Piątek, 25 czerwca Przez ponad 50 lat tramwajem nr 9 w aglomeracji śląskiej można było dojechać z Bytomia przez Rudę Śląską i Świętochłowice do Chorzowa. Teraz w ramach bezpieczeństwa trasę skrócono tylko do Rudy Śląskiej, a mieszkańcy narzekają, że tracą na przesiadkę czas, pieniądze i nerwy.
Katowicki Komunikacyjny Związek Komunalny tłumaczy, że zmiana trasy podyktowana była bezpieczeństwem. - Kiedy tramwajarze zwracają nam uwagę na to, że są problemy, że jest blokowanie odcinka jednotorowego przez inne linie, no trzeba było to rozwiązanie znaleźć - tłumaczy Krzysztof Sobański z KZK
Z "9" do "10" nie jest łatwo
Chodzi o dziewiątkę - tramwaj, którym pasażerowie od ponad pół wieku mogli bezpośrednio poruszać między Bytomiem, Rudą Śląską, Świętochłowicami i Chorzowem.
Dziś żeby taką trasę pokonać konieczna jest przesiadka do tramwaju nr 10 i drugi bilet. Przejazd zamiast 2,6 zł kosztuje więc 5,2 zł.
- Trzeba pamiętać, że my mamy oprócz tych biletów jednorazowych bardzo szeroką paletę atrakcyjnych biletów czasowych. Począwszy od biletu godzinnego, rozpoczynając, więc ta uciążliwość według naszych badań tak duża nie jest - przekonuje Sobański.
Ale z dziewiątki zdążyć na dziesiątkę bywa trudno. - Ciekawe czy prezes KZK GOP jechał przynajmniej 9 i 10. Niechby się tak przejechał, to niech zobaczy jak to jest w rzeczywistości - mówi jeden z pasażerów, który często jeździ tą trasą.
Do KZK protesty pasażerów już dotarły. - Jest szansa na zmianę. Zależy to jednak w dużym stopniu od przedsiębiorstwa tramwajowego, kiedy uzgodnimy z nimi technicznie nowe rozwiązania rozkładowe - mówi Sobański.