Przed półfinałem z Hiszpanią Cristiano Ronaldo zachowuje stoicki spokój. Gwiazdor Portugalii przekonuje, że takie mecze go hartują, a presji nie wywołują. - Jestem przyzwyczajony. Takie spotkania to część mojego życia - stwierdził CR7 przed wylotem na środową potyczkę w Doniecku.
- Kto ma pokonać mistrzów, jak nie Portugalia z Cristiano Ronaldo, który zna rywali jak własną kieszeń? - dopytują się rodacy skrzydłowego Realu Madryt.
Mecz z Hiszpanią dla Ronaldo będzie miał szczególne znaczenie. W kraju środowych rywali gra i jest pod lupą kibiców oraz tamtejszych dziennikarzy od trzech lat. Ale z tego powodu - zapewnia - nie czuje dodatkowej presji.
- Gram od dziesięciu lat w klubach i reprezentacji. Jestem przyzwyczajony. Odpowiedzialność: tak, presja: nie - przekonuje.
Nie zlekceważy
Spokojny Ronaldo nie oznacza w żadnym wypadku, że główny kandydat do Złotej Piłki FIFA Hiszpanów zlekceważy.
- To będzie trudna batalia, w której będziemy musieli wznieść się na wyżyny naszych umiejętności. Jesteśmy na to przygotowani i zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby pokonać Hiszpanię - zapowiedział buńczucznie kapitan Portugalczyków.
Zmęczenie bez znaczenia
Tylko uśmiecha się, gdy słyszy narzekania mistrzów Europy i świata, że przed meczem o finał mają dwa dni mniej na odpoczynek. Z Francją grali w sobotę. Portugalczycy wyeliminowali Czechów w czwartek.
- Trzy dni na regenerację w zupełności wystarcza. Dla profesjonalistów to szczegół - przekonuje.
Środowy półfinał w Doniecku rozpocznie się o godz. 20.45. Hiszpania jest faworytem, ale Portugalia i podbudowany trzema golami w dwóch spotkaniach Ronaldo nie stoją na straconej pozycji.
Autor: twis/k / Źródło: tvn24.pl