Przewodniczący MKOl Thomas Bach oficjalnie zamknął na stadionie Maracana w Rio de Janeiro Igrzyska XXXI Olimpiady. Następne odbędą się za cztery lata w Tokio. Zgasł znicz, który podczas trwających 16 dni zawodów znajdował się w centrum miasta.
- To były cudowne igrzyska w cudownym mieście - oświadczył Bach, przewodniczący MKOl. Nie użył jednak tradycyjnej formuły o zamknięciu "najlepszych igrzysk w historii". Nie padła ona także w Atenach, Pekinie i Londynie.
Razem z flagami w rytmie samby
- Kochamy was Brazylijczycy. Dziękujemy za gościnność. Wyjedziemy z Brazylii jako wasi przyjaciele - podkreślił. Szef MKOl podziękował także sportowcom-uchodźcom, którzy są "nadzieją dla milionów uchodźców na całym świecie". Na trybunie honorowej zasiadło ośmiu szefów państw, w tym premier Japonii Shinzo Abe. Zabrakło pełniącego obowiązki prezydenta Brazylii Michela Temera, wygwizdanego podczas ceremonii otwarcia imprezy, który - jak poinformowały jego służby prasowe - "spędza weekend w Brasilii". Przy dźwiękach samby i przy padającym deszczu sportowcy weszli na stadion nie w delegacjach państw, jak podczas ceremonii otwarcia, ale wszyscy razem. Poprzedzili ich niosąc flagi swoich państw chorążowie. Biało-czerwoną trzymała srebrna medalistka olimpijska w kajakarstwie Marta Walczykiewicz.
Deszcz towarzyszył także ceremonii zamknięcia igrzysk, skromniejszej w porównaniu z tymi z poprzednich lat. Na scenie pojawiły się tancerki samby, norweski muzyk Kygo, amerykańska wokalistka Julia Michaels. Kibice zobaczyli na wielkim telebimie najciekawsze momenty zawodów, m.in. bramkę zdobytą dzień wcześniej na tym samym stadionie przez Neymara w zwycięskim dla Brazylii finale turnieju piłkarskiego.
Premier przebrany za Super Mario
Maratończycy startują ostatniego dnia igrzysk i tradycją staje się dekorowanie ich podczas uroczystości zamknięcia. Złoty medal zawisł na szyi Eliuda Kipchoge, dla którego zagrano hymn Kenii. Flagę olimpijską burmistrz Rio de Janeiro Eduardo Paes przekazał za pośrednictwem Thomasa Bacha swojej koleżance z Tokio Yuriko Koike. Dla Japończyków zarezerwowano kilkanaście minut na prezentację gospodarza igrzysk w 2020 roku. Otworzył ją na środku murawy premier Abe, przebrany za Super Mario, postać z japońskich gier wideo. W igrzyskach w Rio de Janeiro, które po raz pierwszy odbyły się w Ameryce Południowej, startowało około 10,5 tysiąca sportowców z rekordowej liczby 206 krajów. Rywalizację zdominowali reprezentanci trzech krajów: USA, Wielkiej Brytanii i Chin. Razem zdobyli 99 z 306 złotych medali.
11 medali dla Polski
Polacy wywalczyli 11 medali, o jeden więcej niż w Atenach, Pekinie i Londynie. W tym dorobku były jednak tylko dwa złote (Anita Włodarczyk w rzucie młotem oraz Magdalena Fularczyk-Kozłowska i Natalia Madaj w wioślarskiej dwójce podwójnej), co przesądziło o odległym, 33. miejscu w klasyfikacji medalowej - najgorszym od igrzysk w 1948 roku w Londynie. Za dwa i pół tygodnia w Rio de Janeiro rozpoczną się XV Igrzyska Paraolimpijskie.
Autor: jaz/kk / Źródło: PAP