Mamy dziesiąty medal na igrzyskach w Londynie! Wywalczyła go młociarka Anita Włodarczyk, która ustąpiła tylko Rosjance Tatianie Łysenko.
Włodarczyk od początku wymieniana była w gronie faworytek - do finału awansowała z pierwszym wynikiem.
W piątek zaczęła spokojnie. Najpierw rzuciła 75,01, a w drugiej próbie - 76,02 m. W trzeciej uzyskała 75,72 i pewnie awansowała do ścisłego finału. W tym nie znalazło się miejsce dla drugiej Polki - Joanny Fiodorow (72,37 metra i 9. miejsce).
Pokonał ją rekord
Włodarczyk długo byłą czwarta, ale w samej końcówce odzyskała moc - rzuciła 77,10, a potem 77,60 metra - to jej najlepszy rezultat w tym sezonie.
Nie zdołała jednak przerzucić Rosjanki Łysenko, która wynikiem 78,18 pobiła rekord olimpijski. Brąz pierwotnie zdobyła Chinka Zhang (76,34).
Chinka się cieszyła...
Trzecie miejsce przypadło jednak Niemce Heidler, rekordzistce świata, która złożyła protest. W piątej próbie rzuciła bowiem znacznie powyżej 76 metrów, ale na tablicy wyników pojawił się rezultat 72 i paru centymetrów. Heidler od razu podbiegła do stolika sędziów. Po jej interwencji uznano podejście za spalone. Zawodniczka jednak nie rezygnowała. Już po zakończeniu konkursu, gdy Chinka robiła rundę honorową na Stadionie Olimpijskim, ogłoszono, że brąz zostaje przyznany Niemce. Nagle jej wynik z piątej próby zmienił się na 77,13.
Anita Włodarczyk 8 sierpnia skończyła 27 lat. W 2009 roku pobiła rekord świata i została mistrzynią globu. W tym roku - w Helsinkach - została mistrzynią Europy.
W piątek wieczorem o medal walczył też nasz tyczkarz - Łukasz Michalski. Zajął 9. miejsce, po tym jak spalił trzy próby na 5,65.
Autor: kcz / Źródło: tvn24.pl