Brat Albert rezygnuje z prowadzenia schroniska dla bezdomnych mężczyzn w Jaśle. "Ekonomia wygrała z bezdomnością"

Źródło:
tvn24.pl
Jasło (Podkarpacie)
Jasło (Podkarpacie)Google Maps
wideo 2/11
Jasło (Podkarpacie)Google Maps

Przed nami jeszcze ostatnie wspólne święta, Nowy Rok i tyle. Koniec - mówi Wiesław Sikora, kierownik schroniska dla bezdomnych mężczyzn w Jaśle (Podkarpacie). Po ponad dwóch dekadach Rzeszowskie Towarzystwo Pomocy imienia świętego Brata Alberta z powodów finansowych zrezygnowało z prowadzenia placówki. Samorząd szuka nowego podmiotu, który poprowadzi schronisko i noclegownię dla osób w kryzysie bezdomności.

- Ciężko mi w to wszystko uwierzyć, mieszkańcom też. W zasadzie to oni cały czas nie wierzą, że będą musieli opuścić schronisko. To znaczy coś tam wcześniej do nas docierało, że nasza placówka może zostać zlikwidowana, ale dopiero kiedy w listopadzie przyszło wypowiedzenie umowy zrozumiałem, że to koniec - mówi Wiesław Sikora, kierownik schroniska dla bezdomnych mężczyzn w Jaśle.

Sikora pracą schroniska kieruje od 1 lipca 2001 roku. - Dostaliśmy dwa budynki zniszczone powodzią. Warunki były fatalne, pomieszczenia były bardzo zniszczone, praktycznie cały budynek nadawał się do remontu. Mieściła się tam wówczas noclegownia, z której korzystało kilka osób. Przychodzili się przespać, rano dostawali ciepłą zupę z Caritasu i to było tyle - wspomina.

ZOBACZ W TVN24 GO: Nowy rozdział >>>

Dostali dwa budynki, które wyremontowali bezdomni

Chciał, aby osoby w kryzysie bezdomności znalazły tu całodobowe schronienie. Miejsce, gdzie znajdą nie tylko dach nad głową, ale także wsparcie i zrozumienie. - Tak naprawdę to marzył mi się taki normalny dom, z wszystkimi udogodnieniami, jakie są w domach każdego z nas: łazienką, kuchnią. Mówię dom, a nie schronisko, bo dla części osób, które do nas trafiały, to właśnie było takie miejsce, gdzie już zostawali, dożywali starości i śmierci - podkreśla Sikora.

Schronisko dla bezdomnych w Jaśle Łukasz Górnicki

Przez wiele lat wspólnie z bezdomnymi, własnymi siłami i przy wsparciu sponsorów, remontowali oba budynki. - To był bardzo intensywny czas. Udało mi się zaangażować do pracy mieszkańców. Był wśród nich inżynier, świetny fachowiec, miał ważne uprawnienia, to on nadzorował wszystkie remonty. W 90 procentach to bezdomni wykonali wszystkie prace - wspomina Sikora. Sam też pracował razem z nimi.

Czytaj też: Dom dla młodzieży, która znalazła się w kryzysie bezdomności, otwarty

Kiedyś mieli normalne życie: dom, prace, rodzinę

Przez 21 lat działalności, jak szacuje kierownik, z pomocy jasielskiego ośrodka skorzystało około pół tysiąca osób. Na początku byli to ludzie z całej Polski, w różnym wieku, z różną historią. Jedni spędzali w schronisku kilka dni i jechali dalej, inni zostali na stałe.

- Trafiali do nas bardzo różni ludzie. Na pewno nie można wszystkich wrzucać do jednego worka i kierować się stereotypem "pana spod sklepu", który wyciąga od ludzi pieniądze na piwo. Owszem, zdarzają się osoby, które nadużywają alkoholu czy narkotyków, ale większość z naszych podopiecznym miała kiedyś normalne życie, pracę, rodzinę. Na jakimś etapie powinęła im się noga, tracili pracę, rozstali się z małżonką, musieli opuścić mieszkanie - relacjonuje. I dodaje: - Nie potrafili odnaleźć się w tej sytuacji i lądowali na ulicy, a tam często pojawia się alkohol, bo po alkoholu rzeczywistość choć przez chwilę jest bardziej znośna i kolorowa. Poznałem tutaj wielu, bardzo rożnych ludzi. Dzięki temu wiem, że w jednej chwili los może się odwrócić. Linia, która dzieli normalne życie od bezdomności, jest bardzo cienka.

ZOBACZ W TVN24 GO: Niektórzy na ulicach byli od dawna, inni trafili tam przez pandemię >>>

Przed nimi ostatnie święta, sylwester. Nie wierzą, że to koniec

Przed świętami Bożego Narodzenia w jasielskim ośrodku przebywa prawie 20 mężczyzn. Ich liczba wzrasta, kiedy na zewnątrz robi się chłodniej. Zimą zwykle jest ich około 25-30. - Do dzisiaj nie wierzą, że to koniec. Nie dochodzi to do nich - przyznaje kierownik.

31 grudnia w schronisko dla bezdomnych w Jaśle przestanie istnieć Łukasz Górnicki

Przed nimi ostatnie święta w schronisku. - Spędzimy je tak jak zwykle. Kupimy wszystko, co potrzeba. Mamy też wsparcie sponsorów, którzy tak jak my nie wierzą, że nasza działalność się kończy. Niektórzy z nich są z nami od samego początku. 24 grudnia usiądziemy do wspólnej Wigilii, 31 grudnia ostatni opiekun ma dyżur, w Nowy Rok opuści placówkę. Wyłączą prąd, gaz i tyle, i koniec - mówi Sikora.

- A co z mieszkańcami, gdzie pójdą? - pytam.

- A gdzie mają pójść? Przecież jakby mieli gdzie się przenieść, to by tutaj nie byli - odpowiada kierownik jasielskiego schroniska. I dodaje: - Będą musieli coś sobie znaleźć. Część z nich pewnie pójdzie na pustostany, część pewnie zostanie tutaj, no bo przecież nikt ich stąd nie wyrzuci, ale jeśli zostaną, to bez ogrzewania, prądu. Takiego Nowego Roku jeszcze tutaj nie było.

Czytaj też: Ciężarna kobieta mieszkała w betonowej wiacie. Gdy ją znaleźli, leżała pod starymi kołdrami

Miasto ogłosiło konkurs. Szuka nowego podmiotu, który poprowadzi schronisko

Zapobieganie i przeciwdziałanie bezdomności jest ustawowym zadaniem samorządów. Urząd Miasta w Jaśle, który do tej pory finansował działalność schroniska dla bezdomnych, 1 grudnia ogłosił konkurs na prowadzenie schroniska dla 35 osób oraz ogrzewalni dla pięciu osób w Jaśle. Na realizację działalności zabezpieczył w budżecie 450 tysięcy złotych. Oferty można było składać do 23 grudnia. Na początku 2023 roku miasto ma wyłonić nowy podmiot, który zajmie się prowadzeniem placówki.

- Rozmawialiśmy z kilkoma podmiotami, które mogłyby podjąć się tego zadania, ale nie chcemy ich ujawniać. Z wstępnych deklaracji wynika, że są chętni do prowadzenia noclegowni - mówi Agata Koba, rzecznik prasowa Urzędu Miasta w Jaśle. 

Rzeczniczka zapewnia, że jeśli nie zgłosi się żaden podmiot, lub te, które się zgłosiły, nie będą spełniać określonych w konkursie wymogów, osoby bezdomne nie pozostaną bez wsparcia. Przedstawiciele samorządu rozważają także przekazanie ośrodka w zarząd organizacjom prowadzącym schroniska w sąsiednich gminach. - Ostateczne decyzje będą podjęte po rozstrzygnięciu konkursu - zapewnia przedstawicielka magistratu. 

Brat Albert zrezygnował przez wysokie koszty utrzymania

Jak podkreśla Marek Twaróg, dyrektor Rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta, głównym powodem rezygnacji z dalszego prowadzenia jasielskiego schroniska dla bezdomnych są powody finansowe. - Biorąc pod uwagę całość działalności stowarzyszenia, niepewność jutra związaną z podwyżkami wynagrodzeń pracowniczych, podwyżkami cen energii elektrycznej, gazu i żywności, zarząd postanowił, że po wypełnieniu obowiązującej umowy, która kończy się w grudniu 2022 roku, nie będziemy przystępować do kolejnego konkursu ofert - informuje Twaróg. 

Jak dodaje, dodatkowym czynnikiem przemawiającym za tą decyzją był fakt, że przez kilkanaście ostatnich lat organizacja musiała angażować własne fundusze, aby działalność jasielskiego ośrodka była zorganizowana na dobrym poziomie. - Tylko w roku 2021 było to ponad 113 tysięcy złotych. Obawiamy się, że w najbliższej przyszłości takie zaangażowanie z naszej strony nie będzie możliwe - mówi wprost dyrektor Rzeszowskiego Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. 

Schronisko dla bezdomnych w Jaśle Łukasz Górnicki

Z wyliczeń organizacji wynika, że w tym roku rzeszowskie towarzystwo dołożyło do działalności jasielskiej jednostki prawie 94 tysiące złotych. Z kolei dotacja na działalność z urzędu miasta w 2021 roku wyniosła 302 tysięcy złotych, rok później 331 tysięcy złotych.

Największe koszty - jak wskazuje dyrektor Marek Twaróg - pochłaniało opłacenie pracowników W jasielskim schronisku zatrudnionych było łącznie sześć osób - kierownik i pięciu opiekunów. 

Czytaj też: "Każdy może stać się bezdomnym"

Kierownikowi schroniska zaproponowane zostało przeniesienie do placówki w Rzeszowie, pozostali pracownicy otrzymali trzymiesięczne wypowiedzenia. - Zostaną im wypłacone odpowiednie odprawy - mówi Twaróg.

Kierownik schroniska: ekonomia wygrała z bezdomnością, a najważniejszy powinien być człowiek

Wiesławowi Sikorze, kierownikowi jasielskiego schroniska dla bezdomnych mężczyzn, do emerytury zostały trzy lata. - Myślałem, że będę powoli przekazywał ośrodek następcom, pokażę co jak działa, wszystkiego nauczę. To specyficzne miejsce i trzeba mieć tego świadomość - podkreśla.

Zwraca też uwagę, że aby pracować z osobami w kryzysie bezdomności, trzeba mieć odpowiednią psychikę, predyspozycje i podejście, bo nie każdy odnajdzie się w tej pracy. - Ja w jakimś sensie poczułem się ojcem tych ludzi, mimo, że niektórzy są starsi ode mnie. Włożyłem w ten ośrodek sporo serca. Zdarzało się, że zostawałem na noc i nocowałem z bezdomnymi. Ci ludzie szanują mnie za to, że potrafiłem być z nimi i teraz - po ponad 20 latach - musiałem spojrzeć im w oczy i powiedzieć, że to koniec - mówi. I dodaje: - Uważam, że tak nie powinno być, bo jak na miasto to nie są duże pieniądze. Ekonomia wygrała z bezdomnością, a najważniejszy powinien być człowiek. Nieważne, jaki jest.

Czytaj też: Kolejna edycja akcji "Wszyscy do wioseł". "Tutaj wszyscy wygrywamy, bo wszyscy niesiemy pomoc"

Autorka/Autor:Martyna Sokołowska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Łukasz Górnicki

Pozostałe wiadomości

Burmistrz Barcelony zapowiedział podniesienie podatku nakładanego na turystów, którzy przybywają do miasta na statku wycieczkowym i spędzają w stolicy Katalonii mniej niż 12 godzin. Chodzi o to, by miasto nie zamieniło się w "park tematyczny", w którym próżno szukać lokalnych mieszkańców, a całość populacji stanowią turyści.

Barcelona wprowadzi kolejne obostrzenia dla turystów

Barcelona wprowadzi kolejne obostrzenia dla turystów

Źródło:
PAP

Czwartkowe posiedzenie Sejmu rozpoczęło się od dyskusji wiceministra obrony Cezarego Tomczyka i byłego ministra obrony Antoniego Macierewicza. Macierewicz oskarżał rząd Donalda Tuska o zniszczenie samolotu bliźniaczego do tego, który rozbił się pod Smoleńskiem. W odpowiedzi Tomczyk stwierdził, że to ludzie z podkomisji smoleńskiej dokonali zniszczenia tego samolotu. Wiceminister oskarżył Macierewicza o kłamstwo w sprawie przysługującej mu ochrony i pokazał dokumenty.

Tomczyk mówi o kłamstwie, pokazuje dokumenty. Macierewicz: jesteś bezczelnym oszustem

Tomczyk mówi o kłamstwie, pokazuje dokumenty. Macierewicz: jesteś bezczelnym oszustem

Źródło:
TVN24

Pan Roman z Torunia wyprzedaje asortyment swojego kiosku. Wszystko po to, by ratować syna, który od kilku dni w ciężkim stanie przebywa w jednym z bydgoskich szpitali. Dzięki internetowemu rozgłosowi akcja pomocy ruszyła na dobre. Pana Romana i jego żonę cieszy to, jednak - jak sami mówią - jeszcze bardziej ucieszyłyby ich pozytywne informacje o stanie zdrowia ich dziecka.

Pan Roman wyprzedaje kiosk. Chce ratować syna

Pan Roman wyprzedaje kiosk. Chce ratować syna

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkańcy rumuńskich miejscowości przy granicy z Ukrainą drugą noc z rzędu otrzymali ostrzeżenie o możliwym zagrożeniu. Armia rosyjska atakowała dronami terytorium Ukrainy w delcie Dunaju.

Niepokój w Rumunii. Ostrzeżenia drugą noc z rzędu

Niepokój w Rumunii. Ostrzeżenia drugą noc z rzędu

Źródło:
PAP

Do sieci trafiło nagranie z zatrzymania na lotnisku w Manchesterze. Widać na nim policjanta, który kopie w głowę leżącego na ziemi mężczyznę. Wideo wywołało falę oburzenia na Wyspach. Policja podała w oświadczeniu, że w trakcie interwencji rannych zostało trzech funkcjonariuszy.

Protesty po ujawnieniu nagrania z akcji policji na lotnisku w Manchesterze

Protesty po ujawnieniu nagrania z akcji policji na lotnisku w Manchesterze

Źródło:
Reuters

- Panie komisarzu, zapytam wprost, bo mam mało czasu, czy pan jest głuchy i ślepy? Czy pana ludzie, którzy przygotowywali to sprawozdanie, nie wiedzą i nie widzą, co się dzieje w moim kraju, w naszym kraju, w Polsce? - takimi słowami europoseł PiS Mariusz Kamiński zwrócił się do Didiera Reyndersa, unijnego komisarza do spraw wymiaru sprawiedliwości, w Parlamencie Europejskim. To reakcja na raport Komisji Europejskiej na temat praworządności w państwach członkowskich, w tym w Polsce.

Komisja Europejska chwali Polskę, Kamiński się oburza. "Jest pan głuchy i ślepy?"

Komisja Europejska chwali Polskę, Kamiński się oburza. "Jest pan głuchy i ślepy?"

Źródło:
tvn24.pl

W Świerkocinie (województwo kujawsko-pomorskie) pijany mężczyzna przewoził na motorowerze swoją dziewięcioletnią córkę. 52-latek wydmuchał ponad trzy promile alkoholu. Grozi mu do trzech lat pozbawienia wolności.

Był pijany i wiózł 9-letnią córkę. Miał problemy z utrzymaniem się na drodze

Był pijany i wiózł 9-letnią córkę. Miał problemy z utrzymaniem się na drodze

Źródło:
tvn24.pl

Jedenastoletnia dziewczynka z Irlandii zginęła, wypadając z hotelowego balkonu na siódmym piętrze. Do tragedii doszło ostatniego dnia rodzinnych wakacji na Majorce, gdy jej rodzice jeszcze spali. Premier Irlandii złożył w mediach społecznościowych kondolencje bliskim zmarłej.

Dziewczynka wypadła z hotelowego balkonu, gdy rodzice spali. "Straszliwy wypadek"

Dziewczynka wypadła z hotelowego balkonu, gdy rodzice spali. "Straszliwy wypadek"

Źródło:
ENEX, BBC

Dowództwo Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej przechwyciło w środę dwa rosyjskie i dwa chińskie bombowce lecące w pobliżu Alaski - podała stacja CNN. Według przedstawicieli resortu obrony USA był to pierwszy przypadek przechwycenia działających wspólnie samolotów Rosji i Chin. Ministerstwa obrony w Moskwie i Pekinie odniosły się do sprawy.

Rosyjskie i chińskie bombowce przechwycone w pobliżu Alaski. "Pierwszy przypadek"

Rosyjskie i chińskie bombowce przechwycone w pobliżu Alaski. "Pierwszy przypadek"

Źródło:
PAP

Z warszawskiej siedziby firmy Pyrylandia skradziono dwa urządzenia, którymi można sparaliżować transport kolejowy w Polsce - podała Wirtualna Polska. Doszło też do próby wyłudzenia danych, potrzebnych do korzystania z tych urządzeń. Jak nieoficjalnie ustalił portal, w tej sprawie badane są ewentualne powiązania ze służbami rosyjskimi i białoruskimi.

Zuchwała kradzież urządzeń mogących sparaliżować ruch kolejowy. Służby badają ślad rosyjski i białoruski

Zuchwała kradzież urządzeń mogących sparaliżować ruch kolejowy. Służby badają ślad rosyjski i białoruski

Źródło:
Wirtualna Polska

Republika Środkowoafrykańska zmaga się z rosnącą liczbą napaści seksualnych, których dopuszczają się tam Rosjanie - opisuje "Guardian". Zagrożenie ze strony rosyjskich najemników w niektórych regionach stało się tak poważne, że wiele dziewcząt i kobiet boi się wyjść do pracy, co skutkuje już niedoborami żywności.

"Zamienili nasze gospodarstwa w ośrodki gwałtów". Kobiety boją się wychodzić do pracy

"Zamienili nasze gospodarstwa w ośrodki gwałtów". Kobiety boją się wychodzić do pracy

Źródło:
Guardian, tvn24.pl

Po wycofaniu się prezydenta Joe Bidena z wyścigu o Biały Dom wszystko wskazuje na to, że kampania w wyborach prezydenckich w 2024 roku między wiceprezydentką Kamalą Harris a byłym prezydentem Donaldem Trumpem rozpoczyna się bez wyraźnego lidera - donosi stacja CNN, która opublikowała wyniki najnowszego sondażu wyborczego.

"Drastyczna zmiana". Nowy sondaż przed wyborami w USA

"Drastyczna zmiana". Nowy sondaż przed wyborami w USA

Źródło:
CNN

Wycofanie z obrotu i zakaz wprowadzenia do obrotu wszystkich serii produktu Qutiro - taką decyzję podjął Główny Inspektorat Farmaceutyczny (GIF). W decyzji wskazano, że lek może stwarzać "realne zagrożenie dla zdrowia lub życia pacjentów". 

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Lek wycofany z obrotu. "Realne zagrożenie zdrowia lub życia"

Źródło:
tvn24.pl

Strażnicy miejscy odnaleźli starszego mężczyznę, którego zaginięcie rodzina zgłosiła poprzedniego ranka. 69-latek przez całą dobę błąkał się po stolicy ubrany tylko w bieliznę.

Całą dobę błąkał się po stolicy. "Nic nie jadł i nie pił"

Całą dobę błąkał się po stolicy. "Nic nie jadł i nie pił"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Książę Harry, młodszy syn brytyjskiego króla Karola III, przyznał w rozmowie z telewizją ITV, że jego walka z tabloidami była główną przyczyną zerwania stosunków z resztą rodziny królewskiej. Stwierdził też, że jego wygrana w grudniu zeszłego roku z Mirror Group Newspapers, wydawcą kilku tabloidów, była "monumentalnym zwycięstwem".

Książę Harry o głównej przyczynie zerwania kontaktów z rodziną królewską

Książę Harry o głównej przyczynie zerwania kontaktów z rodziną królewską

Źródło:
BBC

42-letnia Polka została skazana przed sądem w Hanowerze na karę dożywotniego pozbawienia wolności. Kobieta sądzona była w procesie dotyczącym nielegalnego wyścigu samochodowego w Barsinghausen w 2022 roku. W trakcie wyścigu doszło do wypadku, w którym zginęło dwoje dzieci.

Polka skazana na dożywocie w Niemczech

Polka skazana na dożywocie w Niemczech

Źródło:
PAP, Stern

883 dni temu rozpoczęła się inwazja Rosji na Ukrainę. - Otrzymaliśmy wyraźny sygnał, że Chiny popierają integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy oraz potwierdzenie, że nie dostarczają Rosji uzbrojenia - oświadczył prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując wizytę szefa MSZ swego kraju Dmytra Kułeby w Chinach. Oto co wydarzyło się w Ukrainie i wokół niej w ciągu ostatniej doby.

"Jasny sygnał" z Chin. "Dmytro Kułeba poinformował mnie o wynikach spotkania"

"Jasny sygnał" z Chin. "Dmytro Kułeba poinformował mnie o wynikach spotkania"

Źródło:
PAP

Do schroniska dla zwierząt w Łodzi zgłosiła się córka właścicielki niespełna trzyletniej suczki, którą odnaleziono z całym wyposażeniem przed drzwiami jednej z posesji przy ulicy Tatrzańskiej. Kobieta chciała odebrać psa, ale jak informuje przedstawicielka schroniska - nie po to, żeby zabrać go do domu, tylko żeby oddać go pod opiekę jednej z fundacji, która miałaby znaleźć nowych właścicieli. Pies - jak opowiada kierownik do spraw adopcji - zanim trafił do Łodzi, przez blisko pół roku przechodził z rąk do rąk.

Straszny los Loli. Przechodziła z rąk do rąk, w końcu porzucono ją w Łodzi

Straszny los Loli. Przechodziła z rąk do rąk, w końcu porzucono ją w Łodzi

Źródło:
tvn24.pl

Jest zwrot akcji w sprawie rodzinnej awantury zakończonej śmiercią młodego mężczyzny w Iłży. 21-letni bliźniacy odpowiedzą przed sądem za udział w pobiciu starszego brata, a nie jak wcześniej podawała prokuratura za zabójstwo. Początkowo śledczy sądzili, że śmierć nastąpiła wskutek uduszenia, ale biegli wykluczyli morderstwo.

Po bójce trzech braci jeden z nich zmarł. Bliźniacy oskarżeni, ale nie o zabójstwo

Po bójce trzech braci jeden z nich zmarł. Bliźniacy oskarżeni, ale nie o zabójstwo

Źródło:
PAP

Chciałbym, aby rozwiązanie, dotyczące składki zdrowotnej, zostało wypracowane w ciągu kilku najbliższych tygodni. Naprawdę nie ma na co czekać - powiedział w programie "Jeden na Jeden" na antenie TVN24 minister finansów Andrzej Domański. Dodał, że chciałby, aby nowa składka zdrowotna weszła w życie od 1 stycznia 2025 roku.

Minister finansów o składce zdrowotnej: naprawdę nie ma na co czekać

Minister finansów o składce zdrowotnej: naprawdę nie ma na co czekać

Źródło:
TVN24

Lokalne władze poprosiły mieszkańców wyspy Santorini w Grecji o ograniczenie przemieszczania się. To ze względu na bardzo duży napływ turystów. Tylko jednego dnia - we wtorek - na zamieszkaną przez około 15 tysięcy osób wyspę przypłynęło 11 tysięcy gości.

Wyspa dla turystów, dla mieszkańców lockdown. W sieci słowa oburzenia

Wyspa dla turystów, dla mieszkańców lockdown. W sieci słowa oburzenia

Źródło:
PAP

Profilaktyka to klucz do zdrowia, a badanie piersi doskonale się z tym łączy. Tym razem to akcja skierowana do młodych, bo ich rak też dotyka. Zaledwie jedna trzecia uprawnionych do bezpłatnych badań kobiet faktycznie z nich korzysta. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Pokazałam obcemu facetowi cycki". Ty też powinnaś

"Pokazałam obcemu facetowi cycki". Ty też powinnaś

Źródło:
TVN24

Nie przez 63, jak we wcześniejszych latach, a tylko przez trzy dni będzie płonął ogień na kopcu Powstania Warszawskiego. To skutek uboczny modernizacji, jaką przeszedł Park Akcji "Burza", ale także - jak twierdzą urzędnicy - skarg okolicznych mieszkańców.

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Wygaszanie tradycji. "Spektakularna iluminacja" zamiast ogniska pamięci

Źródło:
tvnwarszawa.pl