60-letnia mieszkanka Podkarpacia traciła wzrok z powodu rozwarstwienia siatkówki. W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Rzeszowie przeszła operację i czeka na poprawę widzenia. To był pierwszy zabieg w Polsce z zastosowaniem nowego modelu plomby podplamkowej.
Pani Bogusława ma 60 lat i poważne problemy ze wzrokiem. Od dawna zmaga się z wysoką krótkowzrocznością. Ma minus 12 dioptrii, widzi tylko to, co znajduje się w bliskiej odległości. W tak dużej wadzie doszło do rozwarstwienia siatkówki centralnej, co może doprowadzić do stopniowej i nieodwracalnej utraty wzroku. Konieczna była interwencja chirurgiczna.
Pacjentce zgodziła się pomóc doktor Małgorzata Pietraś-Trzpiel z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Rzeszowie. Podczas operacji lekarka zastosowała nowy model plomby, która w efekcie ma nie tylko zahamować rozwój choroby, ale również poprawić widzenie.
"To był zabieg na powierzchni gałki ocznej. Po otworzeniu spojówki, odsłoniłam twardówkę, następnie w miejscu najważniejszym dla widzenia, umieściłam głowę plomby podplamkowej, natomiast jej ramię przyszyłam do twardówki. Ważne, że nowy model plomby jest indywidualnie dobierany do długości gałki ocznej pacjenta" - podkreśliła okulistka.
Operacja trwała niespełna godzinę. Pacjentka czuje się dobrze, wyszła ze szpitala w środę. Była operowana w poniedziałek. Na efekty operacji będzie musiała poczekać kilka tygodni. Doktor Pietraś-Trzpiel spodziewa się poprawy widzenia u swojej pacjentki w 20-30 proc.
Czy zabieg zakończył się sukcesem okaże się podczas pierwszej kontroli. - Zrobimy jeszcze optyczną koherentną tomografię, żeby sprawdzić, czy warunki anatomiczne w siatkówce uległy poprawie i czy to poprawi pacjentce widzenie. Zaraz po operacji wyglądało to bardzo dobrze, ale potrzeba jeszcze czasu, żeby tkanka się zrosła – tłumaczyła Aneta Lewicka–Chomont, kierownik Kliniki Okulistyki szpitala uniwersyteckiego, która podczas zabiegu była lekarzem asystującym.
Pierwsza taka operacja w Polsce
To była pierwsza operacja w Polsce z zastosowaniem nowego modelu plomby podplamkowej. Dotychczasowe powodowały powikłania i komplikacje. Nowy model opracowała prof. Barbara Parolini z Włoch, która specjalizuje się w leczeniu wysokiej krótkowzroczności. Na swoim koncie ma około 400 zabiegów z wykorzystaniem różnych typów plomby podplamkowej.
- To jest model, który ma szersze ramię i podstawę oraz cztery punkty, w których przyszywa się plombę do oka, co ułatwia całą procedurę. Zaletą jest również to, że plomba daje 100-procent skuteczność - dodała Pietraś-Trzpiel, która współpracuje z prof. Parolini.
Komputery w smartfony psują nam wzrok
Narodowy Fundusz Zdrowia jeszcze nie refunduje takich operacji. A w Polsce, z powikłaniami wynikającymi z wysokiej krótkowzroczności wymagającymi leczenia mierzy się około 40 tysięcy osób. Liczba ta, jak pokazują badana, sukcesywnie będzie się zwiększać. Na świecie około 0,5-1 proc. ludności ma krótkowzroczność. Jednym z czynników przyczyniających się do tej wady wzroku jest zwiększony czas spędzany przed komputerami i smartfonami.
- W tej chwili w Azji odsetek krótkowzroczności u dzieci wynosi 80-90 procent. Nasili się u co drugiego dziecka przechodząc w bardzo wysoką krótkowzroczność. Towarzyszyć temu będą różne patologie wymagające innego niż dotychczas leczenia – powiedziała Pietraś-Trzpiel.
Mówi o tym również Wojciech Zawalski, p.o. dyrektora rzeszowskiego szpitala uniwersyteckiego. - Rozwój i wdrażanie specjalistycznych procedur wymaga szkoleń, ale też inwestycji. W przyszłości będziemy się starać pozyskać sprzęt do wizualizacji śródoperacyjnej, który ułatwi wykonywanie tego typu zabiegów – powiedział.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: USK w Rzeszowie