiła też od przeszukania jego domu w Wołkowyi, gdzie - według zeznań Wioletty Z. - Tadeusz P. miał zabić dziennikarza.

Posesja Tadeusza P. w Wołkowyi została przeszukana dopiero w maju 2021 roku Martyna Sokołowska

Trzecie śledztwo i cztery zarzuty dla Tadeusza P.

Trzecie śledztwo w tej sprawie od grudnia 2020 roku prowadzi Prokuratura Okręgowa w Krakowie. W listopadzie 2022 roku postawiła Tadeuszowi P. zarzut zabójstwa milicjanta Krzysztofa Pyki, do którego miało dojść w nocy z 12 na 13 grudnia 1985 roku oraz zabójstwa sanockiego dziennikarza Marka Pomykały, który w nocy z 29 na 30 kwietnia 1997 roku wyszedł ze swojego domu w Sanoku i ślad po nim zaginął. 

Jak ustalili krakowscy śledczy, Tadeusz P. miał w nocy z 12 na 13 grudnia 1985 roku w Polańczyku zepchnąć z pomostu do cumowania łodzi swojego podwładnego, milicjanta Krzysztofa Pykę. Miał to zrobić, bo chciał uniknąć odpowiedzialności karnej za spowodowanie pod wpływem alkoholu wypadku drogowego w miejscowości Łączki, w którym zginął Edward Krajnik. Pyka miał zginąć, bo - jak ustalili śledczy, chciał ujawnić prawdziwe okoliczności wypadku.

Marka Pomykałę Tadeusz P. miał z kolei zwabić do swojego domku w Wołkowyi, tam upić i udusić. Miał to zrobić, bo bał się, że dziennikarz wpadł na trop popełnionych przez niego zbrodni.

To jedno z ostatnich zdjęć Marka Pomykały. Fotografię wykonano na krótko przed jego zaginięciem
Marek PomykałaTo jedno z ostatnich zdjęć Marka Pomykały. Fotografię wykonano na krótko przed jego zaginięciemArchiwum rodzinne

Tadeusz P. usłyszał także zarzut usiłowania zabójstwa swojej żony, Ewy P. Według ustaleń śledczych mężczyzna próbował otruć kobietę, "systematycznie dodając do wypijanych przez nią napojów znaczne dawki określonych leków", oraz przez "umieszczenie w jej papierosach rtęci". 

Czwarty zarzut dotyczy znalezienia w mieszkaniu Tadeusza P. nieco ponad 24 gramów "ziela konopi innych niż włókniste".

Jak poinformowała krakowska prokuratura okręgowa, Tadeusz P. przesłuchany w charakterze podejrzanego nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Prokuratura nie ujawnia ich treści.

Czytaj też "Pycha kroczy przed upadkiem". Były milicjant podejrzany o dwa zabójstwa, w 1985 i 1997 roku

Grozi mu dożywocie

64-letni Tadeusz P. od 24 listopada 2022 roku przebywa w areszcie. Dwa dni wcześniej, 22 listopada, został zatrzymany przez krakowskich śledczych w Zabrzu (woj. śląskie), gdzie w ostatnim czasie mieszkał.

Jak przekazał nam Janusz Kowalski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie, śledczy czekają jeszcze na jedną opinię biegłych, po czym będą kończyć śledztwo. Akt oskarżenia w tej sprawie do sądu ma trafić do końca maja.

Czytaj też: Były policjant podejrzany o zabójstwo podwładnego i dziennikarza. Jest opinia o poczytalności

Do opisywanych zdarzeń doszło na terenie powiatu leskiego w woj. podkarpackimtvn24.pl

Autorka/Autor:ms/gp

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum rodzinne

Pozostałe wiadomości

Rząd przyjął projekty nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia - poinformowała ministra zdrowia Izabela Leszczyna. Szefowa resortu wyjaśniła, że regulacje będą dotyczyć rynku e-papierosów. Nowe przepisy mają wprowadzać zakaz ich sprzedaży osobom niepełnoletnim, także produktów, które nie zawierają nikotyny.

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Zakaz dla nieletnich. Jest decyzja rządu

Źródło:
tvn24.pl

W pożarze hotelu w kurorcie narciarskim Kartalkaya w Turcji zginęło 66 osób, a 51 zostało rannych - poinformował szef tureckiego MSW Ali Yerlikaya. Ogień wybuchł we wtorek rano. Niektórzy turyści uciekali przed pożarem, spuszczając się z okien na prześcieradłach.

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, 66 osób nie żyje

Pożar w ośrodku narciarskim. Turyści wyskakiwali z okien, 66 osób nie żyje

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, ABC News

Podczas podpisywania dokumentów w Gabinecie Owalnym Donald Trump został zapytany przez dziennikarzy, czy Joe Biden zostawił mu list. Trump otworzył wówczas szufladę biurka i odkrył, że rzeczywiście jest tam list. - Dziękuję Peter. Mogłyby minąć lata, zanim bym go tu znalazł - stwierdził Trump przed kamerami.

Dzięki dziennikarzom Trump odkrył w biurku list. "Dziękuję Peter"

Dzięki dziennikarzom Trump odkrył w biurku list. "Dziękuję Peter"

Źródło:
CNN, tvn24.pl

Na 300-metrowej działce w Kuźnicy (Podlaskie), na której pan Dariusz miał swój budynek handlowo-usługowy, stoi wiadukt drogowy. Pomimo tego, że ziemia została przejęta pod budowę drogi już dwa lata temu, nasz czytelnik nadal musi płacić podatek od nieruchomości. Gmina naliczyła mu 12 tys. zł. Wójt mówi, że gdyby tego nie zrobił, złamałby prawo, a winne są niesprawiedliwe i krzywdzące przepisy. 

Zabrali mu działkę pod drogę, a on od dwóch lat płaci za nią podatek. Wójt: niesprawiedliwe i krzywdzące przepisy 

Zabrali mu działkę pod drogę, a on od dwóch lat płaci za nią podatek. Wójt: niesprawiedliwe i krzywdzące przepisy 

Źródło:
tvn24.pl

Premier Donald Tusk przed obradami rządu we wtorek odniósł się do zaprzysiężenia prezydenta Donalda Trumpa. Zwrócił uwagę przede wszystkim na wątek deportacji i sytuacji Polaków w Stanach Zjednoczonych. - Zwróciłem się wtedy do Ministra Spraw Zagranicznych, aby przygotować nasze konsulaty i placówki, służby działające na terenie Stanów Zjednoczonych, aby były przygotowane do ewentualnych konsekwencji tych decyzji - powiedział.

Donald Trump o deportacjach z USA. Tusk: zwróciłem się, aby przygotować polskie placówki

Donald Trump o deportacjach z USA. Tusk: zwróciłem się, aby przygotować polskie placówki

Źródło:
TVN24

PKO BP 6 maja 2025 roku wprowadzi zmiany w regulaminie bankowości elektronicznej, by dodatkowo zwiększyć bezpieczeństwo transakcji w internecie - poinformował bank w komunikacie. Wprowadzone zostaną "nowe limity dzienne na przelewy, które klienci robią w serwisie internetowym".

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Największy bank w Polsce szykuje duże zmiany dla klientów. "Nowe limity dzienne"

Źródło:
tvn24.pl

Hillary Clinton, była sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych, roześmiała się, gdy Donald Trump zapowiedział w swoim przemówieniu na Kapitolu zmianę nazwy Zatoki Meksykańskiej na Zatokę Amerykańską. Przywódca USA zapowiedział również przemianowanie najwyższego szczytu Ameryki Północnej.

Ta zapowiedź Donalda Trumpa rozśmieszyła Hillary Clinton

Ta zapowiedź Donalda Trumpa rozśmieszyła Hillary Clinton

Źródło:
TVN24

Węgierski resort sprawiedliwości przekazał Prokuraturze Krajowej, że sprawa ewentualnego przekazania posła PiS Marcina Romanowskiego do Polski trafiła do sądu. O odpowiedzi Ministerstwa Sprawiedliwości Węgier na pismo prokuratora generalnego Adama Bodnara poinformowała we wtorek jego rzeczniczka prasowa, prokurator Anna Adamiak. - To jest postępowanie w ograniczonym zakresie - wyjaśniła.

Sprawa Romanowskiego trafiła do węgierskiego sądu

Sprawa Romanowskiego trafiła do węgierskiego sądu

Źródło:
PAP
Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Brat ministra Ziobry pozorował pracę? Jest zawiadomienie do prokuratury

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W momencie wypowiadania słów przysięgi przez Donalda Trumpa jego dłoń nie leżała na Biblii, którą obok trzymała jego żona, Melania. Wielu internautów zastanawiało się, czy miało to jakikolwiek wpływ na samą przysięgę. Wyjaśniamy.

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Trump nie położył dłoni na Biblii podczas zaprzysiężenia. Co to oznacza?

Źródło:
ABC, Reuters

Mateusz Morawiecki wziął udział w inauguracji Donalda Trumpa w Waszyngtonie. Przy tej okazji spotkał się z prezydentem Argentyny Javierem Mileiem, co widać na opublikowanych przez niego zdjęciach. Wcześniej w sieci krążyło nagranie z Morawieckim, które wzbudziło wiele komentarzy. Nawiązał do niego we wtorek premier Donald Tusk. - Jeśli ktoś o takim statusie, jak na przykład były premier, wyjeżdża do jakiegoś kraju, dobrze jest powiadomić naszą placówkę. Ona może też pomóc w niektórych sytuacjach i możemy dzięki temu uniknąć jakichś bulwersujących czy przykrych zdarzeń - powiedział.

Morawiecki pokazał, co robił w Waszyngtonie

Morawiecki pokazał, co robił w Waszyngtonie

Źródło:
tvn24.pl, Konkret24, TVN24

Dwaj chłopcy w wieku siedmiu i ośmiu lat zjeżdżali w niedozwolonym miejscu stoku. Stracili panowanie nad pontonem, na którym siedzieli, i spadli z ponad czterometrowej skarpy. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie narażenia dzieci na niebezpieczeństwo.

Chłopcy zjeżdżali ze stoku w pontonie, trafili do szpitala. Jest śledztwo

Chłopcy zjeżdżali ze stoku w pontonie, trafili do szpitala. Jest śledztwo

Źródło:
PAP

Donald Trump w poniedziałek podjął decyzję o wycofaniu Stanów Zjednoczonych z porozumienia paryskiego. Zrobił to już po raz drugi w ciągu ostatnich pięciu lat. Co to za porozumienie i dlaczego Trump ponownie od niego odszedł?

Miało ocalić milion ludzi rocznie. Trump drugi raz odrzucił porozumienie

Miało ocalić milion ludzi rocznie. Trump drugi raz odrzucił porozumienie

Źródło:
tvn24.pl, CNN

Przełom roku to w firmach czas ustalania planu urlopów. Jak wyjaśnia radczyni prawna Monika Wieczorek, pracodawca musi w tym zakresie uwzględnić wnioski pracowników oraz konieczność zapewnienia normalnego toku pracy. Zaznaczyła, że w wyjątkowych lub nagłych sytuacjach wypoczynek może być przesunięty.

Nagła zmiana w urlopach. "Stanie się tak w dwóch przypadkach"

Nagła zmiana w urlopach. "Stanie się tak w dwóch przypadkach"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Podczas balu inauguracyjnego Donald i Melania Trump pojawili się na parkiecie i wykonali pierwszy taniec pary prezydenckiej przy dźwiękach coveru utworu Elvisa Presleya. Niedługo później do zabawy przyłączyli się wiceprezydent J.D. Vance z żoną i inni członkowie rodziny amerykańskiego przywódcy.

Pierwszy taniec Donalda i Melanii Trump

Pierwszy taniec Donalda i Melanii Trump

Źródło:
Reuters, Newsweek

Miliarder Elon Musk podczas jednego z wydarzeń, które towarzyszyło inauguracji prezydentury Donalda Trumpa, powiedział do zebranych, że dzięki nim przyszłość cywilizacji jest zapewniona. Podczas krótkiego przemówienia wykonał gest przypominający salut rzymski. Do swojego zachowania odniósł się na platformie X.

Powiedział o "przyszłości cywilizacji" i wykonał "dziwny" gest. Teraz komentuje

Powiedział o "przyszłości cywilizacji" i wykonał "dziwny" gest. Teraz komentuje

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Właściciel wypożyczalni quadów i skuterów śnieżnych przyznał się do zarzutu spowodowania uszczerbku na ciele i kierowania gróźb karalnych po tym, jak zaatakował nożem zakopiańskich rolników, którzy przyszli porozmawiać o działalności niszczącej ich uprawy. Nagranie z ataku trafiło do internetu. - Celował w klatkę piersiową, na szczęście zasłoniłem się ręką. Przeciął mi palec i przedramię - powiedział nam pan Tomasz.

Z nożem ruszył na górali. Właściciel wypożyczalni quadów przyznał się do ataku

Z nożem ruszył na górali. Właściciel wypożyczalni quadów przyznał się do ataku

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Do trzeciej w nocy nurkowie z Grupy Specjalnej Płetwonurków RP przeczesywali zbiornik Błaskowiec w rejonie Czechowic-Dziedzic w poszukiwaniu zaginionej Karoliny Wróbel. Kobieta na początku stycznia wyszła z domu, mówiąc, że idzie po chleb, i do tej pory nie wróciła. W związku z jej zaginięciem prokuratura zatrzymała jedną osobę.

Tajny sprzęt, niejawne zarzuty i lód, który utrudnia pracę nurków

Tajny sprzęt, niejawne zarzuty i lód, który utrudnia pracę nurków

Źródło:
tvn24.pl / Uwaga! TVN

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump podpisał zaraz po przysiężeniu kilkadziesiąt rozporządzeń i dokumentów, między innymi ogłaszając stan wyjątkowy na granicy z Meksykiem, znosząc prawo ziemi, wstrzymując egzekwowanie ustawy o TikToku i ułaskawiając osoby skazane za szturm na Kapitol w 2021 roku. Przedstawiamy najważniejsze decyzje Trumpa podjęte w pierwszym dniu prezydentury.

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Lawina rozporządzeń Trumpa. Lista najważniejszych decyzji

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, NYT

Fundacja Rozwoju Edukacji dla Przemysłu wraz z Muzeum Marii Skłodowskiej-Curie w Warszawie po raz pierwszy opublikowały zebrane listy Marii Skłodowskiej-Curie i Alberta Einsteina. Korespondencja dwojga wybitnych naukowców pochodzi z lat 1911-1932.

Co łączyło Skłodowską-Curie i Einsteina? Pisali do siebie przez 20 lat

Co łączyło Skłodowską-Curie i Einsteina? Pisali do siebie przez 20 lat

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Tajemnicze kule znalezione niedawno na plażach w Sydney były pełne bakterii kałowych. Analiza składu obiektów wskazała także obecność kwasów tłuszczowych, węglowodorów i bakterii. Chociaż źródło zanieczyszczenia jest nieznane, część naukowców przypuszcza, że ich źródłem może być przestarzały system kanalizacyjny miasta.

Tajemnicze kulki znalezione na plaży skrywają śmierdzący sekret

Tajemnicze kulki znalezione na plaży skrywają śmierdzący sekret

Źródło:
9 News, BBC, 1 News

Grenlandzkie złoża są szansą dla Unii Europejskiej na uniezależnienie się od Chin - ocenił Polski Instytut Ekonomiczny. Dodał, że na wyspie znajduje około 30 procent światowych złóż pierwiastków ziem rzadkich. W poniedziałek prezydent USA Donald Trump ponownie wspomniał o kwestii pozyskania Grenlandii "na potrzeby międzynarodowego bezpieczeństwa".

Wyspa skarbów. Złoża są gigantyczne

Wyspa skarbów. Złoża są gigantyczne

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Bez żadnych reform publicznego systemu emerytalnego do 2050 roku średni wskaźnik świadczeń emerytalnych spadnie w Polsce z 45 procent do 29 procent przeciętnego wynagrodzenia - prognozuje Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) w raporcie po misji w Polsce.

Czarne chmury nad emeryturami w Polsce. MFW alarmuje

Czarne chmury nad emeryturami w Polsce. MFW alarmuje

Źródło:
PAP

"Minister chyba dba o bujne fryzury swoich pracowników. Koszt jedyne 24 000 złotych" - napisała przewodnicząca upolitycznionej Krajowej Rady Sądownictwa Dagmara Pawełczyk-Woicka, informując o wydatkach Ministerstwa Sprawiedliwości. Resort odniósł się do tych informacji. "Nie dajmy się zwariować. Badania profilaktyczne fundowane przez pracodawcę, także w sektorze publicznym, to dziś standard i element konkurowania o pracownika na trudnym rynku" - czytamy w oświadczeniu.

"Obrazowanie skóry głowy i cebulek włosa" w fakturach Ministerstwa Sprawiedliwości. "Pan Minister nie skorzystał z tego badania"

"Obrazowanie skóry głowy i cebulek włosa" w fakturach Ministerstwa Sprawiedliwości. "Pan Minister nie skorzystał z tego badania"

Źródło:
tvn24.pl
"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

"Po maleńkie torciki ustawiały się ogromne kolejki". Skąd się wziął Dzień Babci?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do 33 tysięcy kilometrów na godzinę rozpędzają się podmuchy wiatru na planecie pozasłonecznej WASP-127b. Międzynarodowemu zespołowi naukowców udało się zaobserwować pogodę na tym odległym świecie za pomocą Bardzo Dużego Teleskopu w Chile. Jak wyjaśnili badacze, to najszybsze tego rodzaju zjawisko, jakie kiedykolwiek udało się zaobserwować.

Ekstremalne naddźwiękowe podmuchy wiatru zmierzone na planecie poza Układem Słonecznym

Ekstremalne naddźwiękowe podmuchy wiatru zmierzone na planecie poza Układem Słonecznym

Źródło:
ESO, Live Science

Zmarł Klemens Haselsteiner, szef firmy Strabag - poinformowała spółka w komunikacie. Według informacji przekazanych przez austriackie media przyczyną śmierci 44-letniego miliardera miał być tętniak mózgu.

Nie żyje szef firmy Strabag. "Zmarł nagle i niespodziewanie"

Nie żyje szef firmy Strabag. "Zmarł nagle i niespodziewanie"

Źródło:
strabag.pl, "Kleine Zeitung"

Nie żyje brytyjski gitarzysta rockowy John Sykes - podaje BBC. Muzyk, znany z występów z zespołami Thin Lizzy czy Whitesnake, miał 65 lat.

Nie żyje były gitarzysta Whitesnake i Thin Lizzy. John Sykes miał 65 lat

Nie żyje były gitarzysta Whitesnake i Thin Lizzy. John Sykes miał 65 lat

Źródło:
BBC, tvn24.pl

Część internautów twierdzi, że krokodyle stosują "pułapki na ludzi", aby zwabiać ich do wody, a następnie atakować. Eksperci mają jednak na inne zdanie o tym, co widać na nagraniu z indonezyjskiej wyspy Borneo.

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Krokodyle "udają tonących ludzi"? Nie ma żadnych dowodów

Źródło:
Konkret24