13-letnia dziewczynka trafiła do szpitala po tym, jak przewożący dzieci autobus wjechał do rowu. Do zdarzenia doszło pomiędzy Folwarkami i Niemstowem na Podkarpaciu. Pojazdem podróżowało sześcioro dzieci.
Do groźnie wyglądającego zdarzenia z udziałem autobusu przewożącego dzieci doszło w piątek (1 grudnia) na drodze pomiędzy Folwarkami i Niemstowem (woj. podkarpackie). Jako pierwsi na miejscu byli funkcjonariusze Straży Granicznej w Lubaczowie, którzy akurat patrolowali tę okolicę.
Autobus z dziećmi wjechał do rowu. Policja o konsekwencjach
Jak przekazała w komunikacie sierżant sztabowy Emilia Sidor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej, autobusem podróżowało sześcioro dzieci.
- Mundurowi pomogli im wydostać się z pojazdu. Po przybyciu na miejsce kolejnych służb kontynuowano działania związane z ewakuacją, a także udzielono pierwszej pomocy rannym. Hospitalizacji wymagała 13-letnia dziewczynka, którą przetransportowano do szpitala w Lubaczowie - poinformowała funkcjonariuszka.
O zdarzenie spytaliśmy policjantów. Jak poinformowała rzeczniczka lubaczowskiej komendy, młodszy aspirant Anna Hanus-Witko, zdarzenie zostało zakwalifikowane jako kolizja. - Nastolatka, która trafiła do szpitala na badania, została wypisana jeszcze tego samego dnia - zaznacza.
Jak doszło do tego, że autobus znalazł się w rowie? - 64-letni kierowca autobusu podczas wymijania się z ciągnikiem zsunął się na śliskiej nawierzchni do rowu - wyjaśnia Hanus-Witko. Dodaje, że 64-latek został ukarany mandatem.
Źródło: Straż Graniczna, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej