Wielka szansa, ale i duża ostrożność - tak szwajcarskie media oceniają szanse swoich piłkarzy w meczu z Polską w 1/8 finału mistrzostw Europy. Tamtejsi dziennikarze uważają, że rywal jest do przejścia, ale jednocześnie przypominają, że ostatni raz Helweci poradzili sobie z Polakami 40 lat temu. Zwracają uwagę na słabą formę Roberta Lewandowskiego.
Ostatni gwizdek we wtorkowym meczu z Ukrainą (1:0) był jednocześnie początkiem przygotowań do meczu 1/8 finału Euro ze Szwajcarią. Helweci zajęli w grupie A drugie miejsce za Francją, a przed Albanią i Rumunią. Tamtejsze media już żyją kolejnym spotkaniem.
Lata czekania
"To będzie jedenaste starcie Szwajcarów z Polakami i niestety bilans nie jest dla nas korzystny. Po raz ostatni zanotowaliśmy zwycięstwo... 40 lat temu" - przypomniała gazeta "Blick".
Szwajcarscy trochę miejsca poświęcili Robertowi Lewandowskiemu. "To największa gwiazda drużyny, a jednocześnie najsłabsze w tej chwili ogniwo. W meczu z Ukrainą nie wykorzystał doskonałej okazji w pierwszej minucie i nadal czeka na swoją pierwszą bramkę" - napisano.
Gazeta "Der Tagesanzeiger" z kolei twierdzi, że Polska to nie tylko Lewandowski. "Mówisz Polska, myślisz Lewandowski. W Bundeslidze zdobył w ostatnim sezonie 30 goli, został królem strzelców. Nie można jednak redukować Polski wyłącznie do jego osoby. To byłby poważny błąd" - ostrzega gazeta.
Ponadto zauważa: "Polacy prowadzeni są przez trenera perfekcjonistę".
Dziennikarze wymieniają jeszcze nazwiska Grzegorza Krychowiaka ("rozdaje karty w środkowej części boiska") i Bartosza Kapustki ("młody, pewny siebie i niebezpieczny w ofensywie"). Przy 19-letnim zawodniku Cracovii nadmienili, że będzie pauzował za dwie żółte kartki.
"Szybcy, słabi w obronie"
Szwajcarscy dziennikarze wymienili mocne strony Polaków. "Trzeba zwrócić uwagę na dobrą współpracę Lewandowskiego i Arkadiusza Milika z Ajaksu. Z łatwością znajdują siebie w polu karnym i imponują szybkością. Ale... Polacy strzelili przecież dopiero dwie bramki" - przypominają.
Słabe punkty to, zdaniem szwajcarskich ekspertów, obrona. "Ale tylko na papierze, bo trzeba pamiętać, że Polakom jeszcze nikt gola w tym Euro nie strzelił. Jeśli chce się tego dokonać, to trzeba atakować skrzydłami. Po prawej stronie jest bowiem Łukasz Piszczek, dawny napastnik, a po lewej Artur Jędrzejczyk" - napisano.
Dziennikarze zauważyli także, że w Polsce panuje już euforia. "Kibice widzą swoją drużynę już znacznie dalej niż w 1/8 finału, dlatego presja na piłkarzach jest z pewnością większa" - podkreślono.
Mecz Polska - Szwajcaria odbędzie się w sobotę o 15.00 w St. Etienne.
Autor: lukl/twis / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Blick, Der Tagesanzeiger