Bardzo szybko, bo już po pierwszych trzech minutach, Polska mogła prowadzić z Ukrainą 2:0, a 1:0 powinna. Nie prowadziła, bo swoje szanse zmarnowali napastnicy. Po przerwie wyręczył ich Jakub Błaszczykowski, co wystarczyło do pokonania Ukrainy 1:0. Jest drugie miejsce w grupie C i spotkanie ze Szwajcarią w 1/8 finału.
Najpierw Arkadiusz Milik trafił w bramkarza, a chwilę potem Robert Lewandowski spudłował w sytuacji znakomitej, wybornej i stuprocentowej.
Na Stade Velodrome w Marsylii wybrańcy Adama Nawałki trzy punkty jednak zdobyli, choć emocji nie zabrakło do ostatniego gwizdka.
Niemcy musieliby stracić punkty
Po dwóch kolejkach spotkań w grupie C Polacy i Niemcy mieli po cztery punkty, Irlandia Północna trzy, Ukraina zero. W kolejce trzeciej szło o zajęcie jak najlepszego miejsca. - Oni grają o honor, my o zwycięstwo - zapowiadał przed wtorkowym meczem obrońca Bartosz Salamon, który z Irlandią Płn. i Niemcami nie wystąpił. Zapowiadał też, że jest gotowy i jeżeli dostanie szansę, to zrobi wszystko, by ją wykorzystać. Nawałka nie zostawiał wątpliwości, że na Stade Velodrome interesują go tylko trzy punkty. - To jest dla nas najważniejszy mecz - stwierdził selekcjoner. Realne było zajęcie nawet pierwszego miejsca w grupie. Mało realne, ale jednak - przy zwycięstwie Polaków Niemcy musieliby stracić punkty z Irlandią Płn.
Ukraińcy, po dwóch porażkach 0:2, byli załamani swoją postawą na Euro, niektórzy przebąkiwali nawet o nastrojach depresyjnych. - Zawiedliśmy kibiców, dlatego w pojedynku z Polską musimy walczyć o odzyskanie ich zaufania - wyznał obrońca Ołeksandr Kuczer. A Bohdan Butko wprost oświadczył, że on i jego koledzy z drużyny nie byli przygotowani do tej imprezy psychicznie. We wtorek Nawałka znowu wystawił w bramce Łukasza Fabiańskiego - Wojciech Szczęsny wciąż nie doszedł do siebie po urazie uda. W wyjściowym składzie selekcjoner wysłał do boju także Thiago Cionka, Bartosza Kapustkę, Tomasza Jodłowca i Piotra Zielińskiego, na ławce usiedli Łukasz Piszczek, Kamil Grosicki, Jakub Błaszczykowski i Krzysztof Mączyński.
Zapowiadało się na bitwę. I bitwa była, do wymiany ciosów doszło już na początku.
Pudło Lewandowskiego
W 3. minucie Milik uciekł obrońcom lewym skrzydłem. Celował w długi róg, jednak Andrij Piatow dał radę odbić tę piłkę. Kilkanaście sekund później Milik znakomicie dograł Robertowi Lewandowskiemu, czołowy napastnik świata znalazł się 6 metrów przed bramką. Jak to możliwe, że nie trafił? Jak to możliwe, że piłka przeleciała nad poprzeczką? Lewandowski sam był i zaskoczony, i rozwścieczony tym pudłem.
W odpowiedzi szarżował Roman Zozulia, na szczęście jego uderzenie zablokował Michał Pazdan. W tej samej akcji Pazdan sparował jeszcze strzał Andrija Jarmołenki. A było bardzo groźnie, Fabiański byłby w solidnych tarapatach.
W 18. minucie cała formacja obronna popełniła fatalny błąd, Jarmołenko pędził na bramkę Fabiańskiego. I nie trafił.
Po faulach Ukraińców norweski sędzia Svein Oddvar Moen, lubiący karać kartkami, poprosił o opanowanie emocji. Rusłan Rotań go nie posłuchał, więc szybko kartkę zobaczył. Potem to samo spotkało Kuczera, za skoszenie Lewandowskiego.
Huknął Błaszczykowski
Polacy słabo sobie radzili w środku pola, za dużo błędów popełniali, po których ruszały kontry. Po stracie Kapustki niebezpiecznie uderzył Jewhen Konoplianka.
Do przerwy gole nie padły.
Na drugą część pojedynku w miejsce Zielińskiego wbiegł na murawę Błaszczykowski. I w minucie 54. wpadł w euforię. Zasłużenie. Był rzut rożny, piłka dotarła do niego. Minął rywala w polu karnym i precyzyjnie huknął lewą nogą. Piatow był bezradny. Trener Mychajło Fomenko zrezygnowany siedział na ławce.
Za niepotrzebny faul na Jarmołence kartkę zobaczył Kapustka. A że jedną zobaczył też w spotkaniu z Irlandią Płn., w 1/8 finału za karę nie zagra.
Niestety, w obronie piłkarze Ukrainy cały czas mieli zbyt dużo swobody. Nie potrafili z tego skorzystać, na potęgę pudłowali.
W 75. minucie, znowu po kornerze, wyskoczył do główki Milik. I znowu spudłował, choć nikogo przy nim nie było.
Teraz Szwajcaria
Gracze Fomenki do końca próbowali zdobyć bramkę, tę jedną jedyną w turnieju, na dodatek dającą im remis. W 82. minucie Fabiański - po uderzeniu Rotania po ziemi - wyciągnął się jak długi. Obronił. Ale nerwowo było do ostatniego gwizdka.
Jest 1:0, jest drugie zwycięstwo w Euro i siedem punktów po trzech meczach. Niemcy w tym samym czasie walczyli w Paryżu z Irlandczykami z północy. Też wygrali 1:0 i to oni zajęli pierwsze miejsce w grupie C. Polacy drugie, co oznacza, że w sobotę - w 1/8 finału - stoczą pojedynek ze Szwajcarami.
Autor: rk / Źródło: sport.tvn24.pl