Śledztwo w sprawie zabójstwa 16-letniego Michała Karasia z Bielińca na Podkarpaciu zostało przedłużone do końca marca 2024 roku. Prokuratura wytypowała do przesłuchania kilkudziesięciu świadków. Przeszuka też budynek byłej dyskoteki, gdzie chłopak w nocy z 19 na 20 sierpnia 2000 roku był widziany po raz ostatni. W sprawie przesłuchany zostanie Marek K. ówczesny właściciel dyskoteki, skazany później za kierowanie grupą przestępczą.
W sprawie cały czas przesłuchiwani są nowi świadkowie. W pierwszej kolejności przesłuchani zostali siostra i brat zaginionego oraz 15 osób z najbliższego otoczenia Michała. To m. in. osoby, które 19 sierpnia 2000 roku były na dyskotece w Bielinach, gdzie 16-latek był widziany po raz ostatni.
- Podczas tych przesłuchań wychodzą kolejne nazwiska i osoby, które należy przesłuchać. W sumie do przesłuchania wytypowanych zostało już kilkadziesiąt osób - powiedział nam Andrzej Dubiel, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Tarnobrzegu.
W tym samym czasie trwa analiza akt karnych osób, które mogą mieć związek ze sprawą.
Prokuratura zamierza także przeszukać budynek byłej dyskoteki, gdzie 16-letni Michał był widziany po raz ostatni. - Te czynności wstępnie zostały zaplanowane na wiosnę - powiedział nam prokurator. N razie nie wiadomo, czy prokuratura zdecyduje się przeszukać także teren wokół dyskoteki i na czym polegać będą oględziny.
W planie jest też przesłuchanie Marka K. który był wówczas właścicielem dyskoteki, a który odsiaduje aktualnie wyrok m.in. za kierowanie grupą przestępczą.
Śledztwo w sprawie zabójstwa Michała Karasia zostało wszczęte 28 września przez Prokuraturę Rejonową w Nisku. 16 października sprawę do dalszego prowadzenia przejęła Prokuratura Okręgowa w Tarnobrzegu. Jak mówił nam wówczas jej rzecznik Andrzej Dubiel, stało się to ze względu "na wagę sprawy". W sprawie wszczęto śledztwo z artykułu 148 Kodeksu karnego, który dotyczy zabójstwa.
Kto zabija człowieka, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 8, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
Czytaj też: Zatańczył z tajemniczą blondynką i przepadł. "Ona jest kluczem do rozwiązania tej zagadki"
Śledztwo po 23 latach
Śledztwo w sprawie Michała Karasia zostało wszczęte po zawiadomieniu, jakie w połowie września w prokuraturze w Tarnobrzegu złożyli siostra i brat zaginionego 16-latka. Rodzeństwo Michała uważa, że chłopak mógł paść ofiarą przestępstwa.
- Uważamy, że Michał mógł zostać zamordowany - mówiła nam Bożena Martyna, siostra zaginionego nastolatka. - Michał był osobą odpowiedzialną, nie sprawiał problemów wychowawczych. Opiekował się chorym tatą, pomagał w gospodarstwie. Nigdy wcześniej nie zdarzało się, aby nie wrócił na noc do domu. Nie był konfliktowy, nie miał wrogów - wskazywała.
- Jesteśmy też przekonani, że nie odebrał sobie życia ani nie uciekł. Wychodząc wtedy z domu, nic ze sobą nie zabrał, żadnych dokumentów, pieniędzy, ubrań - relacjonowała w rozmowie z tvn24.pl.
Zatańczył z tajemniczą blondynką i przepadł
Sprawę zaginięcia Michała Karasia opisaliśmy szeroko w portalu tvn24.pl na początku września. Chłopak mieszkał z siostrą i ojcem w Bielińcu, małej wiosce na Podkarpaciu. W sobotę, 19 sierpnia 2000 roku, z grupą kolegów wyjechał na rowerze na dyskotekę do oddalonej o cztery kilometry miejscowości Bieliny i ślad po nim zaginął. Rodzina najpierw na własną rękę szukała chłopaka, w poniedziałek o zaginięciu poinformowała policję.
Nie udało się w tej sprawie wiele ustalić, a o samych czynnościach policja z Niska, która prowadziła czynności w tej sprawie, informuje bardzo lakonicznie. Sierżant sztabowy Katarzyna Pracało, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nisku, przekazała nam, że w sprawie "zostało przesłuchanych oraz rozpytanych szereg osób, otrzymane treści zostały poddane analizie i zweryfikowane".
Czytaj też: Zatańczył z tajemniczą blondynką i przepadł. Prokuratura analizuje sprawę zaginięcia Michała Karasia
Badany był wątek "tajemniczej blondynki", z którą 16-latek bawił się w dyskotece feralnego wieczoru. Z relacji świadków, na które powołuje się policja, wynika, że Michał miał z nią opuścić dyskotekę, wsiąść do samochodu i odjechać w nieznanym kierunku. Policja brała też pod uwagę wersję, że "został wciągnięty" do auta, bo tak relacjonowali świadkowie. Nie udało się ustalić tożsamości młodej kobiety, marki i koloru samochodu ani kierunku, w którym miał odjechać. Sprawa zaginięcia Michała Karasia od 23 lat pozostaje tajemnicą.
Apel do świadków
Osoby, które posiadają informacje na temat zaginionego Michała, były na dyskotece w Bielinach 19 sierpnia 2000 roku lub mogą posiadać istotne w sprawie informacje, proszone są o kontakt z policją - można przyjść osobiście do Komendy Powiatowej Policji w Nisku, zadzwonić pod numer telefonu 47 826 33 10, skontaktować się z Prokuraturą Okręgową w Tarnobrzegu lub Fundacją ITAKA, która prowadzi poszukiwania Michała.
Śledczy gwarantują informatorom anonimowość.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Google Street View/archiwum rodzinne