- Nie obawiamy się niczego. Znamy swoją wartość - przekonuje drugi bramkarz naszej reprezentacji Przemysław Tytoń dwa dni przed meczem z Grekami. Rywali się nie boją, a o nazwisku sędziego spotkania nie myślą. - Skoncentrujemy się na swoich atutach - dodał Artur Sobiech.
Środę kadra zaczęła od spotkania przy kawie z obecnym i byłym premierem. Hotel, w którym zakwaterowana jest reprezentacja odwiedzieli Donald Tusk oraz Jan Krzysztof Bielecki i byli zbudowani świetną atmosferą panującą wewnątrz reprezentacji.
Myślą, że są lepsi
Przed piątkowym otwarciem Euro piłkarze są pewni siebie. O Grekach starają się nie myśleć. Skupiają się na sobie.
- Czekamy z upragnieniem na ten mecz. Chcemy pozytywnie do niego podejść. Analizujemy grę Greków. Musimy wyjść na to spotkanie, że to my jesteśmy tą drużyną lepszą - stwierdził drugi w hierarchii polskich bramkarzy Przemysław Tytoń.
Wtórował mu zmiennik Roberta Lewandowskiego w wyjściowej jedenastce Artur Sobiech.
- Skoncentrujemy się na swoich atutach - zapowiedział piłkarz Hannover 96.
Sędzia nieistotny
Zgodnie przyznali, że również nie zwracają uwagi na nazwisko sędziego piątkowego spotkania. Carlos Velasco Carballo. Hiszpan znany jest z tego, że na prawo i lewo rozdaje kartki.
- Nie powinniśmy za bardzo skupiać się na tym, kto będzie sędziował - tłumaczył Maciej Rybus.
Na pogrzebie Deyny
Z piłkarzami na konferencji prasowej brakowało Franciszka Smudy. Selekcjoner, razem z trenerem bramkarzy Jackiem Kazimierskim, udał się na pogrzeb Kazimierza Deyny.
Prochy legendy warszawskiej Legii spoczną w Alei Zasłużonych na wojskowych Powązkach.