Rozpoczął się proces 50-letniego Sławomira D., oskarżonego o zgwałcenie i zabójstwo 84-letniej sąsiadki z Hyżnego koło Rzeszowa. Mężczyzna nie przyznał się do zarzutów. Na kolejnej rozprawie sąd ma rozpocząć przesłuchania świadków.
Proces rozpoczął się w poniedziałek, 23 września. "Odczytano akt oskarżenia, mężczyzna nie przyznał się do zarzutów, na czas składania przez oskarżonego wyjaśnień sąd wyłączył jawność rozprawy" - powiedział sędzia Tomasz Mucha, rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie.
Oskarżony to 50-letni Sławomir D. Jego proces miał się rozpocząć w połowie lipca, ale został odwołany na wniosek obrony. We wtorek proces będzie kontynuowany, sąd ma przesłuchać pięciu świadków. Kolejnych sześciu na rozprawie zaplanowanej na 17 października.
Zadał 53 ciosy, zgwałcił i udusił
Sprawa dotyczy zabójstwa z 2023 roku. Sławomir D. wieczorem, 14 maja, przyszedł do domu samotnie mieszkającej sąsiadki, 84-letniej Krystyny S. Zaatakował staruszkę, zadał jej co najmniej 53 ciosy ręką i nogą oraz bliżej nieustalonym narzędziem. Później zgwałcił kobietę, a następnie udusił. Po wszystkim przeszukał dom, ukradł przedmioty bez większej wartości materialnej i około 300 zł w gotówce.
Jak ustaliła prokuratura, kobieta dobrowolnie wpuściła sprawcę do swego domu. Oboje mieszkali w tej samej miejscowości, mężczyzna był jej znany, miał jej pomagać w wykonaniu różnych czynności domowych.
Śledczy informowali też, że wyjście mężczyzny z domu ofiary zarejestrowały kamery zainstalowane na sąsiednim budynku. Ponadto widział go też jeden z sąsiadów.
Czytaj też: Zabójstwo 84-latki. Jest akt oskarżenia
Ciało Krystyny S. odkrył następnego dnia jej siostrzeniec. Policjanci zatrzymali zabójcę po kilkunastu godzinach. W trakcie śledztwa mężczyzna wielokrotnie zmieniał swoją wersję wydarzeń. Trafił do aresztu, który był kilkukrotnie przedłużany.
Zmiana zarzutów
Sławomir D. początkowo usłyszał zarzut zgwałcenia i nieumyślnego spowodowania śmierci 84-latki. Śledczy zmienili drugi zarzut na zabójstwo, gdy dostali wyniki sekcji zwłok.
Mężczyznę zbadali biegli psychiatrzy. Orzekli, że Sławomir D. w chwili zabójstwa miał ograniczoną poczytalność. Jednocześnie wskazali, że jest on zdolny do udziału w postępowaniu przed sądem. Uznali też, że D. może przebywać w zakładzie karnym i w areszcie śledczym, ale w systemie terapeutycznym dla osób z zaburzeniami psychicznymi i dla upośledzonych umysłowo.
Sławomir D. nie był wcześniej karany. Nie pracował i nadużywał alkoholu. D. grozi od 15 lat więzienia do dożywocia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24.pl