Bezsprzecznym bohaterem Kostaryki w meczu 1/8 finału mistrzostw świata z Grecją był bramkarz Keylor Navas. Po meczu zdradził, że podczas konkursu rzutów karnych myślał o swych dzieciach.
W regulaminowym czasie gry i dogrywce Navas kilkakrotnie wyjmował z opresji swój zespół. Swą znakomitą dyspozycję na tych mistrzostwach potwierdził też w konkursie "jedenastek", gdzie w fantastycznym stylu obronił strzał Theofanisa Gekasa.
- Wcześniej analizowaliśmy, jak Grecy wykonują jedenastki - przyznał zawodnik występujący w Levante, a wcześniej w innym hiszpańskim zespole Albacete.
Przykładny ojciec
Po meczu Navas przyznał, że podczas konkursu rzutów karnych myślał o swych dzieciach. - Staram się być dobrym ojcem i przyjacielem. Chciałbym, aby moje dzieci były szczęśliwe kiedy dorosną, a patrząc wstecz mogły powiedzieć, że ich ojciec dokonał czegoś ważnego dla ich kraju - powiedział 27-letni bramkarz. Co ciekawe, partnerka życiowa piłkarza - Andrea, ma córkę Dani z poprzedniego związku, ale Navas traktuje ją jak swoje dziecko. Oboje są rodzicami Mateo. Poznali się podczas spotkań religijnych - czytali i analizowali Biblię.
- Navas jest jednym z najlepszych bramkarzy na świecie. Zaufaliśmy mu podczas karnych - stwierdził trener reprezentacji Jorge Luis Pinto.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl, PAP